• Objawienia
  • Tajemnice
  • Dzieci
  • Pierwsze Soboty
  • 22 sierpnia
  • Cud słońca
  • Modlitwy
  • Peregrynacja

Objawienia fatimskie

1. 1915. Niewyraźne objawienia.

2. 1916 - wiosna. Pierwsze objawienie Anioła.

3. 1916 - lato. Drugie objawienie Anioła.

4. 1916 - jesień. Trzecie objawienie Anioła.

5. 1917 - maj. Tło polityczno-religijne Maryjnych objawień. Widzący.

6. 1917 - 13 maja. Pierwsze objawienie Matki Bożej.

7. 1917 - 13 czerwca. Drugie objawienie Matki Bożej.

8. 1917 - 13 lipca. Trzecie objawienie Matki Bożej.

9. 1917 - 19 sierpnia. Czwarte objawienie Matki Bożej.

10. 1917 - 13 września. Piąte objawienie Matki Bożej.

11. 1917 - 13 października. Szóste objawienie Matki Bożej.

12. 1921 - 15 czerwca. Siódme objawienie Matki Bożej.

13. 1925 - 10 grudnia. Objawienie Matki Bożej.

14. 1926 - 15 lutego. Objawienie Dzieciątka Jezus.

15. 1929 - 13 czerwca. Objawienie Trójcy Przenajśw. i Matki Bożej.

16. Fatima i cywilizacja śmierci.

a. Siły zła w walce z fatimskimi objawieniami.

b. Skutki kryzysu wiary.

c. Objawienia w Fatimie są ciągle aktualne.

17. W skrócie.

Objawienia fatimskie w relacji siostry Łucji.

1915. Niewyraźne objawienia.

W 1915 roku na szczycie wzgórza Cabeço, Łucja i jej trzy towarzyszki: Teresa Matias, jej siostra Maria Rosa i Maria Justino, były świadkami niewyraźnych objawień tak opisanych we "Wspomnieniach" widzącej:

Gdy tylko rozpoczęłyśmy [odmawiać różaniec], zobaczyłyśmy nad drzewami, jakby w powietrzu, wiszącą statuę ze śniegu, błyszczącą w promieniach słonecznych.

– Co to takiego? – zapytały moje towarzyszki zatrwożone.

– Nie wiem.

Odmawiałyśmy w dalszym ciągu nasz pacierz z oczyma utkwionymi w postać, która znikła, jak tylko skończyłyśmy się modlić.

Wspomnienia siostry Łucji, Fatima 2007, wyd. VI, s. 75.

do góry

1916 - wiosna. Pierwsze objawienie Anioła.

Miejsce: Loca do Cabeço, gaj oliwny zwany Pregueira w Valinhos.

Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju! Módlcie się ze mną.

Uklęknął i pochylił głowę aż do ziemi. Porwani siłą nadprzyrodzoną robiliśmy to samo i powtarzaliśmy słowa wymawiane przez niego:

O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, kocham Cię. Proszę Cię, byś wybaczył tym, którzy nie wierzą, którzy Cię nie uwielbiają, którzy Cię nie kochają, którzy Ci nie ufają.

Po powtórzeniu tego trzy razy, powstał i powiedział:

Tak macie się modlić! Serce Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb.

Wspomnienia siostry Łucji, s. 175-176 (IV Wspomnienie). Por. Wspomnienia siostry Łucji, s. 80-81 (II Wspomnienie).

do góry

1916 - lato. Drugie objawienie Anioła.

Miejsce: podwórko domu Łucji, obok studni zwanej Arneiro.

Co robicie? Módlcie się! Módlcie się dużo! Serce Jezusa i Maryi chcą przez was okazać (światu) wiele miłosierdzia. Ofiarujcie bezustannie Najwyższemu modlitwy i umartwienia.

– Jak mamy się umartwiać? – zapytałam.

Z wszystkiego, co tylko możecie, zróbcie ofiarę jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi On jest obrażany i dla uproszenia nawrócenia grzeszników. W ten sposób osiągniecie pokój dla waszej Ojczyzny. Jestem Aniołem Stróżem Portugalii. Przede wszystkim przyjmijcie i znoście z poddaniem cierpienia, które wam Bóg ześle.

Wspomnienia siostry Łucji, s. 176 (IV Wspomnienie).

Studnia zwana Arneiro znajduje się w głębi ogrodu przy domu należącym do rodziny widzącej Łucji. Tu także Hiacynta miała wizję Ojca Świętego, który płakał i modlił się na kolanach w wielkim domu.

do góry

1916 - jesień. Trzecie objawienie Anioła.

Miejsce: Loca do Cabeço.

Anioł trzymał w ręce kielich, nad którym unosiła się święta Hostia, z której spływały krople Krwi do kielicha. Nagle kielich z Hostią zawisł w powietrzu, a Anioł uklęknął na ziemi i powtórzył trzy razy modlitwę:

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu, Duchu Święty, uwielbiam Cię ze czcią najgłębszą. Ofiaruję Ci przenajdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa, obecnego na wszystkich ołtarzach świata, na przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i zaniedbania, które Go obrażają. Przez niezmierzone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi proszę Was o nawrócenie biednych grzeszników.

Następnie podnosząc się z klęczek wziął znowu w rękę kielich i Hostię. Hostię podał mnie, a zawartość kielicha podał Hiacyncie i Franciszkowi do wypicia mówiąc równocześnie:

Przyjmijcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, okropnie znieważanego przez niewdzięcznych ludzi. Wynagrodźcie ich grzechy i pocieszajcie waszego Boga!

Potem znowu uklęknął i odmówił z nami trzy razy tę samą modlitwę: Trójco Przenajświętsza.

Wspomnienia siostry Łucji, s. 177 (IV Wspomnienie).

do góry

1917 - maj. Tło polityczno-religijne
Maryjnych objawień. Widzący.

Tło polityczne. Czas fatimskich objawień miał miejsce w niezwykle dramatycznym okresie historii ludzkości. Świat opanowywał liberalizm, masoneria, ateistyczne utopie. Ludzkość coraz szybciej staczała się w pustkę, ku - jak mówił ówczesny papież Benedykt XV - "samobójstwu cywilizowanej Europy".

W 1916 roku (objawienia Anioła) w Europie już dwa lata trwa okrutna i bezsensowna I wojna światowa. W Rosji szykuje się rewolucja – władzę przejmują komuniści. Polska toczy walki o odzyskanie niepodległości. Portugalia do tej pory próbowała zachować neutralność. Jednak w sierpniu 1916 roku przystąpiła do wojny, wysyłając na front 55 tysięcy żołnierzy. Wszyscy czekają, kiedy się wreszcie skończy czas frontowych walk i żołnierze powrócą do swych domów. Ale na razie o pokoju można tylko marzyć, gdyż rządy nie wykazują woli jego zawarcia. Cała Europa stała się terenem krwawych walk. W tym czasie w Portugalii rządzonej przez mosonerię trwa wielkie prześladowanie ludzi wierzących.

Tło religijne. Portugalia - kraj objawień fatimskich. Przez wiele wieków była ona zwana "Ziemią Najświętszej Maryi Panny", jednak w XVIII i XIX wieku zaczęła ulegać siłom antykościelnym - masonerii.

W końcu, 1 lutego 1908 roku, dwaj masoni dokonali w Lizbonie zamachu na króla i jego syna, następcę tronu. Dwa lata później masoneria zdołała doprowadzić do ogłoszenia Portugalii republiką. Rządy w Portugalii objęli republikanie (ateiści) składający się głównie z masonerii pałającej nienawiścią do wiary i Kościoła Jezusa Chrystusa. Rządzący postanowili zniszczyć Kościół w ciągu dwóch pokoleń. Rozpoczął się okres gwałtownych prześladowań Kościoła. Głoszono, że katolicyzm jest największym wrogiem ludzkości, opium dla ludu i dlatego należy go unicestwić. Popłynęła rzeka ustaw wymierzonych w Kościół. Rozwiązano konwenty i klasztory, skonfiskowano majątki kościelne. Surowo zakazano publicznych praktyk religijnych, kościoły zamknięto, na procesje nie było pozwolenia, nie wolno było bić w dzwony. Osoby duchowne i świeckie był represjonowane. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską. Liczni kapłani przebywali w więzieniach. Prymasa Portugalii oraz najbardziej niewygodnych biskupów, kapłanów oraz wiele zakonnic i zakonników wygnano z kraju. Rodzinę królewską wymordowano do ostatniego dziecka. W 1915 roku Lizbonę ogłoszono ateistyczną stolicą świata.

Determinacja i wpływy masonerii były tak silne, że można było przypuszczać, iż te zuchwałe plany rzeczywiście się powiodą, że spełni się buńczuczna zapowiedź masonerii - wymazanie Kościoła z mapy historii. A jednak stało się inaczej. Plany masonerii zostały pokrzyżowane najpierw przez zdecydowane działania Papieża Piusa X, a następnie przez zupełnie nieoczekiwane objawienie się Matki Bożej w Fatimie.

W Fatimie prześladowania Kościoła nie były tak dotkliwe, najprawdopodobniej dlatego, że wioska leżała z dala od bitych dróg i była niemal zupełnie nieznana. Jednak proboszcz musiał zachować daleko idącą ostrożność.

do góry

Papież Benedykt XV. Kościół nie był obojętny na rozgrywającą się tragedię I wojny światowej, która prowadziła do unicestwienia Europy. Papież Benedykt XV wielokrotnie apelował do "wielkich tego świata" o zaprzestanie działań wojennych, ale nikt nie chciał go słuchać. Odtrącony przez polityków, zwrócił się do Najświętszej Maryi Panny, by przez Nią uprosić pokój dla świata. W dniu 5 maja 1917 roku rozpoczął nowennę do Królowej Pokoju. W przedostatnim dniu nowenny, 13 maja, niebo zsyła na ziemię swą Królową z orędziem, skierowanym do wszystkich chrześcijan oraz całej ludzkości. Matka Boża przychodzi do swoich dzieci w ubogim rejonie Portugalii, w Fatimie. Mieszkają tam (wioska Aljustrel, licząca 33 domy, par. Fatima): Hiacynta (7 lat), Franciszek (9 lat) i Łucja(10 lat).

Hiacynta Marto (ur. 11.03.1910 r.). Mówiono o niej: wszędzie jej było pełno. Lubiła być zawsze w centrum. Uwielbiała tańczyć. W miesiącu objawień ma już siódmy rok życia i przestała nosić sukienkę. Teraz ma prawo, jak dorośli, ubierać się w bluzkę i suknię. Taką widzimy ją na zdjęciach z czasu objawień. Zaczyna też bardziej liczyć się w lokalnej społeczności, ma coraz większe prawa. Dlatego z wiosną 1917 r. rodzice zezwalają jej na pilnowanie owiec.

Miała liczne rodzeństwo, ale najbliższa sercu Hiacynty była starsza o trzy lata Łucja (mieszkała niecałe sto metrów od domu Hiacynty). Kiedy Hiacynta przychodziła do domu Santosów, nie można jej było oderwać od kuzynki. Nie odstępowała jej nawet na chwilę, a kiedy przychodził czas powrotu do domu, tuliła się do Łucji i wołała: "Zostaję z tobą!". Bywało, że pani Santos przekonywała rodziców Hiacynty, by pozwolili jej zostać na noc: Jeśli nie chce iść, niech zostanie. Dzieci zmieszczą się w jednym łóżku, a kolacji wystarczy dla wszystkich.

do góry

Jakaż więc była radość Hiacynty, kiedy tej wiosny pozwolono jej paść owce razem z Łucją! Mogła być z nią cały dzień. A wraz z nią jej drugi wielki przyjaciel - brat Franciszek.

Franciszek Marto (ur. 11.06.1908 r.). Był chłopcem spokojnym, grzecznym, uczuciowym, wrażliwym, dobrym, zdolnym do wielkich poświęceń. Zawsze czynił to, o co go prosiła go Hiacynta. Cechowała go głęboka duchowość i wiara. Lubił rozmyślać i medytować. Był przykładem bliskości Boga, osiąganej dzięki modlitwie.

Rodzina Hiacynty i Franciszka. Rodzina Marto należała do bardzo pobożnych rodzin. Byli ubogimi pasterzami. W ich domu panował, wśród wielu praktyk religijnych, zwyczaj wspólnego odmawiania modlitwy różańcowej.

Łucja de Jesus Maria dos Santos. (ur. 22.03.1907 r.). Była bardzo otwarta i śmiała. Przewodziła zabawom w grupie.

Rodzina Łucji. Właśnie zaczął się Maryjny maj. Po brzegi wypełniała go codzienna krzątanina i dopiero wieczór, gdy kończyła się praca, zamieniał się w religijne święto. Po kolacji rodzina Santosów klękała przed krzyżem wiszącym na ścianie i wspólnie odmawiała różaniec. Po każdym dziesiątku śpiewano zwrotkę pieśni: Witaj święta Patronko ludu, którego strzeżesz... Chwało naszej ziemi, którą ratowałaś tysiące razy. Dopóki żyje portugalski naród, będziesz przez niego miłowana. Kwiecie roztaczający cudowną woń dla każdego portugalskiego serca! Wśród nas, w każdym wierzącym masz swego czciciela... Nikt, kto wzywa Maryję, nie odejdzie z pustymi rękami. Jesteś naszą Patronką....

Na majowe nabożeństwo do domu Łucji przychodziło wielu ludzi: nie tylko z rodzinnej wioski Aljustrel, ale i z pobliskiej Casa Vehla, Eira de Pedra, Lomba d'Egua i z Moita. Bywało, że przybysze nie mieścili się wewnątrz domu i klęczeli na ulicy i podwórzu, "modląc się i wyśpiewując chwałę Boga i Matki Najświętszej, prosząc o Ich błogosławieństwo i opiekę".

W tamtych latach, z powodu prześladowań Kościoła, nabożeństwa majowego nie odprawiano w kościele. Jednak rodzina Łucji nie lękała się prześladowań i trzymała się katolickiej tradycji. Łucja wspomina to w tych słowach:

Moja mama nie okazywała najmniejszego lęku. Jeżeli ludzie przychodzili do naszego domu i zaczynali rozmawiać o tych rzeczach, mama zwykła powtarzać, że bogaci ludzie przypominają koguty. Chcą siedzieć na grzędzie i wydawać rozkazy, i w ten sposób doprowadzają do tego, że ludzie wzajemnie się zabijają, że zamyka się kościoły i zakazuje się odmawiania modlitw. Co więcej, bogacze głoszą fałszywe nauki, które sami wymyślili, aby zwodzić lud. "My jednak mamy swoją wiarę i wiemy, że Bóg istnieje. Wiemy, że jest Dziesięć Przykazań Bożych i że są przykazania świętej Matki Kościoła. One mówią nam, co mamy robić i w którą stronę iść - czy się to tamtym podoba, czy nie. A najgorsze - mówiła pani Santos - że przychodzą tu i szukają naszych synów, aby posłać ich na śmierć w wojnie, którą sami zaczęli, choć nasi synowie są absolutnie niewinni! Niech Bóg nam pomoże."

do góry

1917 - 13 maja. Pierwsze objawienie Matki Bożej.

Miejsce: Cova da Iria.

Dzień 13 maja, a była to niedziela, rozpoczął się od pójścia na Mszę Świętą. Potem Łucja spotkała się z Hiacyntą i Franciszkiem na umówionym miejscu w pobliżu małego stawu, by wyruszyć z owcami na pastwisko. Tego dnia wybrali się do Cova da Iria.

W oczach Łucji nie było bardziej cudownego zakątka na ziemi niż ta fatimska dolina. Należała do rodziny Santosów i ojciec Łucji uprawiał tam kukurydzę i ziemniaki, miał tam również niewielki warzywnik. Ziemia była dobra. Ojciec nawadniał ją za pomocą systemu kanałów, które rozprowadzały wodę z niewielkiego stawu znajdującego się w połowie zbocza. Staw obrastały wysokie trawy i janowce, z których robiono miotły. Wodę ze stawu piły spragnione owce, a także dzieci, czerpiąc ją zerwanymi liśćmi kapusty. Była tam aleja obsadzona jabłoniami i gruszami. W Cova rosły dwa drzewa pomarańczowe i jedno cytrynowe, również nawadniane wodą ze stawu. Znajdowały się tam też drzewa oliwne, orzechy i jadalne dęby, rodzące słodkie żołędzie.

Tak zaczynał się nowy dzień pracy przeplatanej beztroską zabawą. Nikt jeszcze nie wiedział, że są to ostatnie zwykłe godziny życia pastuszków. Kiedy dzieci powrócą wieczorem do domu, ich świat będzie wyglądał inaczej. Inaczej na zawsze.

Na razie nic nie zapowiada owego przełomu. Po zjedzeniu posiłku (dzieci dzieliły się nim z owcami, dzięki czemu stado zawsze trzymało się blisko swoich opiekunów) i po odmówieniu różańca pastuszkowie przenieśli się nieco wyżej, gdzie zwierzęta miały pod dostatkiem świeżej trawy. Zaczęto zabawę w budowanie domu. Minęła godzina piąta po południu, gdy nagle niebo rozjaśnił blask podobny do błyskawicy. Ponieważ w tamtym regionie raz po raz pojawiają się nagłe i niespodziewane burze, dzieci zdecydowały pośpiesznie wrócić do domu. Zaczęły schodzić w dół, gdy nagle w połowie zbocza, kiedy pastuszkowie mijali duży dąb, błysnęło po raz drugi i na znajdującym się opodal małym dębie skalnym dzieci ujrzały "niewiastę w białej sukni, promieniującą światłem jaśniejszym od słońca". Tak zaczynają się pierwsze objawienia Matki Najświętszej.

– Nie bójcie się! Nic złego wam nie zrobię!

– Skąd Pani jest? – zapytałam.

– Jestem z Nieba!

– A czego Pani ode mnie chce?

– Przyszłam was prosić, abyście tu przychodzili przez 6 kolejnych miesięcy, dnia 13 o tej samej godzinie. Potem powiem, kim jestem i czego chcę. Następnie wrócę jeszcze siódmy raz.

[– Czy Pani może mi powiedzieć czy ta wojna będzie jeszcze długo trwała czy prędko się skończy?

– Nie mogę ci tego powiedzieć, póki ci nie powiem, czego od ciebie chcę.]

– Czy ja także pójdę do nieba?

– Tak!

– A Hiacynta?

– Też!

– A Franciszek?

– Także, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców.

[…]

– Maria das Neves jest już w niebie?

– Tak, jest.

– A Amelia?

– Zostanie w czyśćcu aż do końca świata.

[…]

– Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany i jako prośba o nawrócenie grzeszników?

– Tak, chcemy!

– Będziecie więc musieli wiele cierpieć, ale łaska Boża będzie waszą siłą!

Wymawiając te ostatnie słowa (łaska Boża itd.) rozłożyła po raz pierwszy ręce przekazując nam światło tak silne, jak gdyby odblask wychodzący z Jej rąk. To światło dotarło do naszego wnętrza, do najgłębszej głębi duszy i spowodowało, żeśmy się widzieli w Bogu, który jest tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym zwierciadle. Pod wpływem wewnętrznego impulsu również nam przekazanego, padliśmy na kolana i powtarzaliśmy bardzo pobożnie:

– O Trójco Przenajświętsza, uwielbiam Cię. Mój Boże, Mój Boże, kocham Cię w Najświętszym Sakramencie.

Po chwili Nasza Droga Pani dodała:

– Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny.

Wspomnienia siostry Łucji, s. 180-181 (IV Wspomnienie); fragment w nawiasach kwadratowych pochodzi z przesłuchania widzących przez proboszcza w dniu 27 maja 1917 r., [w:] Documentação Crítica de Fátima. I, Santuário de Fátima 1992, s. 9.

do góry

1917 - 13 czerwca. Drugie objawienie Matki Bożej.

Miejsce: Cova da Iria.

– Czego Pani sobie życzy ode mnie?

– Chcę, żebyście przyszli tutaj dnia 13 przyszłego miesiąca, żebyście codziennie odmawiali różaniec i nauczyli się czytać. Później wam powiem, czego chcę.

Prosiłam o uzdrowienie jednego chorego.

– Jeżeli się nawróci, wyzdrowieje w ciągu roku.

– Chciałabym prosić, żeby nas Pani zabrała do nieba.

– Tak! Hiacyntę i Franciszka zabiorę niedługo. Ty jednak tu zostaniesz przez jakiś czas. Jezus chce się posłużyć tobą, aby ludzie mnie poznali i pokochali. Chciałby ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. [Tym, którzy je przyjmą, obiecuję zbawienie; będą duszami umiłowanymi przez Boga, jak kwiaty, którymi ozdabiam Jego tron.]

– Zostanę tu sama? – zapytałam ze smutkiem.

– Nie, moja córko! Cierpisz bardzo? Nie trać odwagi. Nigdy cię nie opuszczę, moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga.

W tej chwili, gdy wypowiadała te ostatnie słowa, otworzyła swoje dłonie i przekazała nam powtórnie odblask tego niezmiernego światła. W nim widzieliśmy się jak gdyby pogrążeni w Bogu. Hiacynta i Franciszek wydawali się stać w tej części światła, które wznosiło się do nieba, a ja w tej, które się rozprzestrzeniało na ziemię. Przed prawą dłonią Matki Boskiej znajdowało się Serce, otoczone cierniami, które wydawały się je przebijać. Zrozumieliśmy, że było to Niepokalane Serce Maryi, znieważane przez grzechy ludzkości, które pragnęło zadośćuczynienia.

Wspomnienia siostry Łucji, s. 182-183 (IV Wspomnienie); fragment w nawiasach kwadratowych to uzupełnienie zawarte w liście siostry Łucji napisanym w Tuy 17 grudnia 1927 r. Por. Wspomnienia siostry Łucji, s. 182, przypis 14.

do góry

1917 - 13 lipca. Trzecie objawienie Matki Bożej.

Miejsce: Cova da Iria.

– Czego sobie Pani ode mnie życzy? – zapytałam.

– Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać.

– Chciałabym prosić, żeby Pani nam powiedziała, kim jest i uczyniła cud, żeby wszyscy uwierzyli, że nam się Pani ukazuje.

– Przychodźcie tutaj w dalszym ciągu co miesiąc! W październiku powiem, kim jestem i czego chcę, i uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli.

[– Chciałabym prosić Panią, żeby Pani nawróciła pewną kobietę z Pedrógão i drugą z Fatimy, i zapytać czy wyzdrowieje dziecko z Moita. Ona odpowiedziała, że je nawróci, a dziecku się poprawi w ciągu roku.]

– Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często zwłaszcza, gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Przy tych ostatnich słowach rozłożyła znowu ręce jak w dwóch poprzednich miesiącach.

Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze w ludzkich postaciach podobne do przeźroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy (na ten widok musiałam krzyczeć «aj», bo ludzie to podobno słyszeli). Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle. Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej Pani szukając u Niej pomocy, a Ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas:

– Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechniæ na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga wojna, gorsza. Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.

Aby temu zapobiec, przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody zginą. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i przez pewien czas zapanuje pokój na świecie. W Portugalii będzie zawsze zachowany dogmat wiary.

Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku.

Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem:

Pokuta, Pokuta, Pokuta!

I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: (coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim) biskupa odzianego w biel (mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty). Wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą.

Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni biskupi, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji.

Pod dwoma ramionami krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.

– Tego nie mówcie nikomu; Franciszkowi możecie to powiedzieć.

Kiedy odmawiacie różaniec, mówcie po każdej tajemnicy: O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.

Nastała chwila ciszy, a ja zapytałam:

– Pani nie życzy sobie ode mnie niczego więcej?

– Nie, dzisiaj już nie chcę od ciebie niczego więcej.

Objawiona w czasie I wojny światowej tajemnica z 13 lipca 1917 r. do dziś zajmuje umysły wielu ludzi. W pierwszej jej części Maryja, ukazując los potępionych, przekazuje naglące wezwanie. Ukazał je ks. kard. Joseph Ratzinger, przyszły Benedykt XVI, w "Komentarzu teologicznym do III tajemnicy fatimskiej": Przez jedną straszną chwilę dzieci doświadczyły wizji piekła. Widziały upadek ’dusz biednych grzeszników’. Z kolei zostaje im powiedziane, dlaczego wystawiono je na to przeżycie: ’Aby ich ratować’ – ukazać im drogę zbawienia. […] Jako droga do tego celu wskazany zostaje – ku zaskoczeniu ludzi z anglosaskiego i niemieckiego kręgu kulturowego – kult Niepokalanego Serca Maryi.

Wizja piekła była tak przerażająca, że Łucja później powiedziała, iż chyba poumieraliby wszyscy ze strachu, gdyby nie to, że Najświętsza Panna stała tuż obok nich, a poza tym już wcześniej zapewniła ich, że pójdą do nieba.

Hiacynta do końca życia miała przed oczyma ten przerażający obraz piekła. Bez przerwy pytała Łucję, czy pamięta te straszne rzeczy, które widziały - wszystkich tych ludzi krzyczących w przerażeniu i płonących w ogniu jak patyki, którzy nigdy, ale to nigdy nie zaznają żadnej ulgi w swej wiecznej udręce. Chwilami to małe dziecko nie mogło wręcz znieść myśli o tym. Łucjo - zapytała pewnego dnia - dlaczego Matka Boska nie pokazuje piekła wszystkim? Wtedy już nikt nie popełniłby grzechu śmiertelnego.

Podczas objawienia Maryja powiedziała: Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego. Takie niewytłumaczalne zjawisko świetlne było widoczne w nocy z 25 na 26 stycznia 1938 r. w całej Europie, także w Polsce.

Wspomnienia siostry Łucji, s. 183-185 (IV Wspomnienie); fragment w nawiasach kwadratowym pochodzi z przesłuchania przeprowadzonego przez proboszcza w dniu 14 lipca 1917 r., [w:] Documentação Crítica de Fátima. I, s. 13-15; fragment w nawiasach klamrowych to tekst tajemnicy fatimskiej [w:] Wspomnienia siostry Łucji, s. 221.

do góry

1917 - 19 sierpnia. Czwarte objawienie Matki Bożej.

Miejsce: Valinhos.

Wieść o objawieniach rozeszła się po całym kraju. Ludzie zaczęli masowo przybywać do Fatimy. Ateistyczne władze, przestraszone rozwojem wydarzeń, postanowiły działać.

13 sierpnia 1917 r. mason Oliveira dos Santos aresztował Hiacyntę, Łucję i Franciszka i poddał je wielogodzinnemu przesłuchaniu w Vila Nova de Ourém. Pod groźbą strasznych tortur starał się wymusić na nich zeznania, że nie miały żadnych objawień Matki Bożej, bo nie ma Boga! Dzieci jednak nie ugięły się i pozostały wierne poznanej prawdzie, i dlatego po trzech dniach (15 sierpnia) wypuszczono je na wolność.

Jak zakończyły się tamte wydarzenia? Ludzie dowiedzieli się, co stało się z wizjonerami 13 sierpnia. Mason Santos (z zawodu kowal) musiał szukać pomocy u ojca Hiacynty i Franciszka, groził mu bowiem samosąd. Przegrał, a życie uratowali mu ci, których najbardziej skrzywdził. Dziwny to fatimski znak czasu... Natomiast dzieci w dniu 19 sierpnia spotykają się z Matką Bożą.

– Czego Pani sobie życzy ode mnie?

– Chcę, abyście nadal przychodzili do Cova da Iria i odmawiali codziennie różaniec. W ostatnim miesiącu uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli. [Miał przyjść święty Józef z Dzieciątkiem Jezus, aby przynieść światu pokój i Pan Jezus pobłogosławić lud. Przyszła Matka Boża Różańcowa z Aniołami po każdej stronie i Matka Boża otoczona łukiem z kwiatów.]

– Co mamy robić z pieniędzmi, które ludzie zostawiają w Cova da Iria?

– Zróbcie dwa przenośne ołtarzyki. Jeden będziesz nosiła ty z Hiacyntą i dwie inne dziewczynki ubrane na biało, drugi niech nosi Franciszek i trzech chłopców. Pieniądze, które ofiarują na te ołtarzyki, są przeznaczone na święto Matki Boskiej Różańcowej, a reszta na budowę kaplicy, która ma tutaj powstać.

– Chciałam prosić o uleczenie kilku chorych.

– Tak, niektórych uleczę w ciągu roku.

I przybierając wyraz smutniejszy powiedziała:

– Módlcie się, módlcie się wiele, czyńcie ofiary za grzeszników, bo wiele dusz idzie na wieczne potępienie, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił.

Wspomnienia Siostry Łucji, s. 186 (IV Wspomnienie); fragment w nawiasach kwadratowych pochodzi z przesłuchania przeprowadzonego przez proboszcza w dniu 27 sierpnia 1917 r., [w:] Documentação Crítica de Fátima. I, s. 17.

do góry

1917 - 13 września. Piąte objawienie Matki Bożej.

Miejsce: Cova da Iria.

– Odmawiajcie w dalszym ciągu różaniec, żeby uprosić koniec wojny. W październiku przybędzie również Nasz Pan, Matka Boża Bolesna i z Góry Karmel, św. Józef z Dzieciątkiem Jezus, żeby pobłogosławić świat. Bóg jest zadowolony z waszych serc i ofiar, ale nie chce, żebyście w łóżku miały sznur pokutny na sobie. Noście go tylko w ciągu dnia.

– Polecono mi, żebym Panią prosiła o wiele rzeczy: o uzdrowienie pewnego chorego i jednego głuchoniemego.

– Tak, kilku uzdrowię, innych nie. W październiku uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli.

[– Ludzie bardzo by chcieli, aby zbudować tu kapliczkę.

– Za połowę pieniędzy, które zebrali do dzisiaj niechaj zostaną wykonane dwa ołtarzyki, które ofiarujcie Matce Boskiej Różańcowej; druga połowa niech zostanie przeznaczona na postawienie kapliczki.

Chciałam jej ofiarować dwa listy i szklany flakonik z wodą kwiatową.

– Dano mi to dla Pani, jeśli Pani chce.

– To nie są rzeczy odpowiednie dla Nieba.]

do góry

1917 - 13 października. Szóste objawienie Matki Bożej.

Miejsce: Cova da Iria.

Cud, który miał się wydarzyć 13 października w Cova da Iria, został zapowiedziany przez Matkę Bożą trzy miesiące wcześniej (13 lipca). Maryja dokładnie określiła miejsce i czas cudu oraz oświadczyła, że będzie to specjalny znak od Boga, aby każdy mógł uwierzyć i przyjąć Jej wezwanie do nawrócenia.

Władze ateistyczne Portugalii zrobiły wszystko, aby przez akcję propagandową i zastraszenie nie dopuścić do zgromadzenia się ludzi w miejscu objawień w dniu 13 października. Środki masowego przekazu należące do wrogów Kościoła katolickiego, nie wierząc w prawdziwość objawień, mocno nagłaśniały tę informację z zamiarem ośmieszenia i zdyskredytowania wierzących i Kościoła. Rozpuszczano też pogłoskę, że na miejscu objawień została podłożona bomba. Do Fatimy wysłano kilka tysięcy żołnierzy, aby zablokowali drogi prowadzące do miejsca objawień i nie pozwolili ludziom tam się zgromadzić.

Jednak determinacja i napływ pielgrzymów były tak wielkie, że wszystkie działania władz okazały się nieskuteczne. Szacuje się, że na miejsce objawień przybyło ponad 70 tys. osób. Wiele z nich musiało pokonać dziesiątki, a nawet setki kilometrów, w przeważającej większości pieszo lub na osłach, a także wozami i samochodami. Wśród zgromadzonych znajdowali się ludzie prości, ale również bardzo sceptycznie nastawieni naukowcy, dziennikarze oraz ateiści.

W dniu objawień niebo było pokryte ciemnymi chmurami i od rana padał ulewny deszcz. Wszyscy byli całkowicie przemoczeni i stali w błocie w oczekiwaniu na zapowiedziany cud.

Łucja tak opisuje ten dzień: Wyszliśmy z domu bardzo wcześnie, licząc się z opóźnieniem w drodze. Ludzie przyszli masami […]. Nawet błoto na drodze nie przeszkadzało tym ludziom, aby klękać w postawie pokornej i błagalnej […]. Gdyśmy przybyli do Cova da Iria, stanęliśmy obok skalnego dębu, pod wpływem wewnętrznego natchnienia prosiłam ludzi o zamknięcie parasoli, aby móc odmówić różaniec. Niedługo potem zobaczyliśmy odblask słońca, a następnie Matkę Najświętszą nad skalnym dębem.

– Czego Pani sobie ode mnie życzy?

– Chcę ci powiedzieć, żeby zbudowano tu na moją cześć kaplicę. Jestem Matką Boską Różańcową. Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać różaniec. Wojna się skończy [jeszcze dzisiaj] i żołnierze powrócą wkrótce do domu.

– Ja miałam Panią prosić o wiele rzeczy: czy zechciałaby Pani uzdrowić kilku chorych i nawrócić kilku grzeszników i wiele więcej.

– Jednych tak, innych nie. Muszą się poprawić i niech proszą o przebaczenie swoich grzechów.

I ze smutnym wyrazem twarzy dodała:

– Niech ludzie już dłużej nie obrażają Boga grzechami, już i tak został bardzo obrażony. {Jeśli ludzie się opamiętają, wojna się skończy, ale jeśli się nie opamiętają, świat się skończy.}

[– Czy Pani coś jeszcze ode mnie chce?

– Nie chcę już nic więcej.]

Znowu rozchyliła szeroko ręce promieniejące w blasku słonecznym. Gdy się unosiła, Jej własny blask odbijał się od słońca.

Nagle deszcz przestał padać, pokazało się słońce i zgromadzeni zobaczyli, że ze słońca na wszystkie strony zaczęły wystrzeliwać promienie światła w zmieniających się na przemian kolorach: czerwonym, zielonym, żółtym i niebieskim. Równocześnie tarcza słońca z szalona szybkością wirowała wokół własnej osi, jakby była gigantycznym ognistym kołem, i zbliżała się do ziemi, rzucając na ziemię, drzewa, skały i ludzi promienie tak cudownego, silnego, kolorowego światła, jakiego nikt nigdy dotąd nie widział. Słońce trzykrotnie się zatrzymywało i trzykrotnie ten niesamowity taniec na nowo się powtarzał. W pewnym momencie słońce zaczęło spadać i zygzakami zbliżało się do ziemi. Wydawało się wówczas, że nastąpi kosmiczna katastrofa zderzenia się słońca z ziemią. Wtedy cały zgromadzony tłum padł na kolana. Ludzie krzyczeli z przerażenia, błagali o miłosierdzie i wyrażali żal za grzechy. Niektórzy głośno spowiadali się ze swoich grzechów, sądząc, że to jest koniec świata. Ludzie, klęcząc, płakali i modlili się. To niezwykłe zjawisko trwało 10 minut. W tym krótkim czasie ziemia, która na skutek ulewnego deszczu zmieniła się w prawdziwe bagno, została całkowicie osuszona, a przemoczone do suchej nitki ubrania zgromadzonych ludzi całkowicie wyschły i wyglądały, jakby wyszły prosto z pralni.

Podczas tego spektakularnego cudu dokonało się tysiące nawróceń oraz uzdrowień z najróżniejszych chorób. Najbardziej wykształceni i inteligentni ludzie patrzyli oniemiali jak małe dzieci.

Poza cudem słońca było jeszcze objawienie Świętej Rodziny oraz Matki Bożej Bolesnej i Karmelitańskiej. Wspomina o tym Łucja: Kiedy Nasza Pani znikła w nieskończonej odległości firmamentu, zobaczyliśmy po stronie słońca św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus i Naszą Dobrą Panią ubraną w biel, w płaszczu niebieskim. Zdawało się, że św. Józef z Dzieciątkiem błogosławi świat ruchami ręki na kształt krzyża. Krótko potem ta wizja znikła i zobaczyliśmy Pana Jezusa z Matką Najświętszą. Miałam wrażenie, że jest to Matka Boża Bolesna. Pan Jezus wydawał się błogosławić świat w ten sposób jak św. Józef. Znikło i to widzenie, i zdaje się, że jeszcze widziałam Matkę Boską Karmelitańską.

Jaka była reakcja masonerii na wydarzenie z 13 października?

Jeden z masonów Antonio de Silva, założyciel tajnej organizacji "Carbonaria" w Portugali (cel – walka z Bogiem i Kościołem) zobaczył cud słońca i ugiął się przed napawającym trwogą cudem. Zaraz potem zaczął mówić o pojednaniu z Kościołem. On i inni masoni, którzy doświadczyli cudu słońca, stali się obiektami niewybrednych ataków ich towarzyszy z loży, a nawet ich życie znalazło się w niebezpieczeństwie.

Ponieważ wielu ateistów nawróciło się bezpośrednio po cudzie, wobec tego ateistyczny rząd próbował oczyścić się z tych elementów, które mogły "ulec" cudowi. W środkach masowego przekazu próbowano ośmieszyć to wydarzenie oraz dziesiątki tysięcy jego świadków.

Loże masońskie obmyśliły prawdziwie diaboliczny plan ośmieszenia i wykpienia katolików oraz ich wiary. Organizowali bluźniercze parady, w miejscu objawień wygłaszali mowy zaprzeczające istnieniu Boga, gdy równocześnie surowo zabraniano Kościołowi organizowania wszelkich religijnych zgromadzeń i procesji. Rządowo-masońskie misje propagandowe niestrudzenie działały na terenie całej Portugalii. Wydawano biuletyny i pamflety ośmieszające i wyszydzające objawienia, księży - a zwłaszcza jezuitów - uważanych za głównych winowajców.

Świętokradzkie grabieże oraz wszystkie pamflety i szyderstwa przyniosły odwrotny skutek od zamierzonego. Przyczyniły się do zaakceptowania przez Portugalczyków Fatimy i umocnienia ich katolickiej wiary. Cud słońca i fatimskie orędzie sprawiły, że los ateistycznej rewolucji w Portugalii był już przesądzony. Coraz bardziej rósł opór społeczeństwa, a wśród rządzących szerzyły się głębokie nieporozumienia.

W krótkim czasie rewolucjoniści dopuścili do objęcia urzędu prezydenta przez Sidonio Pais, konserwatystę ze swego grona. Ale Pais stawał się coraz bardziej liberalny w sprawach religii. Z tego też powodu został śmiertelnie postrzelony w niespełna rok po dojściu do władzy. Zmarł na stole operacyjnym z krucyfiksem na piersiach.

Po jego śmierci nastąpił okres nazwany "czasem absolutnego terroryzmu". W całej Portugalii codziennie wybuchały bomby. W ten sposób, przez zastraszenie, masoni próbowali za wszelką cenę utrzymać się przy władzy. Jednakże do Fatimy napływały coraz większe rzesze pielgrzymów, pomimo tego, że władza surowo zabraniała, stawiając silne odziały Gwardii Republikańskiej i armii. Mimo stosowania brutalnej przemocy, ludzie nie dali się zastraszyć.

Ponieważ rzesze pielgrzymów ciągle rosły, w 1922 roku agenci rządowi wysadzili w powietrze kaplicę zbudowaną na miejscu objawień, a dalsze bomby wybuchały w całej Portugalii, a zwłaszcza w Lizbonie i Porto. Głęboka wiara ludzi była jednak silniejsza. Nie udało się jej zniszczyć.

W 1927 roku rewolucjoniści-masoni sami wyczerpali się w morderczej walce z katolicką wiarą i oddali władzę w ręce wierzącego profesora Uniwersytetu w Coimbra, Oliveira Salazara.

Wspomnienia Siostry Łucji, s. 188-189 (IV Wspomnienie); fragment w nawiasach kwadratowych pochodzi z przesłuchania przeprowadzonego przez proboszcza w dniu 16 października 1917 r., [w:] Documentação Crítica de Fátima. I, s. 24; fragment w nawiasach klamrowych – z przesłuchania przeprowadzonego przez ks. dr Formigão, [w:] Documentação Crítica de Fátima. I, s. 142.

Dzisiaj na miejscu objawień znajduje się wybudowana w 1952 roku bazylika - centrum kultu maryjnego związanego z Fatimą. Kościół konsekrowano 7 października 1953. w listopadzie 1954 papież Pius XII dekretem "Luce Suprema" nadał mu tytuł bazyliki mniejszej. We wnętrzu znajdują się grobowce Franciszka i Hiacynty Marto oraz Łucji Santos, w witrażach kościoła przedstawiona została historia objawień maryjnych w Fatimie.

do góry

1921 - 15 czerwca. Siódme objawienie Matki Bożej.

Miejsce: Cova da Iria. W przededniu wyjazdu Łucji do ochronki w Vilar.

Bp José Aloes Correia da Silva po raz pierwszy spotkał się z Łucją około 1920 lub 1921 r. Pytał ją wówczas o wydarzenia fatimskie. Zaproponował, aby dziewczynka wyjechała z Fatimy do Porto, gdzie nikt jej jeszcze nie znał. Z dziennika s. Łucji:

Znowu […] zachowałam w sposób nienaruszony moją tajemnicę. Ale radość, którą czułam żegnając się z księdzem biskupem trwała krótko. Przypomniała mi się moja rodzina, dom rodzinny, Cova da Iria, Cabeço, Valinhos, studnia… Teraz wszystko to zostawić, tak po prostu, raz na zawsze? I jechać nie wiadomo gdzie…? Powiedziałam Księdzu Biskupowi, że tak, ale teraz powiem mu, że żałuję, ale nie chce tam jechać.

Kiedy poszła do Cova da Iria toczyła się w niej wewnętrzna walka.:

I oto, tak bardzo oczekiwana, raz jeszcze zstąpiłaś na ziemię i poczułam Twą przyjazną dłoń, Twój macierzyński dotyk na ramieniu. Podniosłam wzrok i ujrzałam Ciebie, to byłaś Ty, błogosławiona Matko, podawałaś mi dłoń i wskazywałaś drogę. Twoje usta otworzyły się i słodki tembr Twego głosu przywrócił światło i pokój mojej duszy: "Przychodzę tu po raz siódmy. Idź, podążaj drogą, którą ksiądz biskup chce cię prowadzić, taka jest wola Boga."

Powtórzyłam wówczas moje «tak», teraz jednak o wiele bardziej świadomie niż 13 maja 1917 roku. I kiedy znów wznosiłaś się do Nieba, w mgnieniu oka przemknęły mi w duszy wszystkie te cuda, które w tym miejscu miałam okazję ujrzeć zaledwie 4 lata temu.

Biuletyn Bemaventurados Francisco e Jacinta (Czcigodni Franciszek i Hiacynta), Postulacja Franciszka i Hiacynty Marto, Fatima, styczeń-marzec 2006.

do góry

1925 - 10 grudnia. Objawienie Matki Bożej.

Miejsce: cela Łucji w klasztorze w Pontevedra.

Zjawiła się Najświętsza Panna w Pontevedra, a z boku w jasności Dzieciątko. Najświętsza Dziewica położyła Łucji rękę na ramieniu i pokazała serce otoczone cierniami, które trzymała w drugiej ręce. Dzieciątko powiedziało:

– Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie ranią je wciąż na nowo, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciąga.

Potem powiedziała Najświętsza Panna:

– Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewdzięczność stale ranią. Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć i przekaż wszystkim, że w godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc z wszystkimi łaskami tym, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię św., odmówią jeden różaniec i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastoma tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia.

List siostry Łucji napisany w Tuy 17 grudnia 1927 r., [w:] Wspomnienia siostry Łucji, s. 200.

do góry

1926 - 15 lutego. Objawienie Dzieciątka Jezus.

Miejsce: ogród w klasztorze w Pontevedra.

15 lutego 1926 r. powróciłam tam jak zwykle [aby położyć chwytak do śmieci poza ogrodem], spotkałam dziecko podobne do tamtego [które już spotkałam raz wcześniej], więc zapytałam:

– Prosiłeś Matkę Bożą o Dziecię Jezus?

Dziecko zwracając się do mnie zapytało:

– Ty rozpowszechniasz po świecie to, o co Matka Boża cię prosiła?

W tym momencie przemieniło się w chłopca, od którego biła jasność. Rozpoznałam, że był to Pan Jezus, powiedziałam:

– Mój Jezu, Ty dobrze wiesz, co mi powiedział mój spowiednik w liście, który Ci czytałam. Powiedział, żeby to widzenie się powtórzyło, żeby były dane jakieś znaki potwierdzające i że przełożona sama nic nie dokona, aby to zdarzenie mogło być znane szerszemu ogółowi.

– To prawda, że przełożona sama nic nie może, lecz z moją łaską wszystko może. Wystarczy, że spowiednik pozwoli ci i że twoja przełożona to ogłosi, a na pewno to będzie przyjęte nawet bez podania, komu to było objawione.

– Mój spowiednik pisał w liście, że to nabożeństwo jest światu niepotrzebne, ponieważ dużo ludzi przyjmuje Ciebie (Komunię Świętą) w pierwsze soboty miesiąca na uczczenie Matki Bożej i piętnastu tajemnic różańca.

– To prawda, moja córko, że wielu ludzi zaczyna, lecz mało kto kończy i ci, którzy kończą, mają za cel otrzymać przyrzeczone łaski. Ja jednak wolę tych, którzy odprawią pięć pierwszych sobót w celu wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu Mojej Matki Niebieskiej, niż tych, którzy odprawią piętnaście bezdusznie i z obojętnością.

{– Mój Jezu! Wiele dusz ma trudności ze spowiedzią w sobotę. Czy mógłbyś zezwolić, by spowiedź mogła być osiem dni ważna.

– Może nawet wiele dłużej być ważna pod warunkiem, że ludzie są w stanie łaski w pierwszą sobotę, gdy Mnie przyjmują; i że podczas tej wcześniejszej spowiedzi wyrazili intencję zadośćuczynienia Niepokalanemu Sercu Maryi.

– Mój Jezu, a jeśli zapomną, żeby wyrazić tę intencję?

– Mogą ją wyrazić podczas następnej spowiedzi, wykorzystując pierwszą nadarzającą się okazję, aby się wyspowiadać.}

List siostry Łucji do jej spowiednika ks. prałata Pereira Lopesa, [w:] Wspomnienia siostry Łucji, s. 201-202; pełna wersja listu [w:] António Maria Martins, Cartas da Irmã Lúcia, Livraria Apostolado da Imprensa, Porto 1979, s. 86.

do góry

1929 - 13 czerwca.
Objawienie Trójcy Przenajświętszej i Matki Bożej.

Miejsce: kaplica w klasztorze w Tuy.

Paliła się tylko wieczna lampka. Nagle zrobiło się jasno w całej kaplicy wskutek nadprzyrodzonego światła, a na ołtarzu pokazał się jasny krzyż sięgający aż do sufitu.

W jaśniejszym świetle można było zobaczyć w górnej części krzyża oblicze i górną część ciała człowieka, nad piersią gołąbka, również ze światła, a do krzyża przybite ciało drugiego człowieka. Trochę niżej bioder w powietrzu wisiał kielich i wielka Hostia, na którą z oblicza Ukrzyżowanego i z jednej rany piersiowej spadały krople krwi.

Z Hostii spływały te krople do kielicha.

Pod prawym ramieniem krzyża stała Najświętsza Maryja Panna. Była to Matka Boża Fatimska ze swym Niepokalanym Sercem w lewej ręce, bez miecza i róż, ale z cierniową koroną i płomieniem.

Pod lewym ramieniem krzyża widniały wielkie litery jakby z czystej wody źródlanej, które biegły na ołtarz tworząc słowa: «Łaska i Miłosierdzie».

Zrozumiałam, że została mi przekazana tajemnica Trójcy Przenajświętszej i otrzymałam natchnienie na temat tej tajemnicy, której mi jednak nie wolno wyjawić.

Potem Matka Boża rzekła do mnie:

– Przyszła chwila, w której Bóg wzywa Ojca Świętego, aby wspólnie z biskupami całego świata poświęcił Rosję memu Niepokalanemu Sercu. Obiecuje ją uratować za pomocą tego środka. Tak wiele dusz zostaje potępionych przez sprawiedliwość Bożą z powodu grzechów przeciwko mnie popełnionych. Przychodzę więc prosić o zadośćuczynienie. Ofiaruj się w tej intencji i módl się.

Przekazałam to mojemu spowiednikowi, który mi polecił spisać, czego Matka Boża żądała. Później, przy pomocy odczucia wewnętrznego Matka Boża powiedziała mi skarżąc się:

– Nie chcieli usłuchać mojej prośby! Jak król Francji, będą żałować i poświęcą mi Rosję, lecz będzie za późno. Rosja rozszerzy swoje błędy po całym świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Ojciec Święty będzie bardzo cierpiał.

Opis przedstawiony przez Łucję jej spowiednikowi ks. José Bernardo Gonçalves’owi, [w:] Wspomnienia siostry Łucji, s. 203-204; por. A. M. Martins, Cartas da Irmã Lúcia, s. . 77-78.

do góry

Fatima i cywilizacja śmierci.

Siły zła w walce z fatimskimi objawieniami. Główne masońskie siły rządzące w tym czasie w Portugalii skupiały się w tajnej organizacji Carbonaria, której założycielem był inż. Antonio da Silva, a kierowali nią Alfonso Costa i Magalhaes Lima.

Pamiętnego 13 października 1917 roku Antonio da Silva byt świadkiem cudu słońca. Dzięki temu stał się on jednym z pierwszych masonów, którzy ugięli się przed napawającym trwogą cudem. Zaraz potem zaczął mówić o pojednaniu z Kościołem. Nie spodobało się to wielu jego towarzyszom. Zniesławiono go, obrzucono obelgami, a jego życie znalazło się w niebezpieczeństwie.

Ponieważ wielu ateistów nawróciło się bezpośrednio po cudzie, wobec tego masoński rząd próbował oczyścić się z tych elementów, które mogły "ulec" cudowi. W środkach masowego przekazu usiłowano ośmieszyć to wydarzenie oraz dziesiątki tysięcy jego świadków. Loże masońskie obmyśliły prawdziwie diaboliczny plan wykpienia katolików oraz ich wiary. Wolnomularze organizowali bluźniercze parady, w miejscu objawień wygłaszali mowy zaprzeczające istnieniu Boga. Równocześnie surowo zabraniano Kościołowi organizowania wszelkich religijnych zgromadzeń i procesji. Rządowomasońskie misje propagandowe niestrudzenie działały wówczas na terenie całej Portugalii. Wydawano biuletyny i pamflety wyszydzające objawienia oraz księży - zwłaszcza jezuitów, uważanych za głównych winowajców.

Po cudzie słońca świętokradzkie grabieże, wszystkie szyderstwa, próby ośmieszenia i dyskredytacji przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego. Cud słońca przyczynił się do zaakceptowania przez Portugalczyków nadzwyczajnych wydarzeń w Fatimie oraz do umocnienia ich katolickiej wiary. Objawienia Matki Bożej w Fatimie sprawiły, że los ateistycznej rewolucji w Portugalii został przesądzony. Coraz bardziej rósł opór społeczeństwa, a wśród rządzących szerzyły się głębokie nieporozumienia.

W krótkim czasie rządząca masoneria dopuściła do objęcia urzędu prezydenta przez konserwatystę Sidonia Paisa, który stawał się coraz bardziej przychylny sprawom religii. Z tego też powodu został on śmiertelnie postrzelony w niespełna rok po dojściu do władzy. Zmarł na stole operacyjnym z krucyfiksem na piersiach. Po jego śmierci nastąpił okres nazwany "czasem absolutnego terroryzmu". W całej Portugalii codziennie wybuchały bomby. W ten sposób, przez zastraszanie, masoni próbowali za wszelką cenę utrzymać się przy władzy. Jednakże do Fatimy napływały coraz większe rzesze pielgrzymów, pomimo tego, że władza surowo tego zabraniała, stawiając na drodze silne odziały Gwardii Republikańskiej oraz armii. Mimo stosowania przez rządzących brutalnej przemocy ludzie nie dali się zastraszyć. Ponieważ rzesze pielgrzymów ciągle rosły, w 1922 r. agenci rządowi wysadzili w powietrze kaplicę zbudowaną na miejscu objawień, a dalsze bomby wybuchały w całej Portugalii, zwłaszcza w Lizbonie i Porto. Głęboka wiara łudzi i ich modlitwa była jednak tak potężną duchową mocą, że nie udało się jej zniszczyć przy pomocy imponującej armii.

W 1927 roku rewolucjoniści masoni całkowicie stracili poparcie, sami wyczerpali się w bezsensownej walce z Kościołem katolickim i oddali władzę w ręce wierzącego profesora uniwersytetu w Coimbrze - Oliveira Salazara.

Co się stało z głównymi przywódcami masońskoateistycznej rewolucji?

Otóż Lima zmarł pełen rozczarowania, Costa natomiast wyjechał na emigrację do Paryża, gdzie - ku zdziwieniu wszystkich - porzucił ateizm, związał się ze spirytyzmem i zakończył życie nękany obsesją nadprzyrodzoności.

Potężny, antyreligijny rząd masoński panujący w Portugalii przegrał wraz z całym swoim przepychem, siłą militarną, możliwością stosowania terroru. I to jest paradoks - przegrał w konfrontacji z trójką małych, niepiśmiennych dzieci, którym objawiła się Matka Boża.

do góry

Skutki kryzysu wiary. Minęło 100 lat od objawień fatimskich. Patrząc się na miniony wiek, musimy ze smutkiem stwierdzić, że XX wieku nastąpił wielki kryzys wiary. I to właśnie dlatego na początku minionego wieku ateiści, zarówno komunistyczni, jak i faszystowscy, doszli do władzy Europie. Ich rządy w krótkim czasie doprowadziły do największych w historii ludzkości zbrodni ludobójstwa. W XX wieku więcej chrześcijan zginęło z powodu nienawiści do ich wiary, aniżeli w pozostałych XIX wiekach od narodzenia Chrystusa! Prześladowania chrześcijan w większym lub mniejszym nasileniu były wszędzie. Niezwykle krwawe prześladowania Kościoła katolickiego miały miejsce w Meksyku w latach 1926-1930. Czynił to ateistycznomasoński rząd, zionący nienawiścią do wierzących. Tysiące księży i wiernych zostało zamordowanych tylko dlatego, że nie zaparli się wiary w Chrystusa. Również w Hiszpanii w latach 1936-1939, ateistyczne rządy komunistów i socjalistów, kierując się nienawiścią do chrześcijan, wymordowały 13 biskupów, 4184 księży, 2648 zakonników i zakonnic oraz dziesiątki tysięcy wiernych.

Systemy totalitarne XX wieku traktowały Kościół katolicki jak największego wroga, którego trzeba unicestwić. Ostatecznym celem zarówno komunistów, jak i hitlerowców było całkowite zniszczenie chrześcijaństwa. Dlatego w tak bezwzględny i bestialski sposób męczono i mordowano duchowieństwo oraz ludzi wierzących zarówno w łagrach sowieckich, jak i w hitlerowskich obozach koncentracyjnych.

Historia uczy nas, że ilekroć odrzucano Chrystusa oraz cały system wartości, który On przekazał, zawsze prowadziło to do powstania zbrodniczych systemów totalitarnych, ludobójstwa, do upadku kultury, utraty wolności oraz do moralnej degeneracji społeczeństw - a więc do stworzenia prawdziwego piekła na ziemi. Tak więc Matka Boża w Fatimie przypomniała, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest odrzucenie Boga i Jego praw, zarówno przez tę najbardziej rozpowszechnioną mentalność życia takiego, jakby Bóg nie istniał, jak i ateizmu w wydaniu komunistycznym, faszystowskim, satanistycznym czy propagowanym przez ideologię gender.

Wyrazem obecnego kryzysu wiary w Europie jest upadek moralny, wyrażający się w braku szacunku do życia, masowym mordowaniu dzieci nie narodzonych, w eutanazji, rozwiązłości seksualnej, antykoncepcji, w pladze rozwodów, w narkomanii itd. Odrzucenie chrześcijańskiego systemu wartości prowadzi zawsze do zbrodniczego totalitaryzmu władzy, a ostatecznie do samozniszczenia. Dlatego tak bardzo niebezpieczni są ci politycy i te partie polityczne, które propagują aborcję, eutanazję, pornografię, moralny permisywizm czy ideologię gender.

Święty Jan Paweł II pisze: Po upadku w wielu krajach ideologii, które wiązały politykę z totalitarną wizją świata - przede wszystkim marksizmu - pojawia się dzisiaj nie mniej poważna groźba zanegowania podstawowych praw osoby ludzkiej i ponownego wchłonięcia przez politykę nawet potrzeb religijnych, zakorzenionych w sercu każdej osoby ludzkiej: jest to groźba sprzymierzenia się demokracji z relatywizmem etycznym, który pozbawia życie społeczności cywilnej trwałego moralnego punktu odniesienia, odbierając mu w sposób radykalny zdolność poznawania prawdy. Jeśli bowiem nie istnieje żadna ostateczna prawda, będąca przewodnikiem dla działalności politycznej i nadająca jej kierunek, łatwo o instrumentalizację idei i przekonań dla celów, jakie stawia sobie władza. Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. (Veritatis splendor, 101).

do góry

Objawienia w Fatimie są ciągle aktualne. Są szczególną interwencją Boga, który daje całej ludzkości skuteczny środek leczniczy na grzech i wojny. Bóg nie może odebrać człowiekowi wolności, ale poprzez nadzwyczajne znaki prosi o odrzucenie grzechu i życie według zasad Ewangelii. Wszystko jednak zależy od wolnej woli człowieka, od tego, czy wybierze dobro czy zło.

Orędzie fatimskie jest skierowane do wszystkich ludzi i jest ono szczególnie aktualne dzisiaj; jest naglącym wezwanie do nawrócenia i przestrogą przed strasznymi skutkami odrzucenia Boga i Jego praw.

Matka Boża w Fatimie, kierując się matczyną miłością i troską o każdego człowieka, przypomniała nam, że:

- odrzucenie Chrystusa i chrześcijańskiego systemu wartości jest największą tragedią człowieka oraz całych narodów, jest większym zagrożeniem od wojny nuklearnej i najgorszych kataklizmów.

- największym zagrożeniem człowieka jest grzech, trwanie w grzechu i wyparcie się Boga. Taka postawa w ostateczności prowadzi do wiecznego potępienia.

- degradacja moralna jest strasznie groźna dla ludzkości, ponieważ upadek moralności pociąga za sobą wojny i prowadzi do samozniszczenia.

Przypomniała też o istnieniu nieba, czyśćca i piekła, o rzeczywistej obecności Chrystusa w Eucharystii, o konieczności postu i modlitwy (polecając różaniec) oraz zachęcała do życia zgodnego z nauczaniem Kościoła katolickiego.

Siostra Łucja podkreśliła, że przez objawienia fatimskie Bóg chciał przypomnieć światu konieczność unikania grzechu i obowiązek zadośćuczynienia Bogu za grzechy przez modlitwę i pokutę.

Św. Jan Paweł II (Fatima, 13 maja 1982 r.): Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię - to wołanie Jezusa zostało w dramatyczny sposób przypomniane całej ludzkości w fatimskich objawieniach. Orędzie z Fatimy jest w swej istocie wezwaniem do nawrócenia i pokuty, tak jak Ewangelia. Wołanie to rozległo się na początku XX wieku i stąd zostało skierowane szczególnie do obecnego stulecia.

do góry

W skrócie

Sercem objawień fatimskich jest siedem spotkań dzieci z Matką Bożą w 1917 r. Poprzedziło je "anielskie przygotowanie" (trzy spotkania w 1916 r.), a uzupełniły dwa objawienia "hiszpańskie" (1925 i 1927 r.), w których Maryja - zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią - wyjaśniła bliżej swoje życzenia.

Dalsze objawienia prywatne siostry Łucji były zawsze komentarzem do istoty fatimskiego orędzia: nabożeństwa pierwszych sobót i poświęcenia Rosji i świata Niepokalanemu Sercu.

1916 - wiosna. Pierwsze objawienie się Anioła, który mówi o sobie, że jest Aniołem Pokoju i uczy małych wizjonerów modlitwy za tych, którzy nie wierzą i nie wielbią Boga.

1916 - lato. Anioł wzywa dzieci do składania ofiar ze swych codziennych cierpień i trudności.

1916 - jesień. Anioł uczy dzieci modlitwy uwielbienia Jezusa w Najświętszym Sakramencie i udziela im Komunii Świętej.

1917 - 13 maja. Pierwsze objawienie się Matki Bożej. Maryja zapewnia, że przychodzi z nieba i poleca dzieciom odmawiać Różaniec, by wyprosić pokój dla świata.

1917 - 13 czerwca. Drugie objawienie, w którym Matka Najświętsza ponawia prośbę o odmawianie Różańca i poleca dzieciom uczyć się czytać, gdyż chce się nimi posłużyć do rozpowszechniania nabożeństwa do Niepokalanego Serca.

1917 - 13 lipca. Trzecie objawienie połączone z wizją piekła, ukazaniem roli nabożeństwa do Niepokalanego Serca i przedstawieniem dzieciom tajemniczej wizji, która pozostała ukryta do 2000 r. jako tzw. trzecia część tajemnicy fatimskiej.

1917 - 13 sierpnia. Aresztowanie dzieci przez masońskiego administratora. Maryja daje zgromadzonym tłumom znak swego przybycia, ale się nie ukazuje.

1917 - 19 sierpnia. Czwarte objawienie, w którym Matka Boża prosi o Różaniec i ofiary wynagradzające za grzeszników idących do piekła. Obiecuje uczynić w październiku wielki cud.

1917 - 13 września. Piąte objawienie, w którym Maryja zapewnia, że Bóg jest zadowolony z modlitw i ofiar składanych przez dzieci.

1917 - 13 października. Szóste objawienie, w którym Matka Najświętsza podaje swój tytuł: jest Matką Bożą Różańcową. Wzywa ludzi, by nie obrażali Boga, a na znak prawdziwości swych objawień czyni cud, który oglądało blisko sto tysięcy ludzi.

1921 - 15 czerwca. Siódme objawienie Matki Bożej, w którym Maryja mówi Łucji, aby podążała drogą, którą ksiądz biskup chce cię prowadzić.

1925 - 10 grudnia. Maryja ukazuje się Łucji (już zakonnicy) w Pontavedra, w Hiszpanii, poucza o treści nabożeństwa pierwszych sobót i przekazuje treść "wielkiej obietnicy Niepokalanego Serca".

1926 - 15 lutego. Objawienie Dzieciątka Jezus. Chrystus mówi o rozpowszechnianiu nabożeństwa pięciu pierwszych sobót miesiąca w celu wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu Maryi.

1929 - 13 czerwca. W Tuy, w Hiszpanii, Matka Boża przekazuje Łucji prośbę o poświęcenie Rosji przez papieża i wyjaśnia sposób, w jaki ma on tego dokonać.

Siostra Łucja do późnych lat życia miewała objawienia Matki Bożej, która pouczała ją o sposobie wprowadzania w Kościele nabożeństwa do Niepokalanego Serca oraz wzywała do zawierzenia temu Sercu wszystkich ludów i narodów.

do góry

Tajemnice fatimskie

1. Najważniejszy sens fatimskiego orędzia.

2. Pierwsza tajemnica fatimska - wizja piekła.

a. Ostateczną konsekwencją odrzucenia Boga jest piekło.

b. Dlaczego wieczne potępienie?

3. Druga tajemnica fatimska - Niepokalane Serce Maryi.

4. Trzecia tajemnica fatimska - zagrożenie utraty wiary.

Najważniejszy sens fatimskiego orędzia.

Wiara w rzeczywistą obecność Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Orędzie Matki Bożej w Fatimie jest wezwaniem do wiary w Boga w Trójcy Świętej Jedynego, który najpełniej objawił się w Jezusie Chrystusie.

Siostra Łucja zapytana, jaka jest najważniejsza część orędzia fatimskiego, odpowiedziała, że jest nią wezwanie do silnej wiary w rzeczywistą obecność Boga, a to ma się wyrażać w modlitwie i miłości Boga w Trójcy Jedynego, który rzeczywiście jest obecny w Eucharystii.

Fatima przypomina podstawowe prawdy Objawienia, a więc: prawdę o niebie, czyśćcu i piekle, o rzeczywistej obecności Chrystusa w Eucharystii, o konieczności modlitwy i postu oraz częstej spowiedzi.

Posłuszeństwo i wierność Magisterium Kościoła oraz Ojcu Świętemu mocno wybrzmiewa w orędziach Matki Bożej. Fatima wzywa do żywej i autentycznej wiary, w której przekazywaniu decydującą rolę odgrywa Papież, który jako następca Św. Piotra, jest skałą na której Chrystus buduje swój Kościół (Mt 16, 18-19). Siostra Łucja powiedziała 11 października 1992 roku: Gdzie jest Piotr, tam jest Kościół... ten kto nie jest z Papieżem, nie jest z Bogiem, a kto pragnie być z Bogiem, musi być z Papieżem.

Konieczność unikania grzechu i obowiązek zadośćuczynienia Bogu za grzechy przez modlitwę i pokutę – przypomina nam o tym Bóg w objawieniach fatimskich. Siostra Łucja ujęła to w słowach: Bóg chciał przypomnieć światu konieczność unikania grzechu i obowiązek zadośćuczynienia Bogu za grzechy przez modlitwę i pokutę.

W czasie pierwszego objawienia (13 maj 1917) Matka Boża zapytała dzieci:

- Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany, i jako prośba o nawrócenie grzeszników?

- Tak, chcemy.

- Będziecie więc musieli wiele cierpieć, ale łaska Boża będzie waszą siłą.

do góry

Pierwsza tajemnica fatimska - wizja piekła

Ostateczną konsekwencją odrzucenia Boga przez człowieka jest piekło. Tą ewangeliczną prawdę przypomniała nam Matka Boża w pierwszej części tajemnicy fatimskiej ukazując dzieciom przerażającą wizję piekła. Chciała w ten sposób zmotywować ludzi do autentycznego nawrócenia.

To, co zobaczyły i usłyszały dzieci podczas trzeciego objawienia 13 lipca zostało nazwane tajemnicą fatimską. Dzieci nie chciały nikomu wyjawić jej treści. Dopiero siostra Łucja przynaglana przez biskupa opisała całą wizję oraz treść orędzia. Zanim to jednak uczyniła, tak tłumaczyła biskupowi swoje wewnętrzne opory i zastrzeżenia: Jak mogłabym opisać piekło? Nie znalazłabym odpowiednich słów do opisania rzeczywistości, gdyż to, co ja mówię, jest niczym, daje jedynie słabe wyobrażenie. Poszukując odpowiednich wyrazów, mogłabym teraz tak powiedzieć, a za chwilę znowu inaczej. Wprowadziłabym tyle zamieszania, że dzieło Boże zostałoby unicestwione.

Spełniając polecenie biskupa, w taki oto sposób Łucja opisała przebieg trzeciego objawienia i wizję piekła:

13 lipca 1917 r. krótko po naszym przybyciu do Cova da Iria do dębu skalnego, gdy odmawialiśmy różaniec z ludźmi licznie zebranymi, zobaczyliśmy znany już blask światła, a następnie Matkę Boską na dębie skalnym.

– Czego sobie Pani ode mnie życzy? – zapytałam.

– Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać.

– Chciałabym prosić, żeby Pani nam powiedziała, kim jest i uczyniła cud, żeby wszyscy uwierzyli, że nam się Pani ukazuje.

– Przychodźcie tutaj w dalszym ciągu co miesiąc! W październiku powiem, kim jestem i czego chcę, i uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli.

Siostra Łucja pisze, że podczas tego objawienia Matka Boża przekazała im tajemnicę, składającą się z trzech odmiennych części. Pierwszą była wizja piekła.

Matka Boża prosiła:

– Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często zwłaszcza, gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Przy tych ostatnich słowach rozłożyła znowu ręce jak w dwóch poprzednich miesiącach.

Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze w ludzkich postaciach podobne do przeźroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy (na ten widok musiałam krzyczeć «aj», bo ludzie to podobno słyszeli). Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle. Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej Pani szukając u Niej pomocy, a Ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas:

– Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechniæ na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. (Jest to druga część tajemnicy fatimskiej). Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga wojna, gorsza. Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.

Aby temu zapobiec, przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody zginą. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i przez pewien czas zapanuje pokój na świecie. W Portugalii będzie zawsze zachowany dogmat wiary.

W tym miejscu opis się urywa, ponieważ zaczyna się trzecia część tajemnicy fatimskiej.

Siostra Łucja wspomina, że wizja piekła do tego stopnia przerażała siedmioletnią Hiacyntę, że wszystkie kary i umartwienia wydawały się jej zbyt małe, aby uzyskać u Boga łaskę wybawienia niektórych dusz. Jak to się stało, że Hiacynta taka mała, mogła zrozumieć ducha umartwienia i pokuty i z takim zapałem mu się oddać. Wydaje mi się, że była to najpierw szczególna łaska, której Bóg za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi chciał udzielić, a potem widok piekła i nieszczęścia dusz, które się tam dostają.

Niektórzy ludzie, nawet pobożni, nie chcą dzieciom mówić o piekle, żeby ich nie przerażać, ale Bóg nie zawahał się pokazać go trojgu dzieciom, z których jedno miało zaledwie 7 lat... Hiacynta często siadała na ziemi lub na jakimś kamieniu i zadumana zaczynała mówić: „Piekło, piekło, jak mi żal tych dusz, które idą do piekła, i tych ludzi, którzy tam żywcem płoną, jak drzewo w ogniu. Drżąc klękała z rękami złożonymi, aby powtarzać modlitwę, której Pani nasza nas nauczyła: O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego Miłosierdzia.” Obecnie Ekscelencja rozumie, dlaczego ostatnie słowa tej modlitwy odnoszą się do dusz, które znajdują się w największym lub najbliższym niebezpieczeństwie potępienia.

Tuż przed swoją śmiercią przebywając w szpitalu w Lizbonie Hiacynta długie godziny spędzała na modlitwie, z jej pokoiku widać było wnętrze kościoła i tabernakulum. Adorowała Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie. Kilka razy odwiedziła ją Matka Boża. Po tych odwiedzinach zwierzała się siostrze Godinho przekazując jej to, co usłyszała od Matki Bożej.

Między innymi Maryja powiedziała jej, że najwięcej ludzi trafia do piekła przez grzechy nieczystości. Mówiła również: Gdyby ludzie wiedzieli, czym jest wieczność, na pewno uczyniliby wszystko, by odmienić swoje życie. Pojawią się na świecie mody, które będą obrażać naszego Pana. Ludzie, którzy służą Bogu, nie mogą być niewolnikami mody. W Kościele nie ma miejsca na mody. Bóg jest zawsze ten sam.

Według relacji siostry Łucji Franciszek, w przeciwieństwie do swojej siostry Hiacynty, był mniej przejęty wizją piekła, choć zrobiła na nim wielkie wrażenie. Całą swoją uwagę skupił na Bogu, który jest Trójcą Przenajświętszą w tym świetle ogromnym, które nas przenikało do głębi duszy. Potem powiedział: myśmy płonęli w tym świetle, które jest Bogiem, i nie spaliliśmy się. Jakim jest Bóg, tego nie można by powiedzieć. Tego właśnie nikt nie zdoła wypowiedzieć.

Dlaczego wieczne potępienie? Jan Paweł II w homilii 13 maja 1982 roku wyjaśnił, jak należy rozumieć pierwszą część fatimskiego orędzia:

- Największą przeszkodą w drodze człowieka do Boga jest grzech, trwanie w grzechu, a w końcu wyparcie się Boga. Świadome wyrzucenie Boga ze świata ludzkiej myśli. Oderwanie od Niego całej ziemskiej aktywności człowieka. W rzeczywistości wieczne zbawienie człowieka znajduje się tylko w Bogu. Odrzucenie Boga przez człowieka - jeżeli jest zdecydowane - prowadzi logicznie do odrzucenia człowieka przez Boga (por. Mt 7, 23; 10, 33), do potępienia. Czy Matka, która całą miłością, jaką budzi w Niej Duch Święty, pragnie zbawienia każdego, może milczeć w obliczu kwestionowania samej podstawy ich zbawienia? Nie, nie może. Tak więc, ponieważ orędzie Matki Bożej Fatimskiej jest orędziem macierzyńskim, jest ono silne i jednoznaczne. Brzmi poważnie. Brzmi jak mowa Jana Chrzciciela nad brzegiem Jordanu. Nawołuje do pokuty. Ostrzega. Wzywa do modlitwy. Poleca różaniec. Orędzie jest skierowane do każdego człowieka.

Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje (w życiu na ziemi), to i żąć będzie ( w życiu po śmierci): kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu jako plon ducha zbierze życie wieczne (Ga 6,8).

Wieczne piekło jest rzeczywistością do której człowiek konsekwentnie zmierza, jeżeli odrzuca Boga i żyje tak, jakby On nie istniał.

Każdy świadomie i dobrowolnie popełniony grzech pogłębia w człowieku egoizm, niszcząc w nim zdolność do miłości. Jeżeli zniewolenie przez zło będzie tak wielkie, że w człowieku zostanie całkowicie zniszczona zdolność do przyjęcia i odpowiedzi na miłość Chrystusa, to wtedy tak ukształtowana ludzka osoba w momencie śmierci z nienawiścią odrzuci zbawczą miłość Boga. I to jest piekło. Tacy ludzie będą definitywnie wykluczeni z królestwa Bożego.

Św. Paweł ostrzega: Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą (Ga 5, 19-210). Tego typu ludziom, w czasie sądu, Chrystus ogłosi wyrok potępienia: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom (Mt 25,41).

Taką postawę całkowitego zamknięcia się na miłość Boga, Pan Jezus nazywa grzechem przeciw Duchowi Świętemu. Ten grzech dlatego nie może zostać odpuszczony, ponieważ człowiek sam, w radykalny sposób odrzuca możliwość nawrócenia się (por. Mt 12, 31-33).

Wieczne piekło jest więc owocem i ukoronowaniem całego ziemskiego życia człowieka, który dobrowolnie się oddał w niewolę zła. Dlatego kochający Bóg ostrzega nas: Nie dążcie do śmierci przez swe błędne życie, nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami (Mdr 1,12).

Matka Boża w Fatimie przypomniała, że największą tragedią i nieszczęściem człowieka jest grzech i trwanie w grzechu, które prowadzi do całkowitego odrzucenia Boga, czyli do piekła.

Ukazując przerażającą wizję piekła Matka Boża uświadomiła nam, że pogrążając się w niewoli grzechów i wyrzekając się wiary w Boga, wiele dusz dobrowolnie idzie na wieczne potępienie.

Miłosierdzie Boże - pisze Św. Faustyna - dosięga nieraz grzesznika w ostatniej chwili, w sposób dziwny i tajemniczy. Na zewnątrz widzimy, jakby wszystko było stracone, lecz nie tak jest; dusza, oświecona promieniami silnej łaski Bożej ostatecznej, zwraca się do Boga w ostatnim momencie z taką siłą miłości, że w jednej chwili otrzymuje od Boga przebaczenie win i kar. O, jak niezbadane jest miłosierdzie Boże. Ale, o zgrozo! Są także dusze, które dobrowolnie i świadomie tę łaskę odrzucają i nią gardzą. Chociaż już w samym skonaniu, Bóg miłosierny daje duszy ten moment jasny wewnętrzny, że jeżeli dusza chce, ma możność wrócić do Boga. Lecz nieraz u dusz jest zatwardziałość tak wielka, że świadomie wybierają piekło, udaremniają wszystkie modlitwy, jakie inne dusze za nimi do Boga zanoszą i nawet same wysiłki Boże (Dz 1698).

do góry

Druga tajemnica fatimska - Niepokalane Serce Maryi.

Kiedy skończyła się wizja piekła, przerażone dzieci, szukając pomocy, skierowały swój wzrok ku Matce Bożej. A Ona - relacjonuje s. Łucja - pełna dobroci i smutku rzekła do nas:

– Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie.

Druga część "tajemnicy" wskazuje na najskuteczniejszy sposób ratunku przed piekłem. Jest nim poświęcenie ludzkości Niepokalanemu Sercu Maryi.

Ojciec Święty Jan Paweł II wyjaśnia, że poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Matki oznacza powrót pod krzyż Syna. Oznacza poświęcenie świata przebitemu Sercu Zbawiciela, przyprowadzenie go z powrotem do źródła odkupienia. Odkupienie pozostaje zawsze większe, niż grzech człowieka i «grzech świata». Moc odkupienia jest nieskończenie wyższa, niż całe zło w człowieku i w świecie. Poświęcenie się Maryi oznacza przyjęcie Jej pomocy w ofiarowaniu nas samych i całej ludzkości jedynemu naszemu Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi.

To właśnie Matka Boża najpewniej prowadzi nas drogami wiary i bezgranicznej ufności do swojego Syna Jezusa Chrystusa, aby mógł nas uwalniać z niewoli grzechów mocą swojego nieskończonego Miłosierdzia. Pragnę zaufania od swoich stworzeń - mówił Jezus s. Faustynie - Niechaj się nie lęka do mnie zbliżyć dusza słaba, grzeszna, a choćby miała więcej grzechów niż piasku na ziemi, utonie wszystko w otchłani miłosierdzia mojego... Nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do źródła miłosierdzia mojego.

Siostra Łucja powiedziała, że Matka Boża trzy razy jej powtórzyła: Zbliżamy się do czasów ostatecznych. Najważniejszym środkiem służącym ratunkowi ludzkości jest poświęcenie się Jej Niepokalanemu Sercu i modlitwa różańcowa. Skarżyła się również, że skoro wszystkie ofiarowane dotąd środki zbawcze nie zostały przyjęte przez ludzkość, ofiaruje teraz swoje łzy.

Fenomen płaczących krwawymi łzami obrazów i figurek Matki Bożej, tak często pojawiający się w ostatnich latach, jest kolejnym ostrzeżeniem i znakiem wzywającym ludzi do opamiętania i powrotu do Boga. Jezus powiedział do siostry Faustyny: Zanim nadejdzie czas sprawiedliwości, daję ludzkości czas miłosierdzia. Czy w dalszym ciągu można być nieczułym i obojętnym na przestrogi i prośby Matki Bożej?

Spełnienie tych żądań Matki Boskiej Fatimskiej jest jedynym ratunkiem dla każdego z nas i dla świata. Siostra Łucja wyjaśnia, że pokuta, o którą prosi Bóg, jest następująca: prowadzić życie sprawiedliwe i zgodne z Bożymi przykazaniami; ze wszystkiego czynić ofiary i składać je Bogu. On pragnie, aby wszystkie dusze w taki sposób rozumiały pokutę, ponieważ niektórzy ludzie przez pokutę rozumieją tylko ostre umartwianie się, a nie odczuwają siły i potrzeby codziennej, zwyczajnej pracy nad sobą, wiodą życie «letnie» i pozostają w grzechu.

W czasie modlitwy w kaplicy w nocy z czwartku na piątek, Bóg do mnie powiedział: Pokuta - jakiej wymagam - to składanie ofiary z wypełniania codziennych obowiązków i zachowania Moich przykazań. Tak rozumiane wezwanie do pokuty jest szczególnie aktualne i naglące w obecnym czasie, kiedy ludzie tracą ducha ofiary i lekceważą obowiązki, wynikające z ich życiowego powołania. Zamiast stawić czoła rzeczywistości, często uciekają od obowiązków. W przypadku małżeństw, duch ofiary oznacza wspólne dźwiganie przez męża i żonę ciężarów codzienności.

do góry

Trzecia tajemnica – zagrożenie utraty wiary.

Jan Paweł II, w Fatimie 13 maja 1982 roku, powiedział, że najistotniejszą treścią trzeciej tajemnicy fatimskiej jest wezwanie, aby modlić się, modlić się i jeszcze raz modlić się. Człowiek, który się modli, jest zjednoczony z Bogiem, a więc posiada największy skarb i nie ma podstaw do lęku i strachu przed przyszłością.

Trzecia tajemnica fatimska, decyzją Jana Pawła II, została podana do wiadomości 13 maja 2000 roku w Fatimie po Mszy św. beatyfikacyjnej fatimskich Pastuszków. Kard. Sodano objawiając wtedy treść trzeciej części tajemnicy fatimskiej powiedział: Fatimska wizja dotyczy nade wszystko walki systemów ateistycznych przeciwko Kościołowi i chrześcijanom, opisuje bezmiar cierpienia świadków wiary w ciągu ostatniego wieku drugiego tysiąclecia. Jest to niekończąca się Droga Krzyżowa prowadzona przez papieży dwudziestego wieku.

Trzecią tajemnicę Matka Boża ukazała dzieciom pod koniec objawienia z 13 lipca 1917 roku. Siostra Łucja opisuje ją tak:

Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku.

Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem:

Pokuta, Pokuta, Pokuta!

I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: (coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim) biskupa odzianego w biel (mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty). Wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą.

Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni biskupi, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji.

Pod dwoma ramionami krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.

Główna treść trzeciej tajemnicy fatimskiej dotyczy naszej wiary. Jej utrata jest największą tragedią człowieka i całych narodów, jest większym zagrożeniem od wojny nuklearnej i różnych katastrof.

Faktem jest, że w minionym XX wieku nastąpił wielki kryzys wiary. To właśnie wtedy ateiści, zarówno komunistyczni jak i faszystowscy, doszli do władzy, co w krótkim czasie doprowadziło do największych w historii ludzkości zbrodni ludobójstwa. Więcej chrześcijan zginęło w XX z powodu nienawiści do ich wiary aniżeli w pierwszych XIX wiekach od narodzenia Chrystusa. Trzeba tu wspomnieć o niezwykle krwawych prześladowaniach Kościoła katolickiego w Meksyku (1926-1930) przez, zionący nienawiścią do wierzących, ateistyczno - masoński rząd. Tysiące księży i wiernych zostało zamordowanych tylko za to, że żyli swoją wiarą. Podobna była sytuacja w Hiszpanii (1936-1939), kiedy ateistyczne rządy komunistów i socjalistów, kierując się nienawiścią do Chrystusa, wymordowały 13 biskupów, 4184 księży, 2648 zakonników i zakonnic oraz dziesiątki tysięcy zwykłych wiernych. Kościół katolicki był traktowany zarówno przez komunizm jak i przez ateistyczny nazizm hitlerowski, jako największy wróg, którego trzeba unicestwić. Ostatecznym celem zarówno komunistów jak i hitlerowców było całkowite zniszczenie chrześcijaństwa. Dlatego w tak bezwzględny i bestialski sposób męczono i mordowano duchowieństwo i ludzi wierzących zarówno w łagrach sowieckich jak i w hitlerowskich obozach koncentracyjnych.

Historia uczy nas, że ilekroć ludzie odrzucali Chrystusa oraz cały system wartości, który On nam przekazał, zawsze prowadziło to do powstania zbrodniczych systemów totalitarnych, ludobójstwa, upadku kultury, wolności oraz moralnej degeneracji społeczeństw, a więc do stworzenia prawdziwego piekła na ziemi.

Tak więc trzecia tajemnica fatimska przypomina, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest odrzucenie Boga i Jego praw, zarówno przez tę najbardziej rozpowszechnioną mentalność życia takiego, jakby Bóg nie istniał, jak i ateizmu w wydaniu komunistycznym, faszystowskim, satanistycznym czy propagowanym przez ideologię New Age.

Wyrazem obecnego kryzysu wiary w Europie jest upadek moralny, wyrażający się w braku szacunku do życia, masowym mordowaniu nienarodzonych, eutanazji, rozwiązłości seksualnej, antykoncepcji, pladze rozwodów, narkomanii itd. Odrzucenie chrześcijańskiego systemu wartości prowadzi zawsze do zabójczego totalitaryzmu władzy, a ostatecznie do samozniszczenia. Dlatego tak bardzo niebezpieczni są ci wszyscy politycy i partie polityczne, które popierają aborcję, eutanazję, pornografię i moralny permisywizm.

Papież Jan Paweł II w encyklice Veritatis Splendor, (p. 101) pisze: Po upadku w wielu krajach ideologii, które wiązały politykę z totalitarną wizją świata - przede wszystkim marksizmu - pojawia się dzisiaj nie mniej poważna groźba zanegowania podstawowych praw osoby ludzkiej i ponownego wchłonięcia przez politykę nawet potrzeb religijnych, zakorzenionych w sercu każdej osoby ludzkiej: jest to groźba sprzymierzenia się demokracji z relatywizmem etycznym, który pozbawia życie społeczności cywilnej trwałego moralnego punktu odniesienia, odbierając mu w sposób radykalny, zdolność poznawania prawdy. Jeśli bowiem nie istnieje żadna ostateczna prawda, będąca przewodnikiem dla działalności politycznej i nadająca jej kierunek, łatwo o instrumentalizację idei i przekonań dla celów, jakie stawia sobie władza. Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm.

Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. To wołanie Jezusa zostało w dramatyczny sposób przypomniane całej ludzkości w fatimskich objawieniach. Orędzie z Fatimy jest w swej istocie wezwaniem do nawrócenia i pokuty, tak jak Ewangelia. Wołanie to rozległo się na początku XX wieku i stąd zostało skierowane szczególnie do obecnego stulecia - mówił w Fatimie 13 maja 1982 r. Jan Paweł II.

Kierując się matczyną miłością i troską o każdego człowieka, Maryja przypomniała w wizji piekła, że największym zagrożeniem człowieka jest grzech, trwanie w grzechu i wyparcie się Boga. W ostateczności prowadzi to do wiecznego potępienia.

Orędzie fatimskie jest skierowane również do wszystkich Polaków i jest szczególnie aktualne w obecnej sytuacji. Maryja wzywa do nawrócenia, mówi o konieczności modlitwy, poleca różaniec i ostrzega przed groźbą degradacji moralnej, ponieważ upadek moralności pociąga za sobą wojny i upadek narodu.

Objawienia w Fatimie są szczególną interwencją Boga, który daje całej ludzkości skuteczny środek leczniczy na grzech i wojny. Bóg nie może odebrać człowiekowi wolności, dlatego prosi o odrzucenie grzechu i życie według zasad Ewangelii. Wszystko jednak zależy od wolnej woli człowieka, od jego wyboru dobra lub zła. Orędzie fatimskie jest wezwaniem do nawrócenia i równocześnie przestrogą przed strasznymi skutkami odrzucenia Boga i Jego praw.

do góry

Kalendarium życia trojga widzących

1. Lata: 1907, 1908, 1910, 1913.

2. Lata: 1915, 1916, 1917, 1919, 1920, 1921.

3. Lata: 1922, 1924, 1925, 1926, 1928, 1929.

4. Lata: 1935, 1937, 1940, 1941, 1946, 1948.

5. Lata: 1951, 1952, 1967, 1977, 1979, 1982, 1989.

6. Lata: 1991, 1993, 1999, 2000, 2005, 2006, 2008.

1907.03.28. W Aljustrel przychodzi na świat Łucja.

Łucja przyszła na świat 28 marca 1907 r., w wiosce Aljustrel jako ostatnie z sześciorga dzieci Marii Rosy i Antonia dos Santos. W akcie chrztu jako datę urodzenia wpisano jednak dzień 22 marca. Rozbieżność tę Łucja tłumaczy w Piątym Wspomnieniu: Pewnego razu słyszałam, jak Matka opowiadała o moich narodzinach [księdzu] doktorowi Formigão, gdy w jednej z rozmów zapytał, kiedy przypadają moje urodziny. Matka odpowiedziała: «Mówimy, że 22 marca, ponieważ została zapisana jako urodzona tego dnia, ale w rzeczywistości niezupełnie tak było. Urodziła się 28 marca 1907 roku. Był to Wielki Czwartek. Rano poszłam na Mszę Świętą i przyjęłam komunię. Miałam zamiar wrócić po południu na adorację Najświętszego Sakramentu, ale już nie mogłam, bo tego popołudnia ona się urodziła». (...) «Ojciec od razu zatroszczył się o chrzest. Ze względu na prace, jakie miał do wykonania, nie mógł się on odbyć w następnym tygodniu. W tamtych czasach nakazywano rodzicom chrzcić dzieci w ciągu ośmiu dni od urodzenia, jeśli nie – płacili karę. Ojciec postanowił więc zapisać ją jako urodzoną 22 marca, aby proboszcz ochrzcił ją w Wielką Sobotę, to jest 30 tego miesiąca».

Jak stwierdza akt chrztu sporządzony przez proboszcza, Łucja została ochrzczona w Fatimie 30 marca 1907 r.

do góry

1908.06.11. W Aljustrel przychodzi na świat Franciszek.

Franciszek urodził się w wiosce Aljustrel jako przedostatnie z siedmiorga dzieci Manuela Pedro Marto i Olímpii de Jesus. Akt chrztu stwierdza, że Franciszek został ochrzczony 20 czerwca 1908 r. w kościele parafialnym w Fatimie.

do góry

1910.03.05. W Aljustrel przychodzi na świat Hiacynta.

Hiacynta urodziła się w wiosce Aljustrel jako siódme i ostatnie dziecko Manuela Pedro Marto i Olímpii de Jesus. Akt chrztu stwierdza, że Hiacynta została ochrzczona 19 marca 1910 r. w kościele parafialnym w Fatimie.

Możliwe, że data urodzenia Hiacynty została zmieniona przez jej rodziców, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Łucji i z takich samych powodów. W jednej z notatek ks. Manuel Nunes Formigão zapisał: Hiacynta 5 marca, a w innym miejscu: Hiacynta de Jesus, urodziny między 7 a 5 marca.

do góry

1913. Łucja przyjmuje Pierwszą Komunię Świętą.

Pierwszą Komunię Świętą Łucja przyjęła w kościele parafialnym w Fatimie. Z Drugiego Wspomnienia (spisanego przez Łucję w 1937 r.) dowiadujemy się, że ponieważ dziewczynka miała zaledwie sześć lat, proboszcz uznał, że powinna poczekać jeszcze rok na przyjęcie sakramentu. Za Łucją wstawił się u proboszcza, przebywający wówczas z wizytą w parafii w Fatimie ksiądz Cruz, który był zaskoczony jej świetną znajomością katechizmu. W dniu Pierwszej Komunii Łucja wypowiada modlitwę: Panie, spraw, abym stała się świętą. Zachowaj moje serce zawsze czyste tylko dla Ciebie.

do góry

1915. Łucja i jej trzy koleżanki widzą jakiś obłok (…) w kształcie ludzkiej postaci.

W Czwartym Wspomnieniu Łucja opisuje: (…) z trzema dziewczętami (…) zobaczyłam, że ponad drzewami doliny, która rozciągała się u naszych stóp, unosi się jakiś obłok bielszy od śniegu, przezroczysty, w kształcie ludzkiej postaci. Moje towarzyszki pytały mnie, co by to mogło być. Odpowiedziałam, że nie wiem. Dwa razy powtórzyło się to samo w różnych dniach.

do góry

1916. Anioł trzy razy ukazuje się trojgu małym pasterzom.

Franciszek miał osiem, a Hiacynta sześć lat, gdy zaczęli paść owce należące do ich rodziców.

W Drugim i Piątym Wspomnieniu, które zostały spisane odpowiednio w 1937 i 1941 roku, Łucja dokładnie opisuje trzy objawienia Anioła, które miały miejsce na wiosnę, w lecie i na jesieni. Anioł, który przedstawił się Hiacyncie, Franciszkowi i Łucji jako Anioł Pokoju oraz Anioł Portugalii, zachęcał pastuszków do ofiarowania życia i poddania się zamysłom Bożego miłosierdzia.

do góry

1917.05.13. Matka Boża objawia się dzieciom po raz pierwszy.

W Cova da Iria, gdzie dzieci pasały owce, objawiła się im Pani jaśniejsza od słońca i powiedziała, że jest z Nieba. Pani prosiła, aby pastuszkowie wracali do Cova da Iria przez sześć kolejnych miesięcy, dnia 13 o tej samej godzinie oraz obiecała, że podczas ostatniego objawienia powie im, czego chce. Zapytała również: Czy chcecie ofiarować się Bogu?

do góry

1917.05.27. Pierwsze przesłuchanie Łucji w sprawie objawień.

Łucja została poddana pierwszemu z wielu przesłuchań na temat objawień. Pierwszym przesłuchującym był proboszcz z Fatimy ksiądz Manuel Marques Ferreira, który zapisywał swoje rozmowy z widzącymi. Notatki te stanowią ważny historyczny dokument na temat wydarzeń fatimskich, podobnie jak zapisy sporządzone inne osoby przesłuchujące dzieci, w tym między innymi: ks. Manuela Nunes’a Formigão, Carlosa Azevedo Mendes’a i José Ferreira Lacerdę.

do góry

1917.06.13. Matka Boża objawia się dzieciom po raz drugi.

Podczas drugiego objawienia Matka Boża Różańcowa złożyła Łucji, zasmuconej perspektywą samotnego pozostania na tym świecie, obietnicę: Cierpisz bardzo? Nie trać odwagi. Nigdy cię nie opuszczę, moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga.

do góry

1917.07.13. Matka Boża objawia się dzieciom po raz trzeci.

Podczas objawienia w lipcu Pani objawiła dzieciom tak zwaną "tajemnicę fatimską", która składała się z trzech części: pierwsza ukazywała wizję piekła, druga mówiła o nabożeństwie do Niepokalanego Serca Maryi, a trzecia opisywała męczeństwo Kościoła.

do góry

1917.08.13. Widzący zostają uwięzieni w Ourém. 19 sierpnia Matka Boża objawia się dzieciom po raz czwarty.

Jak potwierdzają różne świadectwa, 13 sierpnia starosta powiatu zabrał dzieci do Vila Nova de Ourém. On sam tak to opisuje: Sprawowałem wówczas urząd starosty powiatowego. O świcie rzeczonego dnia 13, pozostawiając prewencyjnie w siedzibie starostwa oddział G.N.R. [Guarda Nacional Republicana tj. Narodowa Gwardia Republikańska – przyp. tłum.], udałem się w towarzystwie innego urzędnika administracji pana Candido Alho do osady Aljustrel z zamiarem przywiezienia do miasteczka trojga dzieci, aby zakończyć klerykalne widowisko, które się wokół nich odbywało. Blisko domu rodziców Franciszka i Hiacynty zobaczyłem proboszcza z Porto de Mós – księdza João, który rozmawiał z matką dzieci, a tuż obok, na niewielkim placyku, dużą grupę seminarzystów. Na moją prośbę Łucja została przesłuchana przez księdza i podtrzymała to, co już wcześniej powiedziała. Przekonałem rodziców Łucji i rodziców Franciszka i Hiacynty oraz księży, że dzieci powinny być przesłuchane przez proboszcza parafii w Fatimie; chodziło o to, aby wyjaśnić sprawę na miejscu, w Fatimie i żeby dzieci nie szły do Cova da Iria, jak oczekiwali zgromadzeni księża. Zdołałem przewieźć dzieci do domu, do mojej rodziny w uprzednio wynajętym powozie.

Dzieci spędziły w Ourém trzy dni i – jak relacjonuje Łucja – stosowano wobec nich różne groźby, aby ujawniły sekret przekazany przez Panią. Widzący powrócili do swych domów 15 sierpnia.

do góry

1917.09.13. Matka Boża objawia się dzieciom po raz piąty.

13 września drogi były pełne ludzi. Łucja wspominając gromadzące się w Cova da Iria tłumy pisze ze współczuciem: Tam ukazała się cała nędza biednej ludzkości. Podczas spotkania z dziećmi Matka Boża Różańcowa powiedziała: Bóg jest zadowolony z waszych serc i ofiar, ale nie chce, żebyście w łóżku miały sznur pokutny na sobie. Noście go tylko w ciągu dnia. Bóg cieszy się z gotowości widzących do złożenia daru z siebie za innych ludzi.

do góry

1917.10.13. Matka Boża objawia się dzieciom po raz szósty.

13 października, w dniu ostatniego objawienia, do Cova da Iria przybyły ogromne tłumy. Portugalska gazeta O Século z dnia 15 października opisywała, że było tam około 70 tysięcy ludzi: Na oczach zdumionego ludu, którego wiara przenosi nas do czasów biblijnych, na oczach ludzi bladych ze strachu, odkrywających głowy, wpatrzonych w niebo, zawirowało słońce; słońce – miotane gwałtownymi konwulsjami wymykającymi się wszelkim prawom kosmosu – to słońce «zatańczyło», jak mówili wieśniacy.

Podczas ostatniego objawienia Pani przedstawiła się widzącym jako Matka Boża Różańcowa.

do góry

1919.04.04. W Aljustrel umiera Franciszek.

Od 18 października 1918 r. Franciszek chorował na grypę z przewlekłymi powikłaniami płucnymi. 2 kwietnia 1919 r. chłopiec przystąpił do sakramentu pojednania, a następnego dnia przyjął Wiatyk. Zmarł w domu rodzinnym 4 kwietnia około godz. 22.00. W dokumentach parafialnych proboszcz zapisał: Widzący Franciszek zmarł o dziesiątej wieczorem 4 kwietnia bieżącego roku, na skutek trwającej 5 miesięcy choroby płuc, w całkowitej przytomności i z wielką pobożnością przyjął sakramenty – I potwierdził, że widział Panią w Cova da Iria i w Valinho.

do góry

1920.02.20. W Lizbonie umiera Hiacynta.

Podobnie jak jej brat, Hiacynta – najmłodsza z trojga dzieci z Fatimy – zachorowała na jesieni 1918 r. Od 1 lipca do 31 sierpnia 1919 r. przebywała w szpitalu w Vila Nova de Ourém. 2 lutego 1920 r. dziewczynkę przyjęto do szpitala D. Estefânia w Lizbonie, gdzie była operowana i zmarła. Pochowano ją na cmentarzu w Vila Nova de Ourém.

Eurico Lisboa – jeden z lekarzy, który opiekował się Hiacyntą w szpitalu w stolicy Portugalii, opisuje: W piątek, 20 lutego około szóstej po południu, dziewczynka powiedziała, że źle się czuje i że chciałaby przyjąć Sakramenty. Wezwano przewielebnego proboszcza z parafii [Matki Bożej Królowej] Aniołów, ks. dr Pereira dos Reis, który około ósmej wieczorem wysłuchał jej spowiedzi. Powiedziano mi, że dziewczynka nalegała, aby przyniesiono jej Święty Wiatyk, ale ks. dr Pereira dos Reis nie zgodził się na to, bo znajdował ją w dobrym stanie. Obiecał jej przynieść Pana Jezusa następnego dnia. Dziewczynka nalegała, prosiła o komunię, mówiąc, że wkrótce umrze. I rzeczywiście, między godziną dziesiątą a północą, umarła spokojnie, nie przyjąwszy Komunii Świętej.

do góry

1921.06.15. W Cova da Iria Matka Boża objawia się Łucji po raz siódmy.

Łucja przyszła do Cova da Iria, gdzie miało miejsce siódme objawienie Matki Bożej, zapowiedziane 13 maja 1917 r.

Biskup diecezji Leiria zaproponował Łucji, aby wyjechała z Aljustrel i udała się do ochronki w Vilar (dzielnica Porto). Widząca zgodziła się, mimo że wcześniej obawiała się rozstania z rodziną i miejscami, które były jej drogie.

Wiele lat później w swoim Dzienniku wspomina, jak tego dnia udała się do Cova da Iria: Na kolanach, przewieszona przez płotek otaczający ziemię, żywiącą błogosławiony dąb skalny, na którym spoczęły Niepokalane stopy Matki Boskiej, pozwoliłam płynąć łzom obfitym, prosząc Matkę Boską o wybaczenie, że tym razem nie jestem w stanie ofiarować jej tego umartwienia, tej ofiary, która wydawała mi się być ponad siły. Przypomniał mi się ten piękny dzień 13 maja 1917 roku, gdy wypowiedziałam moje «tak», obiecując przyjąć wszelkie cierpienia, jakie Bóg zechce nam zesłać. I to wspomnienie było niczym światło w głębi mojej duszy i jak zgryzota, która nie dawała mi spokoju, wyciskając z mych oczu strumienie łez. […] Jestem pewna, że Twoje macierzyńskie spojrzenie śledziło z Nieba moje losy i w ogromnym zwierciadle Światła, którym jest Bóg, widziałaś walkę tej, której obiecałaś szczególną opiekę: «Nigdy cię nie opuszczę, moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga». I oto, tak bardzo oczekiwana, raz jeszcze zstąpiłaś na ziemię i poczułam Twą przyjazną dłoń, Twój macierzyński dotyk na ramieniu. Podniosłam wzrok i ujrzałam Ciebie, to byłaś Ty, Błogosławiona Matko, podawałaś mi Dłoń i wskazywałaś drogę. Twoje usta otworzyły się i słodki tembr Twego głosu przywrócił światło i pokój mojej duszy: «Przychodzę tu po raz siódmy. Idź, podążaj drogą, którą Ksiądz Biskup chce cię prowadzić, taka jest wola Boga». Powtórzyłam wówczas moje «tak», teraz jednak o wiele bardziej świadomie niż 13 maja 1917 roku. I kiedy znów wznosiłaś się do Nieba, w mgnieniu oka przemknęły mi w duszy wszystkie te cuda, które w tym miejscu miałam okazję ujrzeć zaledwie 4 lata temu. Przypomniałam sobie moją ukochaną Matkę Bożą z Góry Karmel i w tej chwili poczułam łaskę powołania do życia zakonnego i karmelitańskiej klauzury.

Następnego dnia Łucja opuściła Aljustrel i udała się do ochronki w Vilar, w Porto, gdzie została przyjęta 17 czerwca.

do góry

1922.01.05. Łucja spisuje pierwszą relację o objawieniach.

W ochronce w Vilar Łucja sporządziła pierwszą pisemną relację o objawieniach.

do góry

1924.07.08. Łucja zostaje poddana oficjalnemu przesłuchaniu na temat wydarzeń w Fatimie przed diecezjalną komisją kanoniczną.

W Porto Łucja, ostatnia żyjąca wizjonerka z Fatimy, została poddana oficjalnemu przesłuchaniu na temat wydarzeń w Fatimie przed diecezjalną komisją kanoniczną, powołaną przez Jego Ekscelencję José Alves’a Correia da Silva, biskupa diecezji Leiria. Zeznanie weszło potem w skład dokumentacji diecezjalnego procesu kanonicznego. Po zakończeniu procesu, w Liście Duszpasterskim o kulcie Matki Boskiej Fatimskiej z dnia 13 października 1930 r., biskup diecezji Leiria ogłosił godnymi wiary wizje dzieci w Cova da Iria, w parafii Fatima, w miejscowej diecezji, w dniach 13 od maja do października 1917 roku.

do góry

1925.12.10. W Pontevedra Łucji objawiają się Matka Boża i Dzieciątko Jezus.

W okresie postulatu, który od 25 października 1925 r. Łucja odbywała w Zgromadzeniu Sióstr św. Doroty w Pontevedra, widząca miała objawienie Matki Bożej i Dzieciątka Jezus. W opisie, sporządzonym w 1927 r. na prośbę spowiednika, jako najważniejszy aspekt tego objawienia Łucja wskazała nabożeństwo pierwszych sobót. Dwa miesiące później (15 lutego 1926 r.) widząca po raz kolejny ujrzała Dzieciątko Jezus, które zapytało, czy rozpowszechnia na świecie to, o co Matka Boża [ją] prosiła?

do góry

1926.10.02. Łucja rozpoczyna nowicjat w Tuy.

Rozpoczynając nowicjat w Tuy (Hiszpania) Łucja przyjęła imię Maria Łucja Bolesna. 3 października 1928 r. złożyła w Zgromadzeniu Sióstr św. Doroty śluby czasowe, a dokładnie sześć lat później – śluby wieczyste.

do góry

1927.12.17. Modląca się Łucja słyszy głos Jezusa.

Łucja niepokoiła się, czy może wypełnić prośbę Jezusa, nie ujawniając jednocześnie powierzonej jej tajemnicy. Podczas modlitwy przed Najświętszym Sakramentem, w kaplicy wspólnoty w Tuy, usłyszała głos. Widząca relacjonuje: Pan Jezus powiedział […] wyraźnie te słowa: «Córko moja, napisz, o co cię proszą i napisz też wszystko, co ci Matka Boża powiedziała o tym nabożeństwie».

do góry

1929.06.13. W klasztorze w Tuy Łucja ma wizję Trójcy Przenajświętszej.

W Tuy Łucja miała wizję Trójcy Przenajświętszej, w której zobaczyła m.in. słowa "Łaska i Miłosierdzie". Kierownik duchowy Łucji ks. José Bernardes Gonçalves zapisał, że podczas tego objawienia Maryja poprosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu.

do góry

1935.09.12. Ciało Hiacynty zostaje przeniesione na cmentarz w Fatimie.

Ciało widzącej Hiacynty Marto zostaje przeniesione na cmentarz w Fatimie. Pośrednie świadectwo Łucji mówi, że twarz Sługi Bożej była nienaruszona.

do góry

1935.12.25. Łucja kończy Pierwsze Wspomnienie.

Widząca kończy redakcję Pierwszego Wspomnienia, spisanego na prośbę biskupa diecezji Leiria, a poświęconego kuzynce Łucji – Hiacyncie.

do góry

1937.11.21. Łucja kończy Drugie Wspomnienie.

Łucja kończy Drugie Wspomnienie.

do góry

1940.12.02. Łucja pisze list do papieża Pisa XII.

Łucja napisała list do papieża Piusa XII. Prosiła w nim Ojca Świętego, aby był łaskaw pobłogosławić i upowszechnić nabożeństwo [do Niepokalanego Serca Maryi] na całym świecie, a także poświęcić świat Niepokalanemu Sercu Maryi, ze szczególnym wspomnieniem Rosji.

do góry

1941.08.31. Łucja kończy Trzecie Wspomnienie.

Zakonnica kończy Trzecie Wspomnienie, o którego spisanie 26 lipca 1941 r. prosił widzącą biskup diecezji Leiria.

do góry

1941.12.08. Łucja kończy Czwarte Wspomnienie.

W odpowiedzi na prośbę biskupa Leirii z 7 października 1941 r., Łucja kończy redagowanie Czwartego Wspomnienia.

do góry

1946.05.17. Łucja zostaje wysłana do wspólnoty sióstr św. Doroty w Gaia.

Zakonnica została wysłana do wspólnoty sióstr św. Doroty w Kolegium Sardão w Vila Nova de Gaia. W dniach od 20 do 22 maja 1946 r. – po raz pierwszy po 25. latach – Łucja przebywała w Fatimie. Odwiedziła Cova da Iria, Loca do Cabeço, Valinhos i Aljustrel.

do góry

1948.03.25. Łucja wstępuje do Karmelu św. Teresy w Coimbrze.

Łucja wstąpiła do Karmelu św. Teresy w Coimbrze. 13 maja 1948 r. przywdziała habit i przyjęła imię Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca; uroczyste śluby złożyła 31 maja 1949 r. W liście napisanym w 1954 r. Łucja opisuje, jak po raz pierwszy weszła do karmelitańskiej celi: Byłam bardzo szczęśliwa, że wstępuję do Karmelu. Zaprowadzono mnie do celi; wchodząc do niej zauważyłam duży krzyż bez pasyjki, który rozpościerał ku mnie swe nagie ramiona. Nasza Wielebna Matka Przełożona zapytała: «Czy wie siostra, po co wisi tu ten krzyż, bez Chrystusa?» I nie czekając wcale na moją odpowiedź, dodała: «Po to, by siostra się na nim ukrzyżowała». Jakaż piękna idea: być ukrzyżowaną z Chrystusem!

do góry

1951.04.30. Ciało Hiacynty zostaje przeniesione do bazyliki Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie.

Ciało Hiacynty zostało zidentyfikowane i 1 maja 1951 r. przeniesione do bazyliki Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie.

do góry

1952.02.17. Ciało Franciszka zostaje przeniesione do bazyliki Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie.

Ciało Franciszka zostało ekshumowane. Jego identyfikacja – utrudniona przez fakt, że w tym samym grobie pochowano różne osoby – była możliwa przede wszystkim dzięki 148 paciorkom różańca, z którym pochowano chłopca. Ojciec Franciszka natychmiast rozpoznał ten różaniec odnaleziony obok kości dziecka. Ciało widzącego zostało przeniesione do bazyliki Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie 13 marca 1952 r.

do góry

1952.04.30. Bp José Alves Correia da Silva otwiera diecezjalne procesy informacyjne poświęcone badaniu sławy świętości oraz heroiczności cnót Franciszka i Hiacynty.

Jego Ekscelencja José Alves Correia da Silva, biskup diecezji Leiria, otworzył dwa diecezjalne procesy informacyjne poświęcone badaniu sławy świętości oraz heroiczności cnót Franciszka i Hiacynty. Początkowo procesy beatyfikacyjne Franciszka i Hiacynty prowadzono oddzielnie. Zostały one połączone w jeden proces dopiero po wydaniu dekretu o heroiczności cnót rodzeństwa Marto. W procesie Franciszka Marto odbyło się 66 sesji i zeznawało 25 świadków, w procesie Hiacynty Marto – 77 sesji i 27 świadków.

do góry

1967.05.13. Łucja spotyka się w Fatimie z papieżem Pawłem VI.

Podczas pielgrzymki Pawła VI z okazji obchodów pięćdziesiątej rocznicy objawień fatimskich Łucja przybyła do Fatimy i spotkała się z papieżem.

do góry

1977.07.11. W klasztorze w Coimbrze Łucja przyjmuje kardynała Albino Lucianiego.

W Karmelu św. Teresy w Coimbrze Łucja przyjęła kardynała Albino Lucianiego, patriarchę Wenecji i przyszłego papieża Jana Pawła I.

do góry

1979.07.02. Zamknięcie diecezjalnego procesu informacyjnego dotyczącego Hiacynty.

Zamknięcie diecezjalnego procesu informacyjnego dotyczącego Hiacynty.

do góry

1979.08.01. Zamknięcie diecezjalnego procesu informacyjnego dotyczącego Franciszka.

Zamknięcie diecezjalnego procesu informacyjnego dotyczącego Franciszka.

do góry

1982.05.13. Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Fatimy.

Jan Paweł II przybył z pierwszą pielgrzymką do Fatimy. Podróż ta była wyrazem wdzięczności za matczyną opiekę Maryi podczas zamachu, którego ofiarą stał się papież dokładnie rok wcześniej na Placu św. Piotra w Rzymie. W Kapicy Objawień w Fatimie Jego Świątobliwość wypowiada słowa wdzięczności: We wszystkim, co się wydarzyło, zobaczyłem – stale będę to powtarzał – specjalną macierzyńską opiekę Matki Bożej. I poprzez zbieg okoliczności – a proste zbiegi okoliczności nie istnieją w planach Bożej Opatrzności – dostrzegłem także wezwanie, a być może zwrócenie uwagi na przesłanie, które przed sześćdziesięciu pięciu laty stąd wyszło za pośrednictwem dzieci z pokornego, wiejskiego ludu, tak właśnie powszechnie znanych: trojga pastuszków fatimskich.

W Fatimie miało miejsce pierwsze spotkanie widzącej Łucji z papieżem Polakiem.

do góry

1989.02.23. Łucja kończy Piąte Wspomnienie.

Łucja kończy spisywanie Piątego Wspomnienia, poświęconego ojcu. O napisanie go wielokrotnie prosił widzącą ks. Luciano Guerra, ówczesny rektor Sanktuarium Fatimskiego. W kwietniu tego samego roku autorka dokonała jeszcze dwóch uzupełnień zredagowanego tekstu.

do góry

1989.05.13. Jan Paweł II podpisuje dekret o heroiczności cnót Franciszka i Hiacynty.

Jan Paweł II podpisał dekret stwierdzający heroiczność cnót Franciszka i jego siostry Hiacynty. Dekrety o heroiczności cnót rodzeństwa Marto, których konsekwencją było nadanie im miana "czcigodnych", stanowiły znaczący moment w historii Kościoła. Po długich, teologicznych rozważaniach rozpoczętych w związku z procesem beatyfikacyjnym dwojga pastuszków fatimskich, uznano, że jest możliwa heroiczność cnót i dojrzałość wiary u dzieci niebędących męczennikami. Dzięki takiemu precedensowemu orzeczeniu możliwa była beatyfikacja dzieci z Fatimy.

do góry

1991.05.13. Druga pielgrzymka Jana Pawła II do Fatimy.

Jan Paweł II pielgrzymował do Fatimy po raz drugi i ponownie spotkał się z widzącą Łucją od Jezusa.

do góry

1993.03.25. Łucja kończy Szóste Wspomnienie.

Karmelitanka kończy Szóste Wspomnienie poświęcone matce.

do góry

1999.06.28. Jan Paweł II ogłasza dekret o cudzie uzdrowienia za wstawiennictwem Franciszka i Hiacynty.

Jan Paweł II ogłosił dekret o cudzie uzdrowienia Emilii Santos, który dokonał się za wstawiennictwem Franciszka i Hiacynty.

do góry

2000.05.13. Trzecia pielgrzymka Jana Pawła II do Fatimy – beatyfikacja widzących Franciszka i Hiacynty.

W Roku Jubileuszowym 2000 Jan Paweł II przybył po raz trzeci i ostatni z pielgrzymką do Fatimy. Papież beatyfikował widzących Franciszka i Hiacyntę Marto, ukazując ich Kościołowi i światu jako dwie świece, które Bóg zapalił, aby oświecić ludzkość w godzinie mroku i niepokoju. Odczytany na placu w Fatimie dekret papieski stwierdzał: Spełniając prośbę naszego brata Serafima, biskupa diecezji Leiria Fatima, wielu innych współbraci w biskupstwie, jak również licznych wierzących w Chrystusa, po zasięgnięciu opinii Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, mocą naszej apostolskiej władzy zezwalamy, aby czcigodni Słudzy Boży Franciszek Marto i Hiacynta Marto byli nazywani błogosławionymi. Ich wspomnienie może być obchodzone w miejscach określonych przepisami prawa, co roku w dniu 20 lutego. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Tego samego dnia obecna na beatyfikacji kuzynów Łucja spotkała się z papieżem. W kolejnych dniach karmelitanka odwiedziła miejsca związane z jej dzieciństwem: Loca do Cabeço, Aljustrel i kościół parafialny w Fatimie.

do góry

2005.02.13. Łucja umiera w Karmelu w Coimbrze.

Łucja zmarła w Karmelu św. Teresy w Coimbrze. W liście przesłanym biskupowi Coimbry po śmierci karmelitanki, Jan Paweł II pisał o przyjaźni łączącej go ze zmarłą: Zachowuję w pamięci wzruszające spotkania z nią oraz więzi duchowej przyjaźni, które z upływem czasu wciąż się pogłębiały. Odczuwałem zawsze wsparcie jej codziennej modlitwy, zwłaszcza w trudnych chwilach doświadczeń i cierpienia. Niech Pan obficie jej wynagrodzi za tę wielką i ukrytą posługę dla Kościoła. Z radością myślę, że gdy siostra Łucja z ziemi odeszła nabożnie do nieba, wyszła jej naprzeciw Ta, którą widziała w Fatimie przed wieloma już laty.

do góry

2006.02.19. Ciało Łucji zostaje przeniesione do bazyliki Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie.

Ciało Łucji zostało przeniesione do bazyliki Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie i złożone obok jej kuzynki Hiacynty.

do góry

2008.02.13. Benedykt XVI uchyla pięcioletni okres oczekiwania na otwarcie procesu beatyfikacyjnego Łucji.

W Karmelu w Coimbrze, kardynał José Saraiva Martins – ówczesny prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, ogłosił: Na prośbę Jego Ekscelencji bpa Albina Mamede Cleta, ordynariusza Coimbry oraz licznych biskupów i wiernych na całym świecie Papież Benedykt XVI udzielił dyspensy od przepisu mówiącego o konieczności odczekania pięciu lat od śmierci ustanowionego przez prawo kanoniczne i zadysponował, że dochodzenie diecezjalne w sprawie beatyfikacji karmelitanki może się rozpocząć natychmiast, trzy lata od śmierci siostry Łucji.

do góry

2008.04.30. Biskup Coimbry otwiera proces beatyfikacyjny siostry Łucji od Jezusa i od Niepokalanego Serca.

Biskup Coimbry otworzył proces beatyfikacyjny siostry Łucji od Jezusa i Niepokalanego Serca.

do góry

Niepokalane Serce Maryi
i Pierwsze Soboty Miesiąca

1. Definicja słowa "serce".

2. Objawienie kultu Niepokalanego Serca Maryi.

a. 1917 - 13 czerwca. Drugie objawienie Matki Bożej.

b. 1917 - 13 lipca. Trzecie objawienie Matki Bożej.

c. 1925 - 10 grudnia. Objawienie w Pontevedra.

d. 1926 - 15 lutego. Objawienie Dzieciątka Jezus.

e. 1929 - 13 czerwca. Objawienie Tuy.

f. 1954 - 16 kwietnia, Wielki Piątek.

3. Fatimskie przesłanie Maryi - wnioski.

a. Jaką rolę w realizacji orędzia fatimskiego spełnia Rosja?

4. Poświęcenie świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.

a. Zignorowanie fatimskiego orędzia i II wojna światowa.

b. Pius XII poświęca cały świat Niepokalanemu Sercu Maryi.

c. Jan Paweł II poświęca świat i Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi.

d. Poświęcenie Rosji przez biskupa Hnilicę na Kremlu.

e. Przemiany w Europie i na świecie.

5. Pierwsze Soboty Miesiąca – nabożeństwo wynagradzające.

a. Pierwsze Soboty Miesiąca - ciągle niespełnione żądanie!

b. Jan Paweł II i Pierwsze Soboty Miesiąca.

c. Dlaczego pięć sobót?

d. Intencja wynagradzająca.

e. Jak poprawnie odprawić Pierwsze Soboty Miesiąca?

1. Spowiedź wynagradzająca.

2. Komunia św. wynagradzająca.

3. Cząstka Różańca.

4. Rozmyślanie.

5. Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi.

6. Nowenna wynagradzająca Niepokalanemu Sercu Maryi.

a. Dziewięć pierwszych sobót miesiąca.

b. Modlitwa wprowadzająca na każdy dzień Nowenny.

c. Litania do Niepokalanego Serca Maryi.

d. Obietnice Jezusa dla czcicieli Niepokalanego Serca Maryi.

e. Obietnica Matki Najświętszej.

Definicja słowa "serce".

Słowo "serce" wraz z jego graficznym obrazem jest bardzo często używane w Kościele i w życiu codziennym. Okazuje się jednak, że wiele osób nie za bardzo rozumie, co oznacza to "serce" poza anatomicznym jego znaczeniem, a jeszcze bardziej nie rozumie co oznacza "Niepokalane Serce Maryi".

Kard. Joseph Ratzinger znaczenie tych słów wyjaśnia tak:

Serce. W języku biblijnym "serce" oznacza centrum ludzkiego istnienia, skupiające w sobie rozum, wolę, temperament i wrażliwość, w którym człowiek znajduje swą jedność i swe wewnętrzne ukierunkowanie.

Niepokalane serce to według Mateusza (5, 8) serce, które dzięki oparciu w Bogu osiągnęło doskonałą jedność wewnętrzną i dlatego "ogląda Boga". "Kult" Niepokalanego Serca Maryi oznacza zatem zbliżanie się do takiej postawy, w której fiat - bądź wola Twoja - staje się centrum kształtującym całą egzystencję.

(Kard. Joseph Ratzinger (przyszły pap. Benedykt XVI). Komentarz teologiczny do III tajemnicy fatimskiej – 2000 r.)

do góry

Objawienie kultu Niepokalanego Serca Maryi.

Podczas objawień w Cova da Iria Maryja wskazuje na swe Niepokalane Serce i prosi, aby zostało wprowadzenie nabożeństwa do Niego. Kult Jej Niepokalanego Serca stanie się źródłem wielkiego dobra, jakie spłynie na Jej czcicieli i na cały świat. Bóg tego chce!

1917 - 13 czerwca. Drugie objawienie Matki Bożej. Matka Najświętsza po raz pierwszy ukazała swoje Niepokalane Serce w dniu 13 czerwca 1917 r. trojgu pastuszkom: Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie, w Cova da Iria (w miejscu gdzie obecnie znajduje się kaplica objawień w Fatimie).

Łucja: – Czego Pani sobie życzy ode mnie?

– Chcę, żebyście przyszli tutaj dnia 13 przyszłego miesiąca, żebyście codziennie odmawiali różaniec i nauczyli się czytać. Później wam powiem, czego chcę.

Prosiłam o uzdrowienie jednego chorego.

– Jeżeli się nawróci, wyzdrowieje w ciągu roku.

– Chciałabym prosić, żeby nas Pani zabrała do nieba.

– Tak! Hiacyntę i Franciszka zabiorę niedługo. Ty jednak tu zostaniesz przez jakiś czas. Jezus chce się posłużyć tobą, aby ludzie mnie poznali i pokochali. Chciałby ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. [Tym, którzy je przyjmą, obiecuję zbawienie; będą duszami umiłowanymi przez Boga, jak kwiaty, którymi ozdabiam Jego tron.]

– Zostanę tu sama? – zapytałam ze smutkiem.

– Nie, moja córko! Cierpisz bardzo? Nie trać odwagi. Nigdy cię nie opuszczę, moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga.

W tej chwili, gdy wypowiadała te ostatnie słowa, otworzyła swoje dłonie i przekazała nam powtórnie odblask tego niezmiernego światła. W nim widzieliśmy się jak gdyby pogrążeni w Bogu. Hiacynta i Franciszek wydawali się stać w tej części światła, które wznosiło się do nieba, a ja w tej, które się rozprzestrzeniało na ziemię. Przed prawą dłonią Matki Boskiej znajdowało się Serce, otoczone cierniami, które wydawały się je przebijać. Zrozumieliśmy, że było to Niepokalane Serce Maryi, znieważane przez grzechy ludzkości, które pragnęło zadośćuczynienia.

do góry

1917 - 13 lipca. Trzecie objawienie Matki Bożej.

Miejsce: Cova da Iria.

– Czego sobie Pani ode mnie życzy? – zapytałam.

– Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać.

– Chciałabym prosić, żeby Pani nam powiedziała, kim jest i uczyniła cud, żeby wszyscy uwierzyli, że nam się Pani ukazuje.

– Przychodźcie tutaj w dalszym ciągu co miesiąc! W październiku powiem, kim jestem i czego chcę, i uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli.

[– Chciałabym prosić Panią, żeby Pani nawróciła pewną kobietę z Pedrógão i drugą z Fatimy, i zapytać czy wyzdrowieje dziecko z Moita.

Ona odpowiedziała, że je nawróci, a dziecku się poprawi w ciągu roku.]

– Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często zwłaszcza, gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Przy tych ostatnich słowach rozłożyła znowu ręce jak w dwóch poprzednich miesiącach.

Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze w ludzkich postaciach podobne do przeźroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy (na ten widok musiałam krzyczeć «aj», bo ludzie to podobno słyszeli). Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle. Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej Pani szukając u Niej pomocy, a Ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas:

– Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga wojna, gorsza. Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.

Aby temu zapobiec, przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody zginą. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i przez pewien czas zapanuje pokój na świecie. W Portugalii będzie zawsze zachowany dogmat wiary.

Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku.

Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem:

Pokuta, Pokuta, Pokuta!

I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: (coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim) biskupa odzianego w biel (mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty). Wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą.

Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni biskupi, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji.

Pod dwoma ramionami krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.

– Tego nie mówcie nikomu; Franciszkowi możecie to powiedzieć.

Kiedy odmawiacie różaniec, mówcie po każdej tajemnicy: O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.

Nastała chwila ciszy, a ja zapytałam:

– Pani nie życzy sobie ode mnie niczego więcej?

– Nie, dzisiaj już nie chcę od ciebie niczego więcej.

Wizja piekła była tak przerażająca, że Łucja później powiedziała, iż chyba poumieraliby wszyscy ze strachu, gdyby nie to, że Najświętsza Panna stała tuż obok nich, a poza tym już wcześniej zapewniła ich, że pójdą do nieba.

Hiacynta do końca życia miała przed oczyma ten przerażający obraz piekła. Bez przerwy pytała Łucję, czy pamięta te straszne rzeczy, które widziały - wszystkich tych ludzi krzyczących w przerażeniu i płonących w ogniu jak patyki, którzy nigdy, ale to nigdy nie zaznają żadnej ulgi w swej wiecznej udręce. Chwilami to małe dziecko nie mogło wręcz znieść myśli o tym. Łucjo - zapytała pewnego dnia - dlaczego Matka Boska nie pokazuje piekła wszystkim? Wtedy już nikt nie popełniłby grzechu śmiertelnego.

Podczas objawienia Maryja powiedziała: Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego. Takie niewytłumaczalne zjawisko świetlne było widoczne w nocy z 25 na 26 stycznia 1938 r. w całej Europie, także w Polsce.

do góry

1925 - 10 grudnia. Objawienie w Pontevedra.

Zgodnie z zapowiedzią w dniu 10 grudnia 1925 roku, gdy Łucja przebywała w Pontevedra, powtórnie zjawiła się jej Najświętsza Panna, a u Jej boku, w jasności Dzieciątko Jezus. Maryja położyła Łucji rękę na ramieniu i pokazała swoje Serce otoczone cierniami. Dzieciątko Jezus powiedziało:

– Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie ranią je wciąż na nowo, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciąga.

Potem powiedziała Najświętsza Panna:

– Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewdzięczność stale ranią. Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć i przekaż wszystkim, że w godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc z wszystkimi łaskami tym, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię św., odmówią jeden różaniec i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastoma tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia.

do góry

1926 - 15 lutego. Objawienie Dzieciątka Jezus.

Miejsce: Ogród w klasztorze w Pontevedra.

Siostra Łucja: Powróciłam tam jak zwykle [aby położyć chwytak do śmieci poza ogrodem], spotkałam dziecko podobne do tamtego [które już spotkałam raz wcześniej], więc zapytałam:

– Prosiłeś Matkę Bożą o Dziecię Jezus?

Dziecko zwracając się do mnie zapytało:

– Ty rozpowszechniasz po świecie to, o co Matka Boża cię prosiła?

W tym momencie przemieniło się w chłopca, od którego biła jasność. Rozpoznałam, że był to Pan Jezus, powiedziałam:

– Mój Jezu, Ty dobrze wiesz, co mi powiedział mój spowiednik w liście, który Ci czytałam. Powiedział, żeby to widzenie się powtórzyło, żeby były dane jakieś znaki potwierdzające i że przełożona sama nic nie dokona, aby to zdarzenie mogło być znane szerszemu ogółowi.

– To prawda, że przełożona sama nic nie może, lecz z moją łaską wszystko może. Wystarczy, że spowiednik pozwoli ci i że twoja przełożona to ogłosi, a na pewno to będzie przyjęte nawet bez podania, komu to było objawione.

– Mój spowiednik pisał w liście, że to nabożeństwo jest światu niepotrzebne, ponieważ dużo ludzi przyjmuje Ciebie (Komunię Świętą) w pierwsze soboty miesiąca na uczczenie Matki Bożej i piętnastu tajemnic różańca.

– To prawda, moja córko, że wielu ludzi zaczyna, lecz mało kto kończy i ci, którzy kończą, mają za cel otrzymać przyrzeczone łaski. Ja jednak wolę tych, którzy odprawią pięć pierwszych sobót w celu wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu Mojej Matki Niebieskiej, niż tych, którzy odprawią piętnaście bezdusznie i z obojętnością.

{– Mój Jezu! Wiele dusz ma trudności ze spowiedzią w sobotę. Czy mógłbyś zezwolić, by spowiedź mogła być osiem dni ważna.

– Może nawet wiele dłużej być ważna pod warunkiem, że ludzie są w stanie łaski w pierwszą sobotę, gdy Mnie przyjmują; i że podczas tej wcześniejszej spowiedzi wyrazili intencję zadośćuczynienia Niepokalanemu Sercu Maryi.

– Mój Jezu, a jeśli zapomną, żeby wyrazić tę intencję?

– Mogą ją wyrazić podczas następnej spowiedzi, wykorzystując pierwszą nadarzającą się okazję, aby się wyspowiadać.}

do góry

1929 - 13 czerwca. Objawienie Tuy.

Kaplica w klasztorze w Tuy.

Siostra Łucja: Paliła się tylko wieczna lampka. Nagle zrobiło się jasno w całej kaplicy wskutek nadprzyrodzonego światła, a na ołtarzu pokazał się jasny krzyż sięgający aż do sufitu.

W jaśniejszym świetle można było zobaczyć w górnej części krzyża oblicze i górną część ciała człowieka, nad piersią gołąbka, również ze światła, a do krzyża przybite ciało drugiego człowieka. Trochę niżej bioder w powietrzu wisiał kielich i wielka Hostia, na którą z oblicza Ukrzyżowanego i z jednej rany piersiowej spadały krople krwi.

Z Hostii spływały te krople do kielicha.

Pod prawym ramieniem krzyża stała Najświętsza Maryja Panna. Była to Matka Boska Fatimska ze swym Niepokalanym Sercem w lewej ręce, bez miecza i róż, ale z cierniową koroną i płomieniem.

Pod lewym ramieniem krzyża widniały wielkie litery jakby z czystej wody źródlanej, które biegły na ołtarz tworząc słowa: «Łaska i Miłosierdzie».

Zrozumiałam, że została mi przekazana tajemnica Trójcy Przenajświętszej i otrzymałam natchnienie na temat tej tajemnicy, której mi jednak nie wolno wyjawić.

Potem Matka Boska rzekła do mnie:

– Przyszła chwila, w której Bóg wzywa Ojca Świętego, aby wspólnie z biskupami całego świata poświęcił Rosję memu Niepokalanemu Sercu. Obiecuje ją uratować za pomocą tego środka. Tak wiele dusz zostaje potępionych przez sprawiedliwość Bożą z powodu grzechów przeciwko mnie popełnionych. Przychodzę więc prosić o zadośćuczynienie. Ofiaruj się w tej intencji i módl się.

Przekazałam to mojemu spowiednikowi, który mi polecił spisać, czego Matka Boża żądała. Później, przy pomocy odczucia wewnętrznego Matka Boża powiedziała mi skarżąc się:

– Nie chcieli usłuchać mojej prośby! Jak król Francji, będą żałować i poświęcą mi Rosję, lecz będzie za późno. Rosja rozszerzy swoje błędy po całym świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Ojciec Święty będzie bardzo cierpiał.

W czerwcu 1929 r. Maryja powiedziała do Łucji, że Rosję można uratować przez poświęcenie tego kraju Jej Niepokalanemu Sercu. Domagała się tego aktu, który swą siłę i misję czerpałby od Boga, aby wyzwolić dusze, które cierpią pod jarzmem ateizmu.

W maju 1936 r. siostra Łucja odnotowała: Rozmawiałam z Panem Jezusem na temat poświęcenia Rosji. Pytałam Go, dlaczego nie nawróci Rosji bez Ojca Świętego i Jego aktu poświęcenia.

Jezus odpowiedział: Ponieważ chcę, aby cały mój Kościół uznał w tym poświęceniu tryumf Niepokalanego Serca Maryi, tak, by kult Jej Niepokalanego Serca mógł się później rozszerzyć obok nabożeństwa do Mego Przenajświętszego Serca… Módl się wiele za Ojca Świętego. Uczyni to, ale będzie już za późno. Ostatecznie jednak Niepokalane Serce Maryi ocali Rosję. To dzieło zostało Jej powierzone.

do góry

1954 - 16 kwietnia, Wielki Piątek. Matka Boża powiedziała Łucji: Sprawiedliwość Boża wypełni się. Moja miłość do grzeszników jest wielka, wszystko czynię aby mogli się wybawić. Spójrz na mój płaszcz - jest wielki, jakbym nie była nachylona nad światem, nie strzegła i nie broniła go matczyną miłością - burza ognia spadłaby już na narody tej ziemi.

do góry

Fatimskie przesłanie Maryi - wnioski.

1. Piekło istnieje. Idą tam dusze biednych grzeszników. Matka Boża chce nam wszystkim uświadomić zapominaną i lekceważoną prawdę wiary, że piekło jest ostateczną konsekwencją odrzucenia Boga przez człowieka. Ona jest zatroskana o wieczny los każdego człowieka. Dlatego z matczyną troską mówi nam o tym, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest ateizm, zatwardziałość w grzechu i odrzucenie Bożego miłosierdzia, gdyż taka postawa prowadzi do przerażających, wiecznych cierpień w piekle.

Również św. Faustyna Kowalska, apostołka Bożego miłosierdzia uświadamiając nam, jakie są ostateczne konsekwencje grzechów pisze: Z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. [...] Tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło (Dz. 741).

2. Zaprzestanie obrażania Boga jest absolutnie koniecznym warunkiem dla uzyskania pokoju na świecie i zbawienia duszy.

3. Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi jest formą zadośćuczynienia Bogu za grzechy.

- Kult Niepokalanego Serca Maryi jest z woli Boga i służy do ratowania dusz przed utratą zbawienia i jest owocną drogą do osiągnięcia pokoju tak w świecie, jak i wewnątrz narodów.

- Kult Niepokalanego Serca Maryi połączony jest z przyjmowaniem w pierwsze soboty miesiąca Komunii św. wynagradzających za znieważanie Serca Matki Bożej.

4. Konieczność oddania Rosji Jej Niepokalanemu Sercu jako istotny środek prowadzący do jej nawrócenia, jako ratunek przed rozlewaniem na cały świat jej błędów oraz przed wzbudzaniem przez nią wojen, a także prześladowania Kościoła.

a. Oddanie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, jako sam akt, nie wystarczy, aby ustrzec świat przed opisanymi zagrożeniami! Matka Boża wyraźnie wskazuje, że ten akt oddania musi być połączony z zaprzestaniem obrażania Boga.

b. Posłuszeństwo ludzi wobec Boga i wcielanie próśb Maryi w życie jest dodatkowym warunkiem, który musi być spełniony.

Dopiero połączenie tych dwóch warunków (4a i 4b) przyniesie nawrócenie Rosji; zatem aby Rosja i każdy inny kraj nawrócił się, zachodzi potrzeba ciągłego aktualizowania oddawania Rosji i krajów Niepokalanemu Sercu Maryi, modlitwy za nie, wychowywania oraz podejmowania duchowych i życiowych postaw zgodnych z prośbami Maryi.

5. Niewypełnienie próśb Maryi będzie skutkować ciemiężeniem dobrych ludzi przez tych, którzy odrzucili Boga.

do góry

Jaką rolę w realizacji orędzia fatimskiego spełnia Rosja?

W 1917 r. w Rosji przejęli władzę ludzie wyznający szatańską ideologię komunizmu, opartą na kłamstwie, nienawiści i zbrodni, stwarzając jedną z najbardziej zbrodniczych dyktatur. I tak Rosja stała się kolebką bezbożnego, ateistycznego systemu, który mocą prawa chciał wykreślić Boga z serc ludzi i zniszczyć sumienie człowieka. Ten system opracował metody walki z Kościołem i z ludźmi Kościoła, i to na całym świecie.

Wprawdzie w 1991 r. rozpadło się imperium Związku Sowieckiego, ale pozostali ludzie jego systemu. Rosja jeszcze się nie nawróciła. Wszystko wskazuje na to, że jeżeli Rosja się nie nawróci, prześladowania Kościoła będą nadal trwały. Dlatego orędzie z Fatimy realizuje się na naszych oczach. Dlatego trzecia część fatimskiej tajemnicy zachowuje swą aktualność; nie jest już częścią historii, ale należy do teraźniejszości i przyszłości. Jak dalekiej? To zależy od nas - od tego, czy wypełnimy wszystkie żądania Maryi. Wśród nich jest kult Niepokalanego Serca Maryi i zadość czynienie za grzechy popełnione przeciw Jej Niepokalanym Sercu. Taka jest wola Boża, tak Bóg chce!

"Rosja" oznacza także każde miejsce, w którym walczy się z Bogiem i Jego prawami. Pouczyła nas o tym siostra Łucja podczas rozmowy z ks. kard. Tarcisio Bertonem. Powiedziała wtedy: Rosja oznacza konkretny kraj, który w lipcu 1917 r. stał przed groźbą Wielkiej Rewolucji Październikowej; ale w szerszym sensie "Rosję" można także rozumieć jako każde miejsce, w którym walczy się z Bogiem i Jego prawami.

do góry

Poświęcenie świata i Rosji

Niepokalanemu Sercu Maryi.

Zignorowanie fatimskiego orędzia i II wojna światowa. Maryja w Fatimie uświadomiła nam, że przyszłe losy świata są uzależnione od postawy ludzi. Jeżeli ludzie będą wierni Bogu, losy świata potoczą się w dobrym kierunku, jeżeli odrzucą Boga przyjdą wojny, głód, kataklizmy i prześladowania. Matka Boża przepowiedziała: Wojna zbliża się ku końcowi, ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się jeszcze gorsza druga wojna... Niestety, ludzkość w swej przeważającej części zignorowała fatimskie orędzie. Świat i Rosja nie zostały poświecone Niepokalanemu Sercu Maryi. Proces demoralizacji i odrzucania wartości chrześcijańskich ciągle się pogłębiał w Europie, doprowadzając ludzi do zwątpienia i praktycznego upadku wiary.

W Rosji w 1917 r. objęli władzę bezbożni komuniści. W chrześcijańskich Niemczech, w demokratycznych wyborach 1932 roku, ludzie w zdecydowanej większości opowiedzieli się za antychrześcijańską ateistyczną ideologią narodowego socjalizmu, wybierając niezwykle inteligentnego demagoga, opętanego przez siły zła, Adolfa Hitlera.

Zlekceważenie fatimskiego orędzia i odrzucenie Boga pogrążyło ludzkość w moralnej otchłani, doprowadzając do wybuchu II wojny światowej. Spełniły się słowa Matki Bożej wypowiedziane w Fatimie w 1917 roku: Gdy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie. Będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego (światło było widziane w całej Europie nocą z 25 na 26.01.1938 r.).

Wybuch II wojny światowej był konsekwencją zła, które nagromadziło się w Niemczech i w Europie. Była to kara Boża polegająca na tym, że Bóg pozwolił ludziom skonsumować owoce zła, które nagromadziło się z ich winy w rodzinie ludzkiej.

Jan Paweł II z okazji 50 rocznicy wybuchu II wojny światowej powiedział, że była ona jedną z najbardziej nieludzkich tragedii naszej historii, pozwoliła nam namacalnie doświadczyć potęgi władcy tego świata (J 14, 30), który może zwodzić sumienia przez fałsz, przez gardzenie człowiekiem i prawem oraz przez kult władzy i siły.

Tak więc, Najświętsza Maryja Panna przepowiedziała II wojnę światową. Oznajmiła nawet, że można było jej uniknąć, jeśli świat (ze szczególnym uwzględnieniem Rosji) zostałby poświęcony Jej Niepokalanemu Sercu. Maryja prosiła też o ofiarowanie Komunii św. wynagradzającej w pierwsze soboty miesiąca. Jak wiemy prośba Matki Bożej nie została należycie wypełniona.

do góry

Pius XII poświęca cały świat Niepokalanemu Sercu Maryi.

Świat pogrążył się w ogniu wojny. W dniu 2 grudnia 1940 roku siostra Łucja napisała list do papieża Piusa XII. Prosiła w nim Ojca Świętego, aby był łaskaw pobłogosławić i upowszechnić nabożeństwo [do Niepokalanego Serca Maryi] na całym świecie, a także poświęcić świat Niepokalanemu Sercu Maryi, ze szczególnym wspomnieniem Rosji.

1942 - 8 grudnia. Dopiero w tym dniu, 8 grudnia 1942 r. Ojciec święty Pius XII poświęcił cały świat Niepokalanemu Sercu Maryi. W ślad za tym w wielu krajach odbyły się poświęcenia narodów.

Gdy patrzymy się na kalendarz II wojny światowej, to okazuje się że właśnie od momentu poświecenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi następuje seria klęsk hitlerowskiej armii na wszystkich frontach toczącej się wojny. Mało tego - wszystkie znaczące zwycięstwa nad armią niemiecką miały miejsce w liturgiczne święta Matki Bożej. I tak: 2 lutego 1943 - zwycięstwo pod Stalingradem; 15 sierpnia 1943 - zostaje zdobyta Sycylia; 8 września 1943 - Italia przechodzi na stronę aliantów; 15 sierpnia 1944 - alianci lądują w Tulonie; 8 maja 1945 w święto Michała Archanioła, patrona Niemiec, kapitulują ostatnie grupy wojsk niemieckich; 15 sierpnia 1945 - ostatecznie kapituluje Japonia i kończy się II wojna światowa. Losy wojny rozstrzygnęły się więc pomiędzy dwoma głównymi świętami Maryjnymi: 8 grudnia 1942 a 15 sierpnia 1945 roku.

1952 - 7 lipca. Ojciec święty Pius XII odnowił poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi, ze szczególnym uwzględnieniem Rosji.

do góry

Jan Paweł II poświęca świat i Rosję

Niepokalanemu Sercu Maryi.

Zamach na Ojca Świętego (13.05.1981) miał miejsce dokładnie w rocznicę pierwszego objawienia Matki Bożej w Fatimie, właśnie wtedy Matka Boża apelowała do wszystkich ludzi: Przyszłam upomnieć ludzkość, aby poprawiła się i czyniła pokutę za swoje grzechy.

Kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II powracał powoli do zdrowia po zamachu na jego życie (13.05.1981) poprosił biskupa Hnilicę, aby dostarczył mu wszystkie dokumenty związane z objawieniami w Fatimie. Świadkowie mówią, że przeczytał wszystko w największym skupieniu, a kiedy opuszczał szpital, powiedział biskupowi Hnilicy: zrozumiałem, że jedynym sposobem ocalenia świata od wojny, ocalenia od ateizmu, jest nawrócenie zgodnie z orędziem Fatimy.

Kard. Sodano po Mszy św. beatyfikacyjnej fatimskich Pastuszków Franciszka i Hiacynty (13.05.2000) powiedział: Ojciec Święty po zamachu 13 maja 1981 uznał za rzecz oczywistą, że "macierzyńska ręka kierowała biegiem kuli, dzięki czemu znajdujący się w agonii Papież" zatrzymał się na progu śmierci.

Ojciec Święty jeszcze raz uświadomił sobie, że Matka Najświętsza objawiła światu swój plan pokoju. Zrozumiał też, że warunkiem jego realizacji jest wypełnienie żądań fatimskich: aby uchronić ludzkość od samozagłady, konieczne jest nawrócenie, jej powrót do Boga. Obok próśb o osobiste nawrócenie, o modlitwę różańcową i o pokutę, Maryja wyraziła prośbę o poświęcenie świata i Rosji Jej Niepokalanemu Sercu i o zaprowadzenie w świecie Nabożeństwa pierwszych pięciu sobót miesiąca.

1981 - 7 lipca. W bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie Jan Paweł II na nowo poświęcił i zawierzył cały świat Niepokalanemu Sercu Maryi.

1982 - 13 maja. W pierwszą rocznicę zamachu Papież pojechał z pielgrzymką do Fatimy, aby podziękować za cudowne ocalenie życia. Powiedział wtedy: Daty te spotkały się ze sobą w taki sposób, że musiałem odczuć, iż jestem tutaj przedziwnie wezwany. I oto dzisiaj przybywam. Przybywam po to, ażeby w tym miejscu podziękować Bożej Opatrzności... Jedna ręka wymierzała broń, a druga zmieniła kierunek kuli.

Ojciec Święty przypomniał, że przyjechał do Fatimy w tym celu, by raz jeszcze w imieniu całego Kościoła wysłuchać orędzia, które 65 lat temu popłynęło z ust wspólnej Matki, zatroskanej o los swoich dzieci. Dziś to orędzie jest bardziej aktualne i naglące, niż kiedykolwiek. Jak bowiem nie patrzeć bez trwogi na falę sekularyzmu i permisywizmu, które jakże poważnie zagrażają podstawowym wartościom moralnych zasad chrześcijańskich.

W dramatycznych słowach Papież wyraził swój ból, że wezwanie do pokuty, nawrócenia, modlitwy, nie spotkało się i nie spotyka z takim przyjęciem jak powinno! O, Serce Niepokalane - wołał Ojciec Święty - pomóż nam przezwyciężyć grozę zła, które ciąży nad ludzkością i zamyka drogi ku przyszłości.

1984 - 25 marca, uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Papież Jan Paweł II, na placu św. Piotra w Rzymie, przed figurą Matki Bożej przywiezionej na tę okoliczność z Fatimy w łączności ze wszystkimi biskupami dokonał aktu oddania całego świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.

Dwustu kardynałów i biskupów obecnych w tym dniu na Placu Św. Piotra razem z wiernymi zdawało sobie sprawę, że jest to wydarzenie, które według fatimskiego orędzia, może zmienić losy świata. Jan Paweł II dokonał tego aktu poświęcenia, aby przezwyciężyć potęgę zła, która zagraża całej ludzkości: Moc tego poświęcenia - mówił Ojciec Święty - trwa przez wszystkie czasy, ogarnia wszystkich ludzi, ludy i narody, przewyższa zaś wszelkie zło, jakie duch ciemności zdolny jest rozniecić w sercu człowieka i w jego dziejach: jakie też rozniecił w naszych czasach... Zawierzając Ci, o Matko, świat, wszystkich ludzi i wszystkie ludy... składam je w Twym macierzyńskim Sercu. O Serce Niepokalane! Pomóż nam przezwyciężyć grozę zła, które tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi - zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości.

do góry

Poświęcenie Rosji przez biskupa Hnilicę na Kremlu. W 1984 roku biskup Paweł Hnilica, który od wielu lat pracował nad rozpowszechnianiem fatimskiego orędzia w Związku Radzieckim, będąc w Kalkucie spotkał Matkę Teresę. Rozmawiając z nią o poświęceniu Rosji i świata Niepokalanemu Sercu Maryi powiedział: Jaka szkoda, że nie będę mógł być w Moskwie i w łączności z Ojcem Świętym dokonać poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.

Matka Teresa zaraz odpowiedziała biskupowi Hnilicy: Będę się modlić i Maryja otworzy ojcu drzwi do Rosji. Proszę wziąć mój różaniec i jechać.

Biskup poruszony jej wiarą wziął jej różaniec i nabrał pewności, że z tym różańcem, z modlitwą Matki Teresy i jej sióstr, dotrze do Moskwy. Ponieważ urzędnicy ambasady ZSRR w Rzymie nie znali go, uzyskał wizę i poleciał do Moskwy wraz z innym księdzem, mając włoski paszport w kieszeni. Na moskiewskim lotnisku urzędnik paszportowy próbował skontaktować się w ich sprawie ze swoim zwierzchnikiem. Przez całą noc próbował się do niego dodzwonić i ani razu to mu się nie udało. Nad ranem był już tak zły, że machnął ręką podstemplował paszporty i przepuścił ich. W ten sposób w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, 25 marca 1984 roku, znaleźli się w Moskwie.

Biskup Hnilica udał się na Kreml, gdzie wszystkie kościoły zamienione zostały na muzea. Kupił dziennik «Prawdę». W kościele Św. Michała podszedł do ołtarza i kryjąc się za gazetą udawał, że czyta. W gazecie miał schowany tekst poświęcenia Rosji napisany przez Jana Pawła II. Następnie w kościele Wniebowzięcia Matki Bożej ponowił akt poświęcenia Rosji i świata Maryi, oraz udało mu się odprawić konspiracyjnie Mszę Świętą! Rosjanie, którzy przechodzili, musieli myśleć: "To jakiś zagorzały komunista: od godziny pasjonuje się «Prawdą»".

Po dokonaniu aktu poświęcenia w Moskwie, biskup Hnilica wrócił do Rzymu i wraz z towarzyszącym mu księdzem udał się do Watykanu na spotkanie z Ojcem Świętym. Papież zaprosił ich na śniadanie, podczas którego biskup Hnilica opowiedział wszystko, co przeżyli w Moskwie. Ojciec Święty odczytał to jako znak.

do góry

Przemiany w Europie i na świecie. Po poświęceniu świata i Rosji w dniu 25 marca 1984 roku, siostra Łucja powiedziała, że teraz zostało wszystko uczynione zgodnie z wolą Matki Bożej. Również siostra Łucja wspomniała o wojnie atomowej, która miała wybuchnąć w latach osiemdziesiątych i zniszczyć świat. Została jednak powstrzymana dzięki poświęceniu Rosji i świata Niepokalanemu Sercu Maryi przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Dzisiaj możemy również dowiedzieć się z innych źródeł, o planowanej wojnie atomowej w latach osiemdziesiątych.

Akt poświęcenia świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi rozpoczął ciąg wielkich przemian w Europie i na całym świecie.

W krótkim czasie nastąpił upadek ZSRR szerzącego ateizm reżimu komunistycznego, pierwszego w historii ateistycznego imperium zła, które za wszelka cenę chciało zniszczyć chrześcijaństwo. W Związku Radzieckim do władzy doszedł Michaił Gorbaczow, zaczęły się zmiany zwane pierestrojką, które po kilku latach doprowadziły ostatecznie do upadku całego systemu komunistycznego. Po tej niedawno zdawało się niedostępnej ziemi, od października 1996 r. Matka Boża w znaku Figury Fatimskiej zaczęła pielgrzymkę i leczenie dziejowych ran.

Związek Radziecki rozpadł się. Polska i inne kraje odzyskały niepodległość, a wierzącym zostało przywrócone prawo do praktykowania swojej religii. Jesteśmy świadkami wielkiego cudu Matki Bożej, cudu zapowiedzianego w Fatimie.

Jednak widzimy, że w wielu częściach świata ataki na Kościół i chrześcijan oraz związane z tym cierpienia nie ustały, a nawet się wzmagają. Dlaczego?

Dzieje się tak, ponieważ wypowiedziane przez Matkę Bożą na początku dwudziestego wieku wezwanie do nawrócenia i pokuty nie zostały należycie przyjęte przez ludzi.

Nadal wezwanie do nawrócenia i pokuty zachowuje swoją aktualność!

Nadal pragnienie Boga, aby rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi i Komunia św. wynagradzającą w pierwsze soboty, są przez nas zaniedbywane.

do góry

Pierwsze Soboty Miesiąca

nabożeństwo wynagradzające.

Nabożeństwo wynagradzające Pierwszych Sobót Miesiąca uzyskało aprobatę kościelną 13 września 1939 r. i odtąd rozwija się na całym świecie.

Pierwsze Soboty Miesiąca - ciągle niespełnione żądanie! Prośba o poświęcenie świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi została spełniona. Ale nabożeństwo Pierwszych Sobót jeszcze nie jest należycie rozpowszechnione.

Czy nabożeństwo pierwszych sobót jest jeszcze dziś aktualne? Ojciec Święty Benedykt XVI odpowiada: Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona. (…) W tym sensie posłanie nie jest zakończone, chociaż obydwie wielkie dyktatury zniknęły. Trwa cierpienie Kościoła i trwa zagrożenie człowieka, a tym samym nie ustaje szukanie odpowiedzi; dlatego wciąż aktualna pozostaje wskazówka, którą dała nam Maryja. Także w obecnym utrapieniu, gdy siła zła w najprzeróżniejszych formach grozi zdeptaniem wiary. Także teraz koniecznie potrzebujemy tej odpowiedzi, której Matka Boża udzieliła dzieciom.

Dopóki ostatnia prośba Matki Najświętszej nie zostanie przez nas spełniona, świat nie otrzyma przygotowanych dla niego łask. Sistra Łucja powiedziała kiedyś: Co się tyczy złych czasów, przez które przechodzimy, tylko Bóg nas ocali, a uczyni to za pomocą Niepokalanego Serca Maryi, naszej niebieskiej Matki, która jest taka dobra. Ufności! Ale, jak wiecie, obietnica jest warunkowa: Jeśli przestaną obrażać Boga, jeśli będą czynić pokutę, jeśli oddadzą się modlitwie. Patrząc na nas jako społeczność, patrząc na naród jako całość, mamy wiele powodów do obaw. Czy przestaliśmy obrażać Boga? Czy w miejsce grzesznego życia, jakie dotąd prowadziliśmy, rozpoczęliśmy życie pokuty, jakiego domaga się prawdziwe zadośćuczynienie?

20 czerwca 1939 r. Łucja pisała do jezuity, o. Josego Aparicio da Silva, swego dawnego spowiednika i kierownika duchowego: Najświętsza Maryja Panna obiecała odłożyć bicz wojny na czas późniejszy, jeśli to nabożeństwo (pierwszych sobót) będzie propagowane i praktykowane. Możemy spodziewać się odroczenia przez Nią kary proporcjonalnie do wysiłków, jakie zostaną podjęte, by promować nabożeństwo, ale obawiam się bardzo, że mogliśmy uczynić więcej, niż czynimy, i że Bóg, mniej niż zadowolony, może odsunąć ramię swego Miłosierdzia i pozwolić, by świat został spustoszony przez to oczyszczenie, które będzie jak nigdy dotąd straszliwe, straszliwe. Podkreślenie ostatnich słów wyszło spod pióra samej s. Łucji.

Pamiętajmy o II wojnie światowej, o tym straszliwym doświadczeniu ludzkości, które faktycznie zasłużyło na określenie "piekła na ziemi". Mogłoby tej wojny nie być, gdyby sława Matki Bożej zostały wprowadzone w życie, zgodnie z wolą Bożą!

Nabożeństwo pierwszych pięciu sobót miesiąca jest wciąż wezwaniem dla Kościoła i każdego z nas; nadal możemy twierdzić, iż moglibyśmy więcej uczynić, by było ono znane i praktykowane.

Rodzi się jednak pytanie: po cóż nam dziś to nabożeństwo? Nie zapominajmy jednak, iż to Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Zatem sam Stwórca Nieba i Ziemi wyciąga pomocną dłoń człowiekowi przez Maryję, a to zupełnie zmienia postać rzeczy. Siostra Łucja z wielką prostotą poucza wszystkich wątpiących w sens tego nabożeństwa, iż Bóg jest Ojcem i lepiej od nas rozumie potrzeby swoich dzieci i pragnie ułatwić nam drogę dostępu do Siebie.

Jan Paweł II i Pierwsze Soboty Miesiąca. Papież Jan Paweł II praktykuje nabożeństwo Pierwszych Sobót. Świadczy o tym zdarzenie z jego pobytu w Zakopanem w 1997 r, kiedy odwiedził sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Była to pierwsza sobota miesiąca… Jan Paweł II przybył do sanktuarium na długo przed rozpoczęciem liturgii Mszy św., aby cały kwadrans spędzić przed cudowną figurą Matki Bożej Fatimskiej. Zgodnie z prośbą Maryi "towarzyszył Jej przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi w intencji zadośćuczynienia". Na Krzeptówkach przyjął Komunię św., wieczorem zaś w Ludźmierzu odmówił Różaniec. W ten sposób uczynił nas świadkami swej maryjnej pobożności i pokazał, jaką rolę przywiązuje on do wypełnienia próśb Matki Bożej Fatimskiej.

do góry

Dlaczego pięć sobót? W 1930 roku o. J. B. Concalves SJ poprosił Łucję, aby wyjaśniła dokładniej sposób praktykowania tego nabożeństwa. W odpowiedzi siostra Łucja relacjonuje: Pozostając w kaplicy z naszym Panem przez część nocy z 29 na 30 marca 1930 roku poczułam nagle, że przenika mnie intensywniej obecność Boga i, jeśli się nie mylę, objawione mi zostało, co następuje:

Moja córko, powód jest prosty: jest pięć rodzajów zniewag i bluźnierstw przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi:

1. Bluźnierstwa przeciwko Niepokalanemu Poczęciu.

2. Bluźnierstwa przeciwko Jej Dziewictwu.

3. Bluźnierstwa przeciwko Boskiemu Macierzyństwu, kiedy jednocześnie nie chce się uznać Jej za Matkę ludzi.

4. Starania ludzi, którzy usiłują publicznie wpoić w serca dzieci obojętność, a nawet pogardę i odrazę wobec Niepokalanej Matki.

5. Bezpośrednie znieważanie Maryi w Jej świętych wizerunkach.

Niepokalane Serce Maryi nakazuje żądać tego małego zadośćuczynienia. To zdośćuczynienie ma poruszyć Jezusowe Miłosierdzie i odpuszczenie win temu, kto miał nieszczęście Maryję znieważyć. Poprzez swoje modlitwy i ofiary bez ustanku skłaniać Jezusa do Miłosierdzia wobec tych nieszczęsnych dusz.

Pan Jezus tym, którzy odprawią nabożeństwo Dziewięciu Pierwszych Piątków między innymi obiecał, że nie umrą bez sakramentów świętych. Podobnie Matka Boża obiecała tym, którzy podejmą wynagrodzenie w pierwsze soboty, że będzie obecna w godzinie ich śmierci: Duszom, które w ten sposób starają się mi wynagradzać obiecuję towarzyszyć w godzinie śmierci z wszystkimi łaskami potrzebnymi do zbawienia. Dlatego żądanie to nazywamy wielką obietnicą Niepokalanego Serca Maryi. Nabożeństwo to jednak wymaga wolnej decyzji każdego serca.

Intencja wynagradzająca. Jak ważna jest intencja zadośćuczynienia, przypomina sam Jezus, który mówił siostrze Łucji, że wartość nabożeństwa uzależniona jest od tego, czy ludzie mają zamiar zadośćuczynić Niepokalanemu Sercu Maryi. Dlatego siostra Łucja rozpoczyna swe zapiski uwagą: Nie zapomnieć o intencji wynagradzania, która jest bardzo ważnym elementem pierwszych sobót.

do góry

Jak poprawnie odprawić Pierwsze Soboty Miesiąca?

Na początku nabożeństwa trzeba wzbudzić intencję, a więc ofiarować czas modlitwy i każdy jej element w intencji – wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Wielu ludzi zapomina o tym ofiarowaniu i dlatego nie wypełniają oni tego, o co prosiła Matka Boża.

1. Spowiedź wynagradzająca.

15 lutego 1926 r. podczas widzenia Jezusa siostra Łucja przedstawiła Mu trudności, jakie niektóre dusze miały co do spowiedzi w sobotę i prosiła, aby spowiedź św. mogła być 8 dni ważna.

Pan Jezus odpowiedział: Może nawet wiele dłużej być ważna pod warunkiem, że ludzie są w stanie łaski w pierwszą sobotę, gdy Mnie przyjmują; i że podczas tej wcześniejszej spowiedzi wyrazili intencję zadośćuczynienia Niepokalanemu Sercu Maryi.

Łucja jeszcze zapytała: Mój Jezu, a jeśli zapomną, żeby wyrazić tę intencję?

Jezus odpowiedział: Mogą ją wyrazić podczas następnej spowiedzi, wykorzystując pierwszą nadarzającą się okazję, aby się wyspowiadać.

W tych słowach Jezus uczy nas, że powinniśmy raz jeszcze się wyspowiadać i wzbudzić intencję ofiarowania. Bez intencji spowiedź jest ważna jako spowiedź, ale nie jako forma wynagrodzenia. To samo dotyczy Komunii św. i innych elementów nabożeństwa.

Spowiedź zatem należy odbyć w intencji wynagradzającej w samą pierwszą sobotę, przed nią, lub nawet po niej, aby tylko przyjąć Komunię św. w stanie łaski uświęcającej. Spowiedź może być dokonana nawet tydzień przed lub po pierwszej sobocie.

Dobrze przygotuj się do spowiedzi, najlepiej z książeczką do nabożeństwa. Solidnie wypełnij pięć warunków sakramentu pokuty.

Bądź oskarżycielem siebie. Nigdy nie zatajaj żadnego grzechu! Świadomie zatajony grzech jest wielkim nieszczęściem dla duszy człowieka. Kto zataił grzech ten popełnił spowiedź świętokradzką i bardzo obraził Boga. Pamiętaj, nigdy tego nie rób!

Do spowiedzi - co istotne - należy przystąpić z intencją zadośćuczynienia za zniewagi wobec Niepokalanego Serca Maryi. Intencję można wzbudzić podczas przygotowania się do spowiedzi lub w trakcie otrzymywania rozgrzeszenia, np. Tę spowiedź odbywam w intencji zadośćuczynienia za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Przed spowiedzią można odmówić taką lub podobną modlitwę:

Boże, pragnę teraz przystąpić do świętego sakramentu pojednania, aby otrzymać przebaczenie za popełnione grzechy, szczególnie za te, którymi świadomie lub nieświadomie zadałem ból Niepokalanemu Sercu Maryi. Niech ta spowiedź wyjedna Twoje miłosierdzie dla mnie oraz dla biednych grzeszników, by Niepokalane Serce Maryi zatriumfowało wśród nas.

Można także podczas otrzymywania rozgrzeszenia odmówić akt żalu:

Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu, szczególnie za moje grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Po spowiedzi podejdź jak najbliżej tabernakulum. W nim prawdziwie obecny jest Pan Jezus. On na ciebie patrzy i bardzo cię kocha. Cieszy się, że pojednałeś się z Nim w konfesjonale. Może ci teraz udzielić wielu łask. Podziękuj Jezusowi za spowiedź i uwielbij Go w modlitwie, Słowie i Komunii Świętej.

Według wyjaśnienia s. Łucji następne trzy elementy tego nabożeństwa powinny być spełnione w pierwszą sobotę miesiąca, choć dla słusznych powodów, spowiednik może udzielić pozwolenia na wypełnienie ich w następującą po pierwszej sobocie niedzielę.

Aby uzyskać dla siebie obiecane przez Maryję łaski, nie można pierwszych sobót miesiąca przerwać. Jeżeli się je przerwie, trzeba zacząć odprawiać Nabożeństwo od nowa.

do góry

2. Komunia św. wynagradzająca.

Trzeba przynajmniej przez pięć z rzędu pierwszych sobót miesiąca przyjąć w stanie łaski uświęcającej Komunię Świętą w intencji zadośćuczynienia za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Po przyjęciu Komunii św. należy wzbudzić intencję wynagradzającą np. tak: Boże, tę Komunię św. ofiaruję jako wynagrodzenie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Można też odmówić taką lub inną modlitwę:

Najchwalebniejsza Dziewico, Matko Boga i Matko moja! Jednocząc się z Twoim Synem pragnę wynagradzać Ci za grzechy tak wielu ludzi przeciw Twojemu Niepokalanemu Sercu. Mimo własnej nędzy i nieudolności chcę uczynić wszystko, by zadośćuczynić za te obelgi i bluźnierstwa. Pragnę Najświętsza Matko, Ciebie czcić i całym sercem kochać. Tego bowiem ode mnie Bóg oczekuje. I właśnie dlatego, że Cię kocham, uczynię wszystko, co tylko w mojej mocy, abyś przez wszystkich była czczona i kochana. Ty zaś, najmilsza Matko, Ucieczko grzesznych, racz przyjąć ten akt wynagrodzenia, który Ci składam. Przyjmij Go również jako akt zadośćuczynienia za tych, którzy nie wiedzą, co mówią, w bezbożny sposób złorzeczą Tobie. Wyproś im u Boga nawrócenie, aby przez udzieloną im łaskę jeszcze bardziej uwydatniła się Twoja macierzyńska dobroć, potęga i miłosierdzie. Niech i oni przyłączą się do tego hołdu i rozsławiają Twoją świętość i dobroć, głosząc, że jesteś błogosławioną między niewiastami, Matką Boga, której Niepokalane Serce nie ustaje w czułej miłości do każdego człowieka. Amen.

do góry

3. Cząstka Różańca.

W pierwszą sobotę miesiąca należy rozważyć cząstkę Różańca świętego (5 tajemnic) w intencji wynagradzającej. W modlitwie różańcowej Bóg zawarł ogromną moc, dlatego Maryja nieustannie prosi o codzienne odmawianie Różańca. Podczas każdego objawienia w Fatimie, Maryja trzymała różaniec w ręku, a przy ostatnim objawieniu powiedziała, że jest Królową Różańca Świętego. Nabożeństwo to, dane jest przez Matkę Najświętszą na ratunek ludzkości.

Rozpoczynając różaniec należy wzbudzić intencję wynagradzającą, powiedzieć Matce Najświętszej, że będziemy się modlić, by ratować grzeszników i okazać Jej dowód miłości.

Jeśli modlimy się prywatnie, spróbujmy zrobić to własnymi słowami. Jeżeli odmawiamy różaniec we wspólnocie, można odmówić następującą modlitwę:

Królowo Różańca Świętego. Oto klękamy do modlitwy, by w pierwszą sobotę odmówić różaniec, o który prosiłaś. Chcemy przez niego zadośćuczynić za grzechy swoje, naszych bliskich, naszej Ojczyzny i całego świata. Pragniemy modlić się szczególnie za tych, którzy najdalej odeszli od Boga i najbardziej potrzebują Jego miłosierdzia. Wspomóż nas, abyśmy pamiętali o tej intencji wyznaczonej przez Ciebie. Pomóż nam wynagradzać naszym różańcem cierpienia Twego Niepokalanego Serca i Najświętszego Serca Jezusowego.

Po każdej tajemnicy różańca należy odmówić Modlitwę:

O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.

do góry

4. Rozmyślanie.

Przez 15 minut rozmyślać jedną lub kilka tajemnic Różańca św. Maryja obiecała, że będzie nam towarzyszyć w czasie tej medytacji. Można w tym celu przeczytać uważnie odpowiadającą danej tajemnicy część Pisma św. lub książki, wysłuchać konferencji lub kazania.

Te 15 minut są prawdziwą szkołą modlitwy, w której nauczycielką jest sama Królowa Nieba. Doświadczają tego wszyscy, którzy już praktykują to nabożeństwo. Przez wypełnianie woli Matki Bożej możesz uratować wiele dusz od wiecznego potępienia.

Podejmujemy piętnaście minut rozmyślania o ściśle określonej przez niebo tematyce: mamy pochylić się nad jedną (lub kilkoma) z tajemnic różańca. Możemy rozmyślać nad dowolną tajemnicą, również nowymi tajemnicami: tajemnicami światła. Maryja prosi ponadto nie tylko o różaniec, ale również o rozmyślanie, zatem zwróćmy uwagę, by nie utożsamiać rozważań w czasie różańca z rozmyślaniem o tajemnicach różańcowych. Pamiętajmy: medytacja, niezależna od modlitwy różańcowej, jest niezmiernie istotna i nie możemy jej pomijać.

Tej modlitwie powinna również towarzyszyć intencja wynagradzająca. Wzbudźmy intencję wynagradzającą za grzeszników, którzy nie chcą słuchać Matki Najświętszej ani być Jej dziećmi, którzy okazują Maryi obojętność, a nawet Ją nienawidzą i wiele czynią, by pomniejszyć Jej chwałę.

Możemy w tym celu odmówić następującą modlitwę:

Matko Najświętsza, Niepokalana Maryjo!

Z radością przyjmuję Twe zaproszenie do udziału w Twoim rozmyślaniu. W pierwsze soboty otwierasz Swe Niepokalane Serce dla każdego, kto pragnie wlać we własne serce te najważniejsze znaki, jakie Bóg ukazał nam we Fatimie. Proszę, otwórz przede mną Swoje Serce. Ośmielam się prosić o to z całą pokorą, ale i z dziecięcą śmiałością, ponieważ chcę Cię naśladować, ponieważ chcę żyć miłością do Twego Syna, ponieważ pragnę zawsze trwać w stanie łaski i miłować Twój święty Różaniec, wreszcie – ponieważ pragnę wszystkiego, co tylko mogę ofiarowywać w duchu zadośćuczynienia za grzeszników. Daj mi uczestniczyć w Twym rozmyślaniu, a ja obiecuję wprowadzać w życie Słowo, które wlejesz do mego małego serca, by stawało się coraz milsze Tobie, bliższe Tobie, podobniejsze do Twego Niepokalanego Serca. A jeśli chcesz, zawsze możesz zabrać me serce, a dać mi Swoje – jak uczyniłaś to z tyloma swoimi dziećmi. Będę wtedy duszą najszczęśliwszą na świecie!

Pamiętaj - módl się sercem. Maryja widzi cię i słucha.

do góry

5. Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi.

Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi należy do praktyki Pierwszych Sobót Miesiąca. Oprócz poszczególnych osób, poświęca się Niepokalanemu Sercu Maryi rodziny, parafie, diecezje, zakłady pracy itd. Naturalnie chodzi tu o decyzję poważną i odpowiedzialną, nie zaś o wyrecytowanie formułki.

Papież Paweł VI w dokumencie "Signum Magnum", wydanym z okazji swego przyjazdu do Fatimy (13.05.1967) napisał: Wzywamy wszystkie dzieci Kościoła do odnowienia swego osobistego poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi, Matki Kościoła i do życia według tego najszlachetniejszego aktu kultu, świadczonego życiem coraz bardziej zgodnym z wolą Bożą i w duchu synowskiej służby i pobożnego naśladowania swej Niebieskiej Królowej.

Na zakończenie nabożeństwa odmów akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. Jeżeli ma to miejsce podczas nabożeństwa w kościele, w ciszy serca, z całym wewnętrznym zaangażowaniem powtarzaj słowa aktu zawierzenia za prowadzącym nabożeństwo.

Matko Zbawiciela, na nowo poświęcam się Twojemu Niepokalanemu Sercu. Poświęcam Ci moją wolę, rozum i uczucia, wszystkie myśli, słowa i uczynki, moje ciało i duszę. Całe życie moje składam w Twoje Serce. Rozporządzaj mną według Swojej świętej woli. Bądź Mistrzynią mego życia i gwiazdą przewodnią na drodze do zbawienia.

Niech w promieniach Twego Niepokalanego Serca kwitnie we mnie wiara, nadzieja i miłość, albowiem chcę odtąd być Twoim prawdziwym apostołem. Chcę dla Ciebie walczyć ze złem i wydzierać dusze z przepaści grzechu. Chcę walczyć na chwałę Twojego Serca, aby Je znano, kochano i służono Mu.

Moją modlitwę, Komunię świętą, moje prace, trudy i cierpienia składam przed tron Twego Syna jako zadośćuczynienie za wszystkie grzechy i zniewagi, które ranią Twoje Serce Niepokalane.

Przyjmij, o dobra Matko, tę moją ofiarę z siebie samego i wyjednaj mi łaskę pozostania wiernym aż do śmierci, bym mógł przez całą wieczność wysławiać miłosierdzie Serca Twego.

O Maryjo, króluj zawsze w sercu moim i prowadź mnie do Twego Syna. Amen.

do góry

Nowenna wynagradzająca

Niepokalanemu Sercu Maryi.

Węgierska zakonnica, Maria Natalia (ur. 1901, zm. kwiecień 1992) otrzymała ważne objawienia na temat przyszłości świata. W języku francuskim jej książka nosi tytuł "Maryja, zwycięska Królowa Świata". Opisała w niej swe życie i główne orędzia. W języku polskim ukazała się "Nowenna wynagradzająca Niepokalanemu Sercu Maryi" na pierwsze soboty miesiąca, w której znajduje się też kilka znaczących wizji i orędzi.

1. Dziewięć pierwszych sobót miesiąca.

Siostra Maria Natalia urodziła się w 1901 r. niedaleko Bratysławy. Od najmłodszych lat pragnęła wstąpić do klasztoru. Pragnienie to zrealizowała w wieku 17 lat. Od 1936 r. przebywała w klasztorze Dobrego Pasterza w Budapeszcie. W latach 1936-1943 otrzymywała przesłania ważne dla całego świata. Spisała je w książce "Maryja - Zwycięska Królowa świata". Jezus prosił ją szczególnie o rozpowszechnienie dzieł wynagradzających za grzechy świata i wzniesienie również w tym celu kaplicy. Prosił o modlitwy, ofiary i post w duchu wynagrodzenia dla uśmierzenia sprawiedliwego gniewu Ojca. Dał liczne obietnice tym, którzy czczą Maryję w sposób szczególny przez Nowennę, odprawianą gorliwie przez 9 kolejnych pierwszych sobót w intencji wynagrodzenia za zniewagi doznawane przez Jej Niepokalane Serce.

Siostrze Marii Natalii nie zostały oszczędzone ciężkie doświadczenia: niedowiarstwo otoczenia wobec otrzymywanych objawień, w 1950 r. likwidacja wszystkich klasztorów na Węgrzech. Zamieszkała na wsi, samotna i nieznana, żyła w duchu pokuty. Była bardzo wątłego zdrowia. Już w młodości przełożeni sądzili, że wkrótce umrze. Sama pragnęła szybko odejść do Pana. W wieku 33 lat ukazał się jej Jezus mówiąc:

- Prosiłaś mnie, abym przyszedł po ciebie, kiedy będziesz mieć 33 lata, ponieważ chciałaś się we wszystkim upodobnić do Mnie. Teraz nadeszła godzina: wzywam cię! Jednak jeśli jesteś gotowa dla zbawienia dusz wziąć na siebie różne cierpienia na ziemi, przedłużę twoje życie.

Siostra Maria Natalia pisze: Byłam gotowa chcieć zbawić jeszcze wiele dusz od wiecznego potępienia i wziąć na siebie wiele cierpień. Jezus udzielił mi łaski sposobności wynagradzania na ziemi aż do sędziwego wieku i do prowadzenia po śmierci i aż do skończenia świata wielu dusz na drodze do nieba. Jezus zapytał, co chciałabym od Niego otrzymać, gdybym musiała żyć 33 lata. Cóż jeszcze mógłbyś mi dać, Ty, który dałeś się już cały? - powiedziałam. Jezus odrzekł:

- To prawda. Nikt nie może otrzymać ode mnie więcej niż Mnie samego. Jednak proś mimo to, ponieważ źródło Moich łask jest niewyczerpane!

Mój Jezu, proszę Cię, z powodu 33 lat, które przeżyłeś tu na ziemi, abyś nam dał 33 prezenty!

Jezus: - Moje łaski przywiązuję do oddawania czci Mojej Niepokalanej Matce. Te obietnice zostaną wypełnione we wszystkich, którzy z czystego serca, z prawą intencją i z gorliwą miłością spędzą dzień wynagradzający ku czci Jej Niepokalanego Serca przez kolejnych dziewięć pierwszych sobót.

Siostra Maria Natalia nie wiedziała, że Matka Boża w Fatimie prosiła o pięć pierwszych sobót. Kiedy więc przekazała prośbę, kazano jej zapytać, dlaczego Jezus prosi o dziewięć sobót, skoro Maryja nie prosiła o tak wiele.

Jezus odpowiedział: - Prośba o pięć pierwszych sobót jest znakiem pokory Mojej Matki. Ponieważ w niebie nigdy nie wyzbyła się Swej pokory, uważała, że nie jest godna posiadania prawa do takiego samego nabożeństwa jak Ja. Moja prośba z kolei jest znakiem Mej miłości, która nie zniosłaby tego, że Moja cześć jest większa niż Jej, ponieważ Ona i Ja żyjemy tą samą miłością.

15 sierpnia 1942 r. Jezus dał s. Natalii wizję, podczas której dusze wypełniające z gorliwością Nowennę otrzymały różne obietnice. Zaprowadził ją do Swej Niepokalanej Matki i powiedział: Moje dziecko, popatrz na twoją Matkę, Królową świata i Królową królowych. Kochaj Ją i oddawaj Jej dziecięcą cześć, jakiej pragnę od każdego.

Jezus rozchylił płaszcz Najświętszej Dziewicy, aby pokazać Serce Swej Matki i powiedział: Jak rodząc się przyszedłem na świat przez Niepokalane Serce Mojej Matki, tak samo przez to Serce dusze przyjdą do Mojego Najświętszego Serca.

Potem w cudowny sposób wziął do ręki Niepokalane Serce Maryi i powiedział światu zwracając się w jego stronę: Oto Niepokalane Serce, które uczyniłem siedzibą łaski dla świata i dla dusz! To Serce jest pewnym źródłem Moich łask, które wytryskują z niego dla życia i uświęcenia świata. Jak Ojciec dał mi wszelką moc na niebie i na ziemi, tak Ja złożyłem w Niepokalanym Sercu Matki moc, która zwycięży grzech i świat. Moja córko, dałem całemu światu, przez pośrednictwo Małgorzaty Alacoque wielkie obietnice. Jednak będąc nieskończony w dobroci i niewyczerpany w łasce, obiecuję teraz jeszcze więcej. Jeśli dusze pragną, aby Moje obietnice wypełniły się, niech kochają i oddają hołd Niepokalanemu Sercu Mojej Matki. Doświadczą tego przyjmując Mnie w Komunii Świętej, po przygotowaniu pełnym nawrócenia (spowiedź święta), przez kolejnych 9 pierwszych sobót, jak przez 9 pierwszych piątków miesiąca, z intencją przedstawienia Mojemu Boskiemu Sercu aktów wynagrodzenia w jedności z Niepokalanym Sercem Mojej Matki.

do góry

2. Modlitwa wprowadzająca na każdy dzień Nowenny.

Modlitwa wprowadzająca.

Niebieska Matko i Pani! Uciekamy się do Twego Matczynego Niepokalanego Serca ożywieni dziecięcą ufnością i porywem miłości, aby Je uwielbiać i chwalić, i aby wzywać Jego potężnego wstawiennictwa. Tę pokorną cześć, jaką Tobie oddajemy, łączymy ze wspaniałością uwielbienia, które bez przerwy i z niewyczerpaną gorliwością składają Ci błogosławione chóry anielskie, święci w niebie i wszyscy słudzy na ziemi. W szczególności łączymy tę cześć z nieprzemijającą chwałą jaką otacza Cię Przenajświętsza Trójca, Ciebie, którą Ona wybrała sobie za Córkę, Oblubienicę i Matkę. Wspomnij na nas, o Maryjo, na nas, którzy wzdychamy na tym padole łez, błagając Cię pełni ufności. Racz nam wyprosić u Boga łaski, o które prosimy przez tę nowennę. Amen.

Pierwsza sobota pierwszego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, jaśniejące czystością! Ty jesteś najpiękniejszym kwiatem Bożego ogrodu. Ty jesteś tym cudownym rajem, którego nie splamił żaden grzech. Udziel nam łaski, by za Twoim przykładem służyć Bogu sercem czystym i niesplamionym oraz unikać ze wszystkich naszych sił najmniejszych cierpień, które moglibyśmy zadać Bogu. Zdrowaś Maryjo... Litania do Niepokalanego Serca Maryi...

Pierwsza sobota drugiego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, które powierzyło swe dziewictwo Bogu Najwyższego Majestatu! Ty jesteś nienaruszoną lilią, zieloną i kwitnącą oazą na pustyni świata, Tą, która przyciągnęła spojrzenie Boga. Przyciągnij śladem Twojego dziewictwa wielką liczbę dusz, które oparłyby się pokusom ziemskim, by oddać się bezgranicznie Bogu. Zdrowaś Maryjo... Litania...

Pierwsza sobota trzeciego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, gorejące Bożą miłością! Ty jesteś płomieniem rozpalonym przez samego Ducha Świętego, podsycanym oliwą Jego Miłości. W Twym Sercu ten święty płomień nigdy nie gaśnie. Uproś nam łaskę miłowania Boga z całego serca, z całej duszy, a bliźnich tak, jak ich kocha sam Bóg i Twe Niepokalane Matczyne Serce. Zdrowaś Maryjo... Litania...

Pierwsza sobota czwartego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, pogrążone w nabożnej kontemplacji! Twoje myśli i umysł pozostają złączone, zjednoczone z Bogiem. Właśnie w ciszy Twojej świętości rozważałaś słowa Twego Syna i tajemnice Odkupienia. Odrzuć roztargnienia, które przeszkadzają naszemu skupieniu i skieruj nasz umysł ku Bogu. Zdrowaś Maryjo... Litania...

Pierwsza sobota piątego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, wzorze pokory! Bogactwo Twoich łask i Twoich cnót pozwoliło Ci zstąpić w dolinę pokory. To właśnie Twój duch skromności i pokory znalazł łaskę przed Bogiem i umożliwił Synowi zamieszkanie w Twoim Sercu. Naucz nas tej pokory, która pozwala nam się podporządkować we wszystkim woli Bożej. Zdrowaś Maryjo... Litania...

Pierwsza sobota szóstego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, doświadczone tyloma cierpieniami! Jako Matka Chrystusa i współdziałająca z Nim w Odkupieniu, wypiłaś aż do dna kielich cierpienia. Pomóż nam znosić z odwagą cierpienia, które Mądrość Boża przeznaczyła nam, aby były najcenniejszą częścią naszego ziemskiego życia. Zdrowaś Maryjo... Litania...

Pierwsza sobota siódmego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, któremu tak bardzo zależy na wiecznym zbawieniu dusz! Wspomnij na biednych grzeszników narażonych na życie w oddaleniu od Boga, ponieważ są splątani siecią namiętności. Pomóż im przerwać pęta sieci, które ich trzymają z dala od wolności dzieci Bożych i oddają w niewolę szatana. Zdrowaś Maryjo... Litania...

Pierwsza sobota ósmego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, z miłością troszczące się o Kościół Chrystusa! U stóp krzyża stałaś się Matką ludzkości i Kościoła Świętego. Wstawiaj się bezustannie u Twego Syna za Jego Umiłowaną Oblubienicą, Kościołem na ziemi. Chroń papieża, biskupów i kapłanów oraz cały lud Boży od grzechu i od wpływu szatana. Zdrowaś Maryjo... Litania...

Pierwsza sobota dziewiątego miesiąca.

O Niepokalane Serce Maryi, Serce naszej Pani. U kresu Twego bolesnego pobytu na tej ziemi, Pan przyszedł po Ciebie, aby Cię wprowadzić do niebiańskiego szczęścia. Z ciałem i duszą zostałaś wzięta do nieba, by tam otrzymać królewską koronę. Posługuj się potęgą, którą obdarzył Cię Pan, aby w każdej chwili przyjść nam z pomocą. Niech Twe czułe błaganie uczyni nas któregoś dnia godnymi otrzymania korony nieśmiertelności. Zdrowaś Maryjo... Litania...

Modlitwa w każdym dniu Nowenny w czasie Mszy Świętej.

Ojcze Niebieski, ofiaruję Tobie - przez Niepokalane Serce Maryi Jezusa, Twojego umiłowanego Syna, który ofiarował się niegdyś na krzyżu i nadal bez przerwy ofiarowuje się na ołtarzach. Przez Niepokalane Serce Maryi przyjmij łaskawie tę ofiarę nieskalaną, czystą i świętą, i zmiłuj się nad nami. Nie pozwól, aby krew Twego Syna na próżno była rozlewana na ołtarzach, nie dozwól, by błagania Serca Maryi o zbawienie świata pozostały daremne. Przez tę ofiarę i to błaganie wzywam Twoją Ojcowską dobroć. Udziel przebaczenia grzesznikom, ostatnich łask zbawczych umierającym, pokoju narodom i jedności oraz triumfu Twojemu Kościołowi. Amen.

Modlitwa po Komunii Świętej.

Boskie Serce Jezusa, przez Niepokalane Serce Maryi ofiaruję Ci tę świętą Hostię jako wynagrodzenie i zadośćuczynienie za wszystkie przewinienia, którymi ludzkość nie przestaje Cię obrażać.

do góry

3. Litania do Niepokalanego Serca Maryi.

Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.

Chryste, zmiłuj się nad nami. Chryste, zmiłuj się nad nami.

Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.

Jezu Chryste, usłysz nas. Jezu Chryste, wysłuchaj nas.

Ojcze wieczny, który jesteś w niebie, zmiłuj się nad nami.

Boże, Synu, Zbawicielu Świata,

Boże, Duchu Święty,

Święta Trójco, jedyny Boże,

Serce Maryi, módl się za nami.

Serce Maryi, stworzone na wzór Serca Bożego, módl się za nami.

Matko Boża z Góry Karmel,

Serce Maryi, Serce Niepokalanie Poczętej,

Serce Maryi, godny przybytku Ducha Świętego,

Serce Maryi, Serce Matki Bożej Mądrości,

Serce Maryi, Serce Matki Słowa Bożego,

Serce Maryi, Serce Matki pięknej Miłości,

Serce Maryi, której miłość jest mocniejsza niż śmierć,

Serce Maryi przeszyte mieczem boleści,

Serce Maryi ofiarowane wraz z Chrystusem u stóp krzyża,

Serce Maryi, obrazie Serca Jezusowego,

Serce Maryi, rozkoszy Serca Jezusowego,

Serce Maryi, przybytku świętości,

Serce Maryi, Serce Szafarki wszelkich łask,

Serce Maryi, wybawienie grzeszników,

Serce Maryi, pociecho utrapionych,

Serce Maryi, umocnienie opuszczonych,

Serce Maryi, ucieczko zrozpaczonych,

Serce Maryi, schronienie dla prześladowanych i przygnębionych,

Serce Maryi, nadziejo umierających,

Serce Maryi, obrono dla ludów w ich troskach,

Serce Maryi, mocy Kościoła w jego walce z potęgami ciemności,

Serce Maryi, Serce Królowej zwyciężającej błędy całego świata,

Serce Maryi, Serce chwalebnej Królowej Wszechświata,

Serce Maryi, Serce naszej Matki,

Serce Maryi, Serce godne największej chwały,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Módl się za nami, Święta Matko Boża, aby nasze serca rozpaliły się w kontakcie z Boskim płomieniem, którym Twoje Serce jest w niewypowiedziany sposób objęte.

Módlmy się. Boże wieczny i wszechmocny! Ty przygotowałeś, w Sercu Błogosławionej Dziewicy Maryi godne mieszkanie dla Ducha Świętego. Udziel nam i tym wszystkim, którzy czczą Jej Niepokalane Serce, łaski coraz większego upodabniania się do Niego. Prosimy Cię o to przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Przyjdź Duchu Święty, przyjdź dzięki potężnemu wstawiennictwu Niepokalanego Serca Maryi, Twojej umiłowanej Oblubienicy. Amen.

O Najświętsza Matko, wynagrodzę zniewagi zadane Twemu Niepokalanemu Sercu, przyjmując bycie ofiarą miłości dla Miłości. Amen.

do góry

4. Obietnice Jezusa dla czcicieli Niepokalanego Serca Maryi.

Łaski, które obiecał Jezus otrzymają wierni, którzy z czystego serca, z prawą intencją i z gorliwą miłością spędzą dzień wynagradzający ku czci Niepokalanego Serca przez kolejnych dziewięć pierwszych sobót.

1. Wszystkiego, o co dusze proszą Moje Serce przez Serce Mojej Matki, o ile jest to zgodne z Bożymi pragnieniami i jeśli proszą z ufnością, udzielę im już w czasie odprawiania Nowenny.

2. We wszystkich okolicznościach życia będą cieszyć się obecnością Mojej Matki i Moim błogosławieństwem.

3. W nich i w ich rodzinach zapanuje pokój, harmonia i miłość.

4. W ich rodzinach nie będzie skandali ani niesprawiedliwości.

5. Małżonkowie nie rozwiodą się, a rozwiedzeni powrócą do domu.

6. Rodziny będą żyć w harmonii i wytrwają w prawdziwej wierze.

7. Matki, które są w stanie błogosławionym, będą się cieszyć specjalną opieką Mojej Matki i otrzymają wszystko, o co poproszą dla siebie i dla dziecka.

8. Biedni znajdą mieszkanie i pożywienie.

9. Dusze znajdą umocnienie w trudach na modlitwie i nauczą się kochać Boga, bliźniego i swych nieprzyjaciół.

10. Grzesznicy nawrócą się bez wahania, nawet jeśli Nowenna jest odprawiana za nich przez inną osobę.

11. Grzesznicy nie wpadną ponownie w grzechy i znajdą nie tylko przebaczenie, lecz także niewinność daną przez Chrzest, przez doskonały żal i miłość.

12. Kto odprawia tę Nowennę w stanie łaski, nie obrazi potem Mojego Serca żadną ciężką winą aż do śmierci (ważne szczególnie dla dzieci).

13. Dusza, która się szczerze nawraca uniknie nie tylko ognia piekielnego, lecz i kary czyśćcowej.

14. Dusze letnie staną się gorliwe i trwając w gorliwości dojdą do największej doskonałości i świętości.

15. Jeśli rodzice lub inni członkowie rodziny odprawią Nowennę, żadne z ich dzieci, ani inny członek rodziny nie będzie potępiony.

16. Wielu młodych znajdzie dzięki Nowennie wezwanie do kapłaństwa i życia zakonnego.

17. Ci, którzy utracili wiarę odzyskają ją, a zabłąkani powrócą do prawdziwego Kościoła.

18. Duchowni i członkowie zakonów pozostaną wierni swojemu powołaniu, niewierni otrzymają łaskę nawrócenia i powrotu.

19. Rodzice i przełożeni będą wspierani w ich troskach nie tylko duchowych, lecz i materialnych.

20. Dusze oprą się pokusom ciała, świata i szatana.

21. Pyszni staną się szybko pokorni, a pogrążeni w nienawiści pozwolą się zwyciężyć miłości.

22. Dusze gorliwe będą cieszyć się słodyczą modlitwy i ofiary. Nie będą nękane ani przez niepokój i strach, ani przez zwątpienie.

23. Umierający nie będą musieli walczyć ze śmiercią ani przeciwko ostatnim zasadzkom szatana. Śmierć nagła i nieprzewidziana nie zaskoczy ich.

24. Umierający zaznają głębokiego pragnienia życia wiecznego i zdadzą się na Moją wolę, umierając w ramionach Mojej Matki.

25. Na sądzie zaznają specjalnej opieki Mojej Matki.

26. Dusze otrzymają łaskę odczuwania współczucia i miłości w czasie rozważania Mej Męki i cierpień Mojej Matki.

27. Dusze, które dążą do doskonałości dostąpią zaszczytu otrzymania głównych cnót Mojej Matki: pokory, czystości i miłości.

28. Czy to w chorobie, czy w pełni zdrowia będzie im towarzyszyć pewna radość wewnętrzna i zewnętrzna, jak również uspokojenie.

29. Dusze spragnione duchowości otrzymają łaskę cieszenia się bez większych trudności stałą obecnością Mojej Matki, a nawet Moją.

30. Dusze, które zrobiły postępy w zjednoczeniu mistycznym otrzymają łaskę odczuwania, że to żyją już nie one same, lecz Ja żyję w nich. To znaczy, że to Ja kocham w ich sercu, modlę się w ich duszy, mówię przez ich usta i że posługuję się w Moim działaniu całym ich bytem. Przeżyją cudowne doświadczenie polegające na odczuciu, że każde poruszenie w nich dobra, piękna, świętości, pokory, łagodności, posłuszeństwa, szczęścia, cudowności, to we wszystkim i zawsze JA SAM JESTEM: Bóg wszechmocny, nieskończony, jedyny Pan i Bóg, jedyna Miłość.

31. Dusze, które odprawiają tę Nowennę rozkwitną na całą wieczność jak czyste lilie wokół Niepokalanego Serca Mej Matki.

32. Ja, Boski Baranek, w Moim Ojcu z Duchem Świętym rozraduję się wiecznie tymi duszami, które rozbłyskują na Niepokalanym Sercu Mojej Matki jak lilie i które dzięki Mojemu Najświętszemu Sercu dochodzą do chwały.

33. Dusze spragnione tego, co duchowe, będą postępować szybko naprzód w praktykowaniu wiary i cnotliwego życia.

do góry

5. Obietnica Matki Najświętszej.

Matka Boża: W każdą pierwszą sobotę miesiąca bramy piekielne będą zamknięte i nikt w tym dniu nie zostanie potępiony. Czyściec otworzy się i wiele dusz będzie przyjętych do Nieba. Oto skutek miłości pełnej miłosierdzia Mojego Syna, który się nią posłuży, aby wynagrodzić dusze, które czczą Moje Niepokalane Serce.

do góry

Akt poświęcenia się
Niepokalanemu Sercu Maryi

Matko Zbawiciela, na nowo poświęcam się Twojemu Niepokalanemu Sercu. Poświęcam Ci moją wolę, rozum i uczucia, wszystkie myśli, słowa i uczynki, moje ciało i duszę. Całe życie moje składam w Twoje Serce. Rozporządzaj mną według Swojej świętej woli. Bądź Mistrzynią mego życia i gwiazdą przewodnią na drodze do zbawienia.

Niech w promieniach Twego Niepokalanego Serca kwitnie we mnie wiara, nadzieja i miłość, albowiem chcę odtąd być Twoim prawdziwym apostołem. Chcę dla Ciebie walczyć ze złem i wydzierać dusze z przepaści grzechu. Chcę walczyć na chwałę Twojego Serca, aby Je znano, kochano i służono Mu.

Moją modlitwę, Komunię świętą, moje prace, trudy i cierpienia składam przed tron Twego Syna jako zadośćuczynienie za wszystkie grzechy i zniewagi, które ranią Twoje Serce Niepokalane.

Przyjmij, o dobra Matko, tę moją ofiarę z siebie samego i wyjednaj mi łaskę pozostania wiernym aż do śmierci, bym mógł przez całą wieczność wysławiać miłosierdzie Serca Twego.

O Maryjo, króluj zawsze w sercu moim i prowadź mnie do Twego Syna. Amen.

Akt Oddania Rodziny

Niepokalanemu Sercu Maryi

Papież Pius XII encykliką "Ad caeli Reginam" w 1954 roku wprowadził do kalendarza liturgicznego Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej. W encyklice m. innymi czytamy:
Naszą Apostolską Władzą wyznaczamy i ustanawiamy Święto Maryi Królowej, które cały świat winien obchodzić (...). Równocześnie zarządzamy, aby w tym dniu odnawiano poświęcenie ludzkości Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. To bowiem pozwala żywić niepłonną nadzieję, że nadejdą czasy pomyślne, rozjaśnione triumfem religii i chrześcijańskim pokojem.

Początkowo wspomnienie Maryi Królowej obchodzono 31 maja. W związku z posoborową reformą zostało przesunięte na 22 sierpnia, w oktawie uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Forma aktu poświęcenia jest dowolna, musi być jednak spełniony warunek: konieczne jest jednoznaczne wskazanie intencji, że poświęcamy się Niepokalanemu Sercu Maryi. Możemy to uczynić w wymiarze prywatnym, rodzinnym, wspólnotowym czy też parafialnym.

do góry

Kazanie św. Amadeusza,
biskupa Lozanny

Św. Amadeusz, zakonnik cysterski, urodził się ok. 1108 roku.
Zmarł 27 sierpnia 1159 roku w Lozannie.

Kazanie 7. Królowa świata i pokoju.

Rozważ, jak bardzo słusznym było, że jeszcze przed Wniebowzięciem przedziwne imię Maryi zajaśniało na całej ziemi; że zanim wielkość Maryi dosięgła nieba, niezwykła Jej sława rozeszła się na wszystkie strony. Wypadało bowiem, aby również ze względu na chwałę swego Syna Matka Dziewica najpierw zakrólowała na ziemi, a potem weszła do chwały niebios; aby najpierw ujawniła się na niskościach, a potem wkroczyła na wyżyny świętej pełni, przeniesiona "z jasności w jasność", tak jak dzięki Duchowi Świętemu postępowała z cnoty w cnotę.

Tak więc przebywając w ciele kosztowała zaczątków przyszłego królestwa, czy to unosząc się ku Bogu w niewymownym porywie serca, czy to zstępując ku bliźnim w niewypowiedzianej miłości. Stamtąd odbierała hołdy aniołów, stąd doświadczała serdecznego oddania ludzi. Archanioł Gabriel stał u Jej boku z aniołami; Jan, uszczęśliwiony powierzeniem pod krzyżem Dziewicy Maryi, usługiwał Jej wraz z Apostołami. Radowali się wszyscy; tamci upatrując w Niej Królową, ci widząc w Niej swoją Panią. A jedni i drudzy służyli Jej z pobożnością i miłością.

Ona zaś osiągnąwszy najwyższe szczyty cnót, otoczona oceanem Bożych łask, sprowadzała na spragniony i wierny lud obfite strumienie łask, którymi sama cieszyła się w najwyższym stopniu. Przynosiła zdrowie dla ciała i lekarstwo dla duszy. Miała moc wskrzeszania ze śmierci ciała i duszy. Któż odszedł od Niej chory lub smutny albo nieświadom Bożych tajemnic? Któż nie powrócił w szczęściu i radości do swych spraw, otrzymawszy od Matki Pana to, czego pragnął?

Oblubienica obsypana tak niezwykłymi dobrami, Matka jedynego Oblubieńca, słodka i urzekająca wdziękiem, niby źródło ogrodów duchowych, studnia wód żywych i ożywiających, które spływają z Bożego Libanu, zsyłała z góry Synaj na wszystkie narody bliskie i dalekie strumienie pokoju i potoki łask niebieskich. Gdy zatem Królowa dziewic pośród radości aniołów, wesela archaniołów, okrzyków niebian została wzięta do nieba przez Boga i swojego Syna, Króla królów, wtedy spełniło się proroctwo psalmisty, który mówił do Pana: "Królowa stoi po Twojej prawicy, w szacie wzorzystej i złotogłowiu".

do góry

Fatima i cud słońca

1. Cud słońca w Fatimie w 1917 r.

a. Objawienie.

b. Cud słońca.

c. Relacje bezpośrednich świadków cudu słońca.

2. Co widziały dzieci 13 października?

a. Cud słońca.

b. Święta Rodzina.

c. Matka Boża Bolesna.

d. Matka Boża Szkaplerzna.

3. Sens i znaczenie cudu słońca.

4. Cud słońca w innych miejscach.

a. 2015, 13 czerwca. Watykan.

b. 2011, 13 maja. Fatima.

c. 1978, 25 marca. Betania w Wenezueli.

d. 1950, 30 października. Watykan.

e. 1944. Bonate.

f. 1920, 13 czerwca. Fatima.

g. 1917, 20 października. Torres Novas.

Cud słońca w Fatimie w 1917 r.

Biblii cuda nazywane są "palcem Bożym" (Wj 8, 15; Łk 11, 20). Zapowiedziany 13 lipca 1917 roku cud z nieba był wyczekiwany przez mieszkańców Portugalii. Niezależnie od tego, kim byli: wierzący, ateiści, sceptycy czy walczący z Kościołem, w tym dniu, 13 października 1917 roku, obecność w Cova da Iria była dla wszystkich "obowiązkowa". Szacuje się, że na miejsce objawień przybyło ponad 70 tys. osób. Każdy przyszedł z sobie właściwą intencją: wierzący z nadzieją doświadczenia obecności Matki Bożej, ateiści, aby wyśmiewać objawienia i Kościół.

W tym dniu niebo pokryte było ciemnymi chmurami i od rana spadały na ludzi strumienie ulewnego deszczu. Wszyscy byli całkowicie przemoczeni i stali w błocie w oczekiwaniu na zapowiedziany cud.

Objawienie. I przyszła z nieba Matka Najświętsza. Siostra Łucja w swych wspomnieniach tak opisuje spotkanie z Maryją:

- Czego żądasz ode mnie?

- Chcę ci powiedzieć, że mają zbudować tutaj kaplicę na moją cześć, bo jestem Matką Bożą Różańcową, żeby nadal odmawiali codziennie różaniec. Wojna się skończy i żołnierze wkrótce wrócą do domów.

- Chciałam Cię prosić o wiele rzeczy. Czy uzdrowisz chorych i czy nawrócisz grzeszników...

- Niektórych tak, innych nie. Muszą się poprawić, niech proszą o wybaczenie swoich grzechów.

I przybierając smutniejszy wyraz oblicza, Matka Boża powiedziała:

- Niech nie znieważają więcej naszego Pana Boga, bo już tak bardzo został znieważony.

I otworzywszy dłonie, sprawiła, że lśniły w słońcu, i kiedy się wznosiła, odblask Jej światła padał na słońce.

Oto, Wielebna Matko, powód tego, że krzyknęłam, by patrzyli w słońce. Nie było moim zamiarem zwrócić nań uwagi ludzi, gdyż nawet nie uświadomiłam sobie ich obecności. Zrobiłam to jedynie pchana wewnętrznym nakazem.

Kiedy Matka Boska zniknęła w ogromie firmamentu, zobaczyliśmy obok słońca świętego Józefa z Dzieciątkiem i Matkę Bożą ubraną na biało, w błękitnym płaszczu. Zdawało się, że święty Józef i Dzieciątko błogosławią świat, wykonując dłonią znak krzyża. Zaraz potem, kiedy ta wizja zniknęła, ujrzałam naszego Pana i Matkę Bożą, która wydała mi się Matką Bożą Bolesną. Wydawało się, że Pan błogosławi świat w ten sam sposób, jak święty Józef. Ta wizja zniknęła i wydało mi się, że znowu widzę Matkę Bożą, wyglądającą tym razem jak Matka Boża z Karmelu.

do góry

Cud słońca. Kiedy Matka Boża objawiła się, nagle deszcz przestał padać, pokazało się słońce i zgromadzeni zobaczyli, że ze słońca na wszystkie strony zaczęły wystrzeliwać promienie światła w zmieniających się na przemian kolorach: czerwonym, zielonym, żółtym i niebieskim. Równocześnie tarcza słońca z szalona szybkością wirowała wokół własnej osi, jakby była gigantycznym ognistym kołem, i zbliżała się do ziemi, rzucając na ziemię, drzewa, skały i ludzi promienie tak cudownego, silnego, kolorowego światła, jakiego nikt nigdy dotąd nie widział. Słońce trzykrotnie się zatrzymywało i trzykrotnie ten niesamowity taniec na nowo się powtarzał. W pewnym momencie słońce zaczęło spadać i zygzakami zbliżało się do ziemi. Wydawało się wówczas, że nastąpi kosmiczna katastrofa zderzenia się słońca z ziemią. Wtedy cały zgromadzony tłum padł na kolana. Ludzie krzyczeli z przerażenia, błagali o miłosierdzie i wyrażali żal za grzechy. Niektórzy głośno spowiadali się ze swoich grzechów, sądząc, że to jest koniec świata. Ludzie, klęcząc, płakali i modlili się. To niezwykłe zjawisko trwało 10 minut. W tym krótkim czasie ziemia, która na skutek ulewnego deszczu zmieniła się w prawdziwe bagno, została całkowicie osuszona, a przemoczone do suchej nitki ubrania zgromadzonych ludzi całkowicie wyschły i wyglądały, jakby wyszły prosto z pralni.

Podczas tego spektakularnego cudu dokonało się tysiące nawróceń oraz uzdrowień z najróżniejszych chorób. Najbardziej wykształceni i inteligentni ludzie patrzyli oniemiali jak małe dzieci.

Cud słońca był wydarzeniem, które nigdy wcześniej nie miało miejsca w historii ludzkości. Po raz pierwszy od momentu zmartwychwstania Chrystusa, dla potwierdzenia prawdziwości objawień, Bóg dokonał tak spektakularnego cudu w zapowiedzianym czasie i miejscu. Był on widziany w promieniu kilkudziesięciu kilometrów.

Ten znak potwierdził w sposób niepodważalny prawdziwość całego orędzia, jakie Matka Boża przekazała światu przez troje fatimskich dzieci.

do góry

Relacje bezpośrednich świadków cudu słońca:

Portugalska gazeta O Século z dnia 15 października opisywała, że było tam około 70 tysięcy ludzi: Na oczach zdumionego ludu, którego wiara przenosi nas do czasów biblijnych, na oczach ludzi bladych ze strachu, odkrywających głowy, wpatrzonych w niebo, zawirowało słońce; słońce – miotane gwałtownymi konwulsjami wymykającymi się wszelkim prawom kosmosu – to słońce «zatańczyło», jak mówili wieśniacy.

Biskup Fatimy w oficjalnym liście pasterskim tak pisał na temat cudu słońca: Dziesiątki tysięcy ludzi widziało ten taniec słońca... Widziały go osoby z różnych grup i klas społecznych, wierzące i niewierzące, dziennikarze głównych portugalskich gazet, a także ludzie przebywający poza miejscem zgromadzenia.

Pio Sciatizzi, naukowiec włoski, który był świadkiem tego cudownego wydarzenia, powiedział: Nie może być jakiejkolwiek wątpliwości co do historyczności tego wydarzenia... Tylko Bogu musimy przypisać najbardziej oczywisty i największy cud w historii...

Inacio Lourenco w 1917 r. mieszkał w wiosce Alburitel, oddalonej o 10 mil od Fatimy. Wiele lat później, już jako ksiądz, tak wspominał wydarzenia z 13 października 1917 r.: Nie jestem w stanie obecnie dokładnie opisać tego, co wtedy widziałem i czułem. Wpatrywałem się w słońce. Wydawało mi się ono bardzo blade. Zupełnie jednak nie raziło swym blaskiem. Wyglądało jak śnieżna kula obracająca się wokół własnej osi. Nagle oderwało się od nieba i zygzakami zaczęło spadać w kierunku ziemi. Pod wpływem strachu skryłem się pomiędzy ludzi. Wszyscy płakali, czekając końca świata.

Obok mnie stał niewierzący człowiek, który spędził całe popołudnie na ośmieszaniu pielgrzymów, ponieważ, jak mówił, ci prostacy przybyli do Fatimy tylko po to, aby zobaczyć małą dziewczynkę! Spojrzałem na tego człowieka. Stał jak sparaliżowany. Wzrok miał przykuty do słońca, a ciałem jego wstrząsały dreszcze. Potem padł na kolana, wzniósł ręce do nieba i wołał: "Matko Boża! Matko Boża!" Świadkowie cudu płakali, krzyczeli, wzywali Boga na ratunek i błagali o przebaczenie grzechów... W czasie trwającego cudu cały świat dookoła przybierał kolor tęczy.

Ermina Caixeiro, tak napisała: Łucja poprosiła o zamknięcie parasoli i wtedy prawie natychmiast deszcz przestał padać, jakby ktoś zakręcił kurek w prysznicu. Dzieci poprosiły również, aby mężczyźni zdjęli kapelusze i nakrycia głowy. Człowiek, który stał obok mnie, nie wykonał polecenia. Za parę sekund ukazało się słońce. Wówczas ów mężczyzna zdjął pokornie kapelusz i powiedział: 'Teraz uwierzyłem, nikt z ludzi nie mógł tego dokonać'. Tłum stał pogrążony w zupełnej ciszy. Słońce świeciło różnymi kolorami. Ubrania ludzi nabrały złotego odcienia i natychmiast wyschły. I wtedy właśnie słońce zaczęło kręcić się wokół własnej osi, wykonując niesamowity spiralny taniec, jakby oderwało się od firmamentu i pędziło w kierunku ziemi. Potem powróciło do pierwotnej pozycji. Wszyscy świadkowie cudu byli przerażeni, krzyczeli i błagali Boga o przebaczenie grzechów. Ślepi i ułomni prosili o uzdrowienie. Widziałam rzucane kule i niewidomych od urodzenia, którzy odzyskali wzrok.

Cud słońca, którego świadkami było kilkadziesiąt tysięcy ludzi, potwierdził w sposób niepodważalny prawdziwość całego orędzia, jakie Matka Boża przekazała światu przez troje fatimskich dzieci. Papież Benedykt XVI, 13 maja 2010 r. powiedział: Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona. Słowa te nabierają szczególnego znaczenia w naszych czasach, kiedy to obchodzimy setną rocznicą fatimskich objawień.

do góry

Co widziały dzieci 13 października?

Cud słońca. jest częścią październikowego objawienia. Stał się powodem licznych nawróceń, umocnienia wiary i fundamentem prawdy zawartej w orędziach fatimskich i głoszonych przez Kościół.

W trakcie cudu słońca jest jeszcze objawienie, będące potrójną wizją, którą oglądali wizjonerzy. Najpierw ukazuje się im św. Józef z Dzieciątkiem Jezus i Matką Bożą w bieli, okrytą niebieskim płaszczem. To Święta Rodzina. Następnie ukazuje się Pan Jezus i Maryja, jako Matka Bolesna. Wreszcie dzieci widzą Matkę Bożą Karmelitańską. Co oznaczają te objawienia?

do góry

Święta Rodzina. Kościół uczy, że Pismo Święte trzeba interpretować jako całość. Podobnie jako całość muszą być interpretowane fatimskie objawienia. Nie można przyjmować tylko wyrywkowo pewnych treści fatimskich, np. mówić o wymiarze politycznym (nawrócenie Rosji), a pomijać choćby obowiązek osobistego nawrócenia. Należy połączyć w jedno treści dotyczące Najświętszego Serca Jezusa zjednoczonego z Sercem Jego Matki, z Miłosierdziem Bożym, z kultem Niepokalanego Serca Maryi, a także z Eucharystią i z innymi elementami, takimi jak odmawianie Różańca, posłuszeństwo Papieżowi czy przyjmowanie cierpień w intencji zbawienia grzeszników. Do tych treści dochodzi też ukazanie się Świętej Rodziny podczas październikowego cudu słońca.

Gdy mówi się o treści objawień fatimskich, trzeba zawsze dodać kilka słów o wezwaniu Matki Bożej Fatimskiej do uświęcenia naszych rodzin.

Apel docierający z Fatimy jest ważnym głosem Nieba w czasach, gdy środki masowego przekazu prześcigają się w emisji programów antyrodzinnych, wyzwalających agresję i przemoc. Tylko rodzina - mówią jednym głosem Fatima i Rzym - może ocalić świat. Kościół ostrzega, że pogłębiający się kryzys rodziny prowadzi do szybkiej zagłady cywilizacji. Przetrwać może tylko cywilizacja miłości niesiona w rodzinach. Fatima ogłasza: Zwycięstwo cywilizacji miłości jest uzależnione od odpowiedzi, jaką na współczesne zagrożenia dadzą nasze rodziny.

Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że rodzina musi być wyspą wiary i miłości w świecie pełnym zła i nienawiści. Gdy tak się stanie, Bóg będzie miał gdzie postawić swą stopę, by zacząć działać wśród nas i wypełnić jedną z najpiękniejszych zapowiedzi apokaliptycznych: I morza już nie ma (Ap 21, 1). Zniknie morze, które jest symbolem zła zalewającego świat. Jego osuszenie będzie możliwe dzięki rodzinom - suchym wyspom, wyspom obcym grzechowi!

Na ten trud zachowania wiary, wytrwania w miłości, ocalenia tego, co jest tradycyjną wartością życia ludzkiego, błogosławi nam z Fatimy św. Józef - głowa Świętej Rodziny.

On jest w centrum pierwszej wizji oglądanej przez dzieci. Jest to wzór niezwykły, gdyż wskazuje na piękno, znaczenie i owoce zjednoczenia z Matką Najświętszą. Święty Józef był człowiekiem najbliższym Maryi. Upodobnienie się do niego oznacza życie w kręgu Boskiego światła, jakim promieniuje Matka Najświętsza. Oznacza wielką świętość. Taka świętość potrafi zmienić oblicze świata!

do góry

Matka Boża Bolesna. W drugiej wizji oglądanej przez fatimskich pastuszków ukazała się Matka Boża Bolesna.

Pobożność średniowieczna, rozważając tajemnice życia Maryi, mówiła o siedmiu boleściach Matki Bożej: 1) przepowiednia Symeona, 2) ucieczka do Egiptu, 3) zgubienie dwunastoletniego Jezusa, 4) droga krzyżowa, 5) stanie pod krzyżem, 6) zdjęcie z krzyża, 7) złożenie do grobu. Wszystkie je można sprowadzić do pierwszego proroctwa biblijnego: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę... (Rdz 3, 15). Jej życie, choć niepokalane, nie było pozbawiane cierpień.

Boleść Maryi nie jest prawdą marginalną, cierpienie Jej jest bowiem ściśle powiązane z prawdą o Jej roli jako Współodkupicielki. Kościół uczy, że współcierpienie Maryi z Jezusem stało się częścią dzieła odkupieńczego i współwysłużyło nam zbawienie.

Kult Matki Bolesnej utwierdziły w Kościele Różaniec (część bolesna), Droga Krzyżowa (stacja IV i XIII), Litania Loretańska (wezwanie Królowej Męczenników) oraz sekwencja Stabat Mater. W Polsce funkcję tę pełnią dodatkowo Gorzkie Żale.

Dziś Fatima zdaje się podkreślać nie tyle "historyczny", ile "współczesny" ból naszej niebieskiej Matki. Wiemy, że podczas objawień w 1917 r. Matka Boża była zawsze smutna. Ból i łzy, jakie dzieci widziały na Jej twarzy, miały w sobie jedno tylko źródło: Ona płacze z tego powodu, że wiele dusz idzie na wieczne potępienie. Ona płacze dlatego, że wiele Jej dzieci idzie do piekła.

Znowu pojawia się element apokalipsy - teraz mówi on o ostatnim cierpieniu będącym konsekwencją naszych grzechów: o piekle. Maryja jest Matką Bolesną, bo boli Ją wieczne cierpienie ogromnej rzeszy ludzi, których Bóg powołał do życia z miłości i z myślą, że będzie mógł dać im życie wieczne w doskonałym zjednoczeniu z Sobą - z Tym, który jest źródłem jedynego, prawdziwego szczęścia. Gdy człowiek odrzuca ten dar i to przeznaczenie, Matka Najświętsza płacze. Gdy czynią tak tysiące, miliony ludzi, Maryja staje się Matką Bolesną. Dziś - mówi Fatima - jest Ona właśnie taką, i to bardziej niż w czasach jakichkolwiek wcześniejszych ludzkich pokoleń.

Ale Fatimy nie zamyka ukazanie boleści Matki. Jest jeszcze trzecia wizja: na tle słońca pojawia się Matka Boża Szkaplerzna.

do góry

Matka Boża Szkaplerzna. W ostatnim dniu objawienia, 13 października 1917 roku, Matka Boża objawiła się również jako Matka Boża Szkaplerzna, inaczej jako Matka Boża Karmelitańska. Pamiętamy, że siostra Łucja wstąpiła do Karmelu.

Trudno zrozumieć znaczenie szkaplerza, jeśli zapomni się o jego średniowiecznym rodowodzie. Powstał on w czasach, kiedy gest wzięcia kogoś pod płaszcz oznaczał prawną ochronę przez patrona, a także uznanie nieślubnego dziecka i nadanie mu swych rodowych praw. Tak na przykład trzeba rozumieć gest narzucenia przez biskupa swego płaszcza na św. Franciszka. Przez ten gest Franciszek znalazł w biskupie swego obrońcę i protektora. Do tego myślenia nawiązywała sztuka religijna, przedstawiając ludzi chroniących się pod płaszcz Matki Bożej.

Maryja, dając swój płaszcz lub udzielając pod nim schronienia, uznaje nas za swoje dzieci i niejako "legalizuje" nasze dziecięctwo, mimo że jesteśmy pełni grzechów i słabości. Wiemy, czym różni się życie prawowiernego dziedzica od nielegalnego potomka... Przez noszenie szkaplerza zapewniamy sobie dostęp do życia wiecznego.

Już najstarsza modlitwa Maryjna, "Pod Twoją obronę", w swej oryginalnej formie posiadała słowo "płaszcz". Pierwsze pokolenia chrześcijan, uciekając się do Najświętszej Maryi Panny, chroniły się pod "płaszcz miłosierdzia" Maryi. Wołały: "Pod płaszcz miłosierdzia Twego uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko!".

Szkaplerz jest szatą Matki Najświętszej. Czy nie mówi nam on o znaczeniu oddania się pod opiekę Maryi i o wartości naszego poświęcenia się Jej Niepokalanemu Sercu, o którym tak wiele słyszymy w objawieniach fatimskich? On będzie dla nas schronieniem i drogą, która zaprowadzi nas do Boga - tak mówiła Maryja w czerwcowym objawieniu w Fatimie. On będzie dla nas gwarancją Jej pomocy i opieki. On otworzy przed nami niebo!

Wizja dzieci rozpoczyna się od wskazania na rodzinę, by następnie ukazać bezmiar grzeszności współczesnego świata, a na koniec ukazać jako ocalenie uciekanie się pod opiekę Maryi. Czy można krócej streścić wielkie orędzie z Fatimy w postaci takiej, jak ukazuje je Bóg w naszym pokoleniu?

Nie możemy zapominać, że rodzina jest drogą w przyszłość. Nie możemy pozwolić się oszukać, że popełniane przez nas zło nie ma żadnych dalszych konsekwencji.

Dziś nie możemy zrezygnować z Maryi!

W 1950 roku zapytano siostrę Łucję: "Dlaczego, zdaniem siostry, Matka Boska ukazała się w tej ostatniej scenie, trzymając szkaplerz?"

Łucja odpowiedziała: Dlatego, że Matka Boża chce, abyśmy wszyscy nosili szkaplerz. I to właśnie dlatego różaniec i szkaplerz, dwa najbardziej uprzywilejowane sakramentalna maryjne, nabierają dziś jeszcze większego, uniwersalnego znaczenia niż kiedykolwiek w historii.

do góry

Sens i znaczenie cudu słońca.

Cud słońca w Fatimie miał uwiarygodnić wszystkie orędzia Matki Bożej i sprawić, by ludzie w nie "uwierzyli". Potwierdza to sama Matka Najświętsza, mówiąc w lipcu 1917 r.: W październiku uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli. Ten sam element pojawia się w słowach bezpośrednio poprzedzających cud słońca. Maryja ogłasza: Niech ludzie więcej nie obrażają Boga. już i tak został bardzo obrażony!

Cud słońca był też głębokim przeżyciem, a jednocześnie przesłaniem skierowanym do ludzi, aby porzucili życie w grzechu.

W ostatnich słowach Matki Najświętszej ogłoszonych w Fatimie pojawia się również dalekie echo apokaliptycznej przestrogi. Bóg jest już tak bardzo obrażony, że jeśli ludzie nie przestaną go dalej znieważać swymi grzechami, to... Matka Boża jakby nie kończy zdania. Zamiast niego ukazuje ludziom obraz, który przemawia lepiej niż słowa. Każe dać słońcu znak, że nad ziemią zawisło widmo kary. Taka interpretacja ostatnich słów Matki Bożej Fatimskiej i wielkiego cudu słońca jest dziś uwiarygodniona dodatkowym argumentem. Znamy już treść trzeciego sekretu fatimskiego, tam zaś jest mowa o warunkowej karze, jaka czeka ludzkość: morze ognia spadnie na ziemię i podpali świat. Zapytajmy: Czy taniec słońca nie jest jego symbolem?

Mamy wiele powodów, by uważać, że przesłaniem opisywanego cudu jest wątek apokaliptyczny, który uzależniony jest od naszego wypełnienia żądań Matki Bożej Fatimskiej. Ks. Stefano Gobbi, jeden z najbardziej wpływowych wizjonerów XX wieku uważa, że cud słońca zawiera wątek wprost apokaliptyczny (związany z powtórnym przyjściem Jezusa). Potwierdza to treść jednego z objawień otrzymanych od Matki Najświętszej. Słowa Maryi: Cud słońca dokonany w Fatimie w czasie Mojego ostatniego objawienia się wskazuje, że weszliście obecnie w czasy, w których spełniają się wydarzenia przygotowujące was na powrót Jezusa w chwale. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. (...) Chciałam was pouczyć o znakach podanych wam przez Jezusa w Ewangelii, aby was przygotować na koniec czasów. Właśnie w waszej epoce mają się one zrealizować.

do góry

Cud słońca w innych miejscach

Cud słońca pojawiający się w wielu rejonach świata, jest mocno związany z miejscami współczesnych objawień Maryjnych. Cud słońca w Fatimie zapoczątkował setki udokumentowanych nadprzyrodzonych fenomenów związanych ze słońcem oglądanych w różnych miejscach na naszej planecie, a które można uznać za cudowne. Oto kilka z nich:

2015, 13 czerwca. Watykan. W dniu fatimskim, 13 czerwca, w święto Niepokalanego Serca Maryi, wokół słońca nad Watykanem pojawiła się tęcza.

To niezwykłe zjawisko mogli zobaczyć pielgrzymi, którzy byli w Watykanie, wśród nich Polacy z Krakowa. Niebo było zupełnie bezchmurne.

Świadek: Będąc na dziedzińcu Muzeum Watykańskiego, ok. godz. 12.00 zobaczyliśmy wyraźną tęczę wokół słońca. Kiedy zobaczyłam tęczę, pierwsze skojarzenie, jakie miałam, związane było z objawieniem w Fatimie. Kolejna myśl uświadomiła mi, że dzieje się to w dniu fatimskim i w święto Niepokalanego Serca Maryi. Byłam bardzo wzruszona. Przez jakiś czas wpatrywali się w niebo, po czym tęcza stopniowo zaczęła zanikać.

Ks. Krzysztof Czapla, dyrektor Sekretariatu Fatimskiego w Zakopanem: W Fatimie słońce, element natury, dało znak potwierdzający autentyczność objawień. Dlatego chociaż trudno jest dać interpretację tego konkretnego zjawiska, to powinniśmy umieć odczytywać takie znaki. W czasie objawienia 13 czerwca 1917 r. Mata Boża ukazała Dzieciom Fatimskim swoje otoczone cierniem Niepokalane Serce, znieważane przez grzechy ludzkości. Tu nie ma przypadków, zbieżność okoliczności i znaków zawsze daje do myślenia. Przez takie zjawisko, tym razem nad Rzymem, Bóg po raz kolejny zwraca nam uwagę, aby każdy z nas coś sobie przemyślał. Zarówno w ubiegłym roku, jak i w bieżącym 13 maja taki znak był widoczny w południe w sanktuarium fatimskim w Portugalii.

do góry

2011, 13 maja. Fatima. Niezwykłe zjawisko na niebie mogło zobaczyć w Fatimie ćwierć miliona wiernych, którzy uczestniczyli 13 maja 2011 r. w uroczystościach dziękczynnych za beatyfikację Jana Pawła II. Po Mszy św. i wyświetlonym po niej filmie o błogosławionym Papieżu Polaku nad sanktuarium pojawiła się różnokolorowa obręcz wokół słońca. Zjawisko, które zaobserwować można było tylko w Fatimie i jej okolicach, wywołało oklaski i wzruszenie pielgrzymów. Niecodzienny znak słońca przez wielu został uznany za cudowny, przypominający "taniec słońca", jaki towarzyszył ostatnim objawieniom Maryjnym w październiku 1917 roku.

Również w ostatnich latach towarzyszyły inne zjawiska pewnym wydarzeniom i jednoznacznie odczytywane były jako znak z Nieba, np. gwałtowny powiew wiatru na pogrzebie Jana Pawła II czy tęcza w czasie wizyty Benedykta XVI w niemieckim obozie w Auschwitz. W chwili przybycia Benedykta XVI zaczął padać deszcz. Gdy Ojciec Święty przechodził wzdłuż pamiątkowych tablic na niebie pojawiła się tęcza (w Starym Testamencie znak przymierza Boga z człowiekiem).

do góry

1978, 25 marca. Betania w Wenezueli. W czasie jednego z objawień Matki Bożej w wenezuelskiej Betanii (objawienia uznane przez Kościół w 1987 r.) miał miejsce cud słońca. Kiedy uboga okoliczna ludność przybyła w dniu Zwiastowania w 1978 roku na farmę Finca Betania, Maryja, objawiając się Marii Esperanzy Madrano, rozpostarła ręce, z których wytrysnęły promienie światła.

Maria Esperanza Madrano: Promienie światła pobiegły prosto na nas kąpiąc nas w świetle w taki sposób, że Nasira Mistaje krzyknęła: "Wszystko się pali!". Rzeczywiście, wyglądało to tak, jakby płonęła cała okolica. Było to piękne. Słońce zaczęło obracać się wokół osi. Ludzie krzyczeli z zachwytu.

do góry

1950, 30 października. Watykan. Cud słońca przeżył również papież Pius XII w dniach 30 i 31 października 1950 roku, gdy figurę Matki Bożej Fatimskiej, wiezioną na Daleki Wschód, zatrzymano na kilka dni w Rzymie, w kościele Casaletto, tuż za ogrodami watykańskimi. Papież czterokrotnie widział w tychże ogrodach cud słońca, podobny do tego, jaki 70 tys. ludzi oglądało 13 października 1917 roku w dolinie Cova da Iria koło Fatimy.

Papież Pius XII o tym niezwykłym wydarzeniu sam złożył następujące świadectwo: Było to 30 października 1950 r., na dwa dni przed uroczystym ogłoszeniem dogmatu o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny, w dniu oczekiwanym z niepokojem przez cały świat katolicki. Około godziny szesnastej odbywałem codzienny spacer w ogrodach watykańskich. Czytałem i analizowałem, jak zwykle, rozmaite dokumenty urzędowe. Szedłem z Placu Matki Bożej z Lourdes aleją wzdłuż muru na szczyt wzgórza. Kiedy w pewnym momencie podniosłem wzrok znad kartek, które trzymałem w rękach, zostałem oczarowany zjawiskiem, którego nigdy wcześniej nie widziałem. Słońce, które znajdowało się jeszcze dosyć wysoko na niebie, wyglądało jak bladożółta kula, opasana świetlistym kręgiem, co jednak w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało mi na nie normalnie patrzeć. Z przodu unosiła się nieduża chmurka. Matowa kula lekko się poruszała, to obracając się wokoło, to przemieszczając się z prawa na lewo i z powrotem. Ale wewnątrz kuli widać było całkiem wyraźnie i bez przerwy bardzo silne ruchy.

To samo zjawisko powtórzyło się następnego dnia, 31 października, i 1 listopada, w dniu ogłoszenia dogmatu (Wniebowzięcia NMP), jak również 8 listopada, w oktawę tejże uroczystości. Od tego dnia już więcej się to nie zdarzyło.

Później wiele razy próbowałem, zawsze o tej samej porze i w takich samych lub podobnych warunkach atmosferycznych, kierować wzrok na słońce, aby zobaczyć, czy nastąpi to samo zjawisko, ale daremnie. Nie mogłem ani przez chwilę patrzeć na słonce, gdyż zaraz mnie oślepiało. Jest to, mówiąc krótko i prosto, czysta prawda.

do góry

1944. Bonate. W czasie objawień we włoskim Bonate cud słońca wydarzył się sześciokrotnie, a jego świadkami było w sumie ponad milion osób. Pierwszy miał miejsce 20 maja.

Eliana Maggi, doktor, pod przysięgą tak opisała cud słońca: Tamta sobota była deszczowa. Na początku objawienia nad głową dziecka (wizjonerki Adelajdy Roncalli) ukazał się promień słońca. Podniosłam oczy ku niebu i ujrzałam przejaśnienie na niebie na kształt krzyża. Przez minutę, może dwie z nieba spadał deszcz składający się ze złotych i srebrnych punkcików. Wszyscy mówili o cudzie.

Ks. Luigi Cortesi pisał: Ktoś dostrzegł dziwny strumień światła spadający na dziecko i odbijający się na najbliższych twarzach. Inni zauważyli, że słońce przybrało postać krzyża. Jeszcze inni, że tarcza słoneczna kręciła się, tworząc pierścień nie większy niż pół metra. W niższych pokładach atmosfery niektórzy ludzie widzieli deszcz złotych gwiazd i małe żółte obłoczki w kształcie pierścieni, tak gęstych i bliskich ziemi, że byli tacy, którzy próbowali je złapać. Na dłoniach i twarzach pojawiały się różne kolory, wśród których przeważał żółty. Można też było zobaczyć, że czyjeś ręce świecą fluorescencyjnym światłem.

Dzień później, tj. 21 maja miało miejsce kolejne zjawisko słoneczne.

Świadkowie zeznali: Około godziny szóstej słońce wyszło zza chmur, wirując i wyrzucając z siebie na wszystkie strony promienie żółte, zielone, czerwone, niebieskie, fioletowe. Barwiły one chmury, pola, drzewa i rzesze ludzkie. Po kilku minutach słońce zatrzymało się, by za chwilę powtórzyć niezwykły spektakl. Wielu widziało, że tarcza słoneczna stała się biała jak Hostia, a chmury zdawały się opadać na ludzi. Byli tacy, którzy widzieli na niebie różaniec, inni dostrzegli Panią pełną majestatu z suknią sięgającą ziemi. Jeszcze inni widzieli na słońcu rysy twarzy Matki Najświętszej.

Te cudowne zjawiska były widoczne nie tylko w samym Bonate, ale i w innych miejscach, np. w Tavernola czy w Bergamo, gdzie wielu ludzi widziało słońce, jak blednie i na wszystkie strony wyrzuca z siebie tęczę barw. Obserwowano też szeroki żółty promień światła spadający na Ghiaie... Widząc te niezwykłe zjawiska, ludzie wybiegali na ulice.

do góry

1920, 13 czerwca. Fatima. Kolejny cud słoneczny miał miejsce w samej Fatimie.

G.F. Santos w liście tak opisuje to zjawisko: Muszę powiedzieć, że udałam się do Fatimy trzynastego tego miesiąca. Ponieważ nie było żadnego prześladowania, postanowiłam, co następuje: uczestniczyć we Mszy Świętej i wysłuchać kazania w odpust św. Antoniego. Później zdecydowałam się zabrać na miejsce objawień figurę Matki Bożej i tam ją wystawić do adoracji.

Kiedy stanęłam przed drzwiami małej kaplicy, była godzina 15.30 oficjalnego czasu. Co ważne: poprosiłam ludzi, by zdjęli kapelusze, bo miejsce już było poświęcone.

Mówiłam, w tym samym momencie ludzie krzycząc padli na kolana. Modlili się głośno. Z podniesionymi rękami wołali o przebaczenie, byli bowiem świadkami tego samego cudu słońca, co 13 października 1917 roku. W tym samym czasie, kiedy i ja byłam świadkiem tego zjawiska, zauważyłam, że stojąca przede mną figura zaczęła jaśnieć przeźroczystym, żółtym światłem. Uznałam, że pochodzi ono z nieba.

Oblicze figury zostało całkowicie przemienione (skutek owego światła). Stałam przy ścianie, poprawiając papier, którym była owinięta skrzynia.

Widząc po raz drugi taki cud, uklękłam przed figurą prosząc o przebaczenie, później jednak musiałam wstać, by poprawić niebieski papier pokrywający skrzynię, co dawało jej piękny wygląd: całość niebieska, a figura biała.

Następnie, posługując się świecą, zapaliłam cztery inne świece. Ta pierwsza miała normalny płomień, a kiedy zapaliłam nią cztery świece, te paliły się na czerwono, czerwienią, jaką palą się sztuczne ognie. Świeca użyta do zapalania dalej świeciła się normalnym płomieniem.

Następnie umieściłam ją w bukiecie kwiatów i ta natychmiast zaczęła palić się na czerwono jak pozostałe cztery. Ludzie krzyknęli: "Spójrzcie na świece!, Spójrzcie na świece!".

Potem uklękłam przed figurą i odmówiłam różaniec, a wszyscy przyłączyli się do modlitwy. Podczas odmawiania różańca niektóre świece zostały zdmuchnięte przez wiatr. Zapalone ponownie, paliły się na różowo. Kiedy skończyliśmy różaniec, fenomen słoneczny ustał, figura utraciła swój blask, a świece zaczęły palić się normalnym płomieniem. Niech Bóg będzie błogosławiony.

1917, 20 października. Torres Novas, niedaleko Fatimy. W tym dniu, o godz. 18.00 miał tu miejsce drugi taniec słońca. Było to jednak cudowne zjawisko inne niż tydzień wcześniej i nie tak doniosłe. Biskup diecezji Portalegre i wielu wiernych widziało w Torres Novas wirowanie słońca i zmianę kolorów jego tarczy.

do góry

Modlitwy fatimskie

1. Modlitwy Anioła.

a. 1 Modlitwa uwielbienia Najświętszego Sakramentu.

b. 2 Modlitwa uwielbienia Najświętszego Sakramentu.

2. Modlitwa przekazana pastuszkom poprzez "wewnętrzny impuls".

3. Modlitwy Matki Bożej.

a. Modlitwa pokutna. (przy podejmowaniu ofiar)

b. Modlitwa do odmawiania po każdej dziesiątce Różańca św.

4. Różaniec i szkaplerz.

5. Litanie.

a. Litania do Niepokalanego Serca Maryi.

b. Litania do św. Franciszka i Hiacynty.

c. Litania do św. Franciszka Marto.

d. Litania do św. Hiacynty Marto.

6. Akty poświęcenia.

a. Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. (wersja 1)

b. Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. (wersja 2)

c. Akt osobistego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi.

d. Akt poświęcenia się rodziny Niepokalanemu Sercu Maryi.

e. Odnowienie poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi.

f. Akt zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski. (02-10-2008)

g. Akt poświęcenia Kościoła w Polsce Niepokalanemu Sercu Maryi. (08-09-2017)

h. Witaj, Królowo, Błogosławiona Panno z Fatimy. (pap. Franciszek, 12-05-2017)

i. Zawierzenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi. (pap. Franciszek, 13-10-2013)

j. Akt zawierzenia i poświęcenia kapłanów Niepokalanemu Sercu Maryi. (pap. Benedykt XVI, 13-05-2010)

k. Zawierzenie Maryi radości i cierpienia Kościoła. (pap. Benedykt XVI, 12-05-2010)

l. Akt zawierzenia Matce Bożej Kościoła i świata. (pap. Jan Paweł II, 08-10-2000)

ł. Akt zawierzenia zawierzenie rodzaju ludzkiego Matce Bożej. (pap. Jan Paweł II, 13-05-1991)

m. Zawierzenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi. (pap. Jan Paweł II, 25-03-1984)

n. Poświęcenie świata i Kościoła Niepokalanemu Sercu Maryi. (pap. Paweł VI, 21-11-1964)

o. Poświęcenie całego ludu rosyjskiego Niepokalanemu Sercu Maryi. (pap. Pius XII, 07-07-1952)

p. Akt poświęcenia Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi. (08-09-1946)

r. Akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi. (pap. Pius XII, 31-10-1942)

7. Jubileuszowa modlitwa poświęcenia Fatimskiej Pani Różańcowej.

8. Modlitwa o Pokój.

9. Modlitwa o beatyfikację Sługi Bożej Siostry Łucji od Jezusa i Niepokalanego Serca.

10. Fatima miejscem wielkiej modlitwy.

Modlitwy Anioła

1 Modlitwa uwielbienia Najświętszego Sakramentu.

O Boże mój, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie i miłuję Ciebie. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, Tobie nie ufają i Ciebie nie miłują.

2 Modlitwa uwielbienia Najświętszego Sakramentu.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty. W najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję i ofiaruję Tobie Przenajdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecnego na ołtarzach całego świata jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi jest On obrażany. Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i przez przyczynę Niepokalanego Serca Maryi, proszę Cię o łaskę nawrócenia biednych grzeszników.

Modlitwy "O mój Boże.." nauczył dzieci Anioł Pokoju wiosną 1916 roku. Miejsce objawienia: Loca do Cabeço, gaj oliwny zwany Pregueira w Valinhos. Podczas objawienia Anioł uklęknął i pochylił głowę aż do ziemi, po czym wymówił słowa modlitwy. Po trzykrotnym powtórzeniu modlitwy zwracając się do dzieci powiedział: "Tak macie się modlić! Serce Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb. "

Modlitwy "Trójco Przenajświętsza…" nauczył dzieci Anioł z nieba jesienią 1916 roku. Miejsce objawienia: Loca do Cabeço. Anioł trzymał w ręce kielich, nad którym unosiła się święta Hostia, z której spływały krople Krwi do kielicha. Nagle kielich z Hostią zawisł w powietrzu, a Anioł uklęknął na ziemi i powtórzył trzy razy modlitwę: "Trójco Przenajświętsza…" Następnie podnosząc się z klęczek wziął znowu w rękę kielich i Hostię. Hostię podał Łucji, a zawartość kielicha podał Hiacyncie i Franciszkowi do wypicia mówiąc równocześnie: "Przyjmijcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, okropnie znieważanego przez niewdzięcznych ludzi. Wynagrodźcie ich grzechy i pocieszajcie waszego Boga!" Potem znowu uklęknął i odmówił z nami trzy razy tę samą modlitwę: "Trójco Przenajświętsza..".

do góry

Modlitwa przekazana poprzez "wewnętrzny impuls"

O Trójco Przenajświętsza, uwielbiam Cię. Mój Boże, Mój Boże, kocham Cię w Najświętszym Sakramencie.

Modlitwa ta została przekazana dzieciom podczas pierwszego objawienia Matki Bożej 13 maja 1917 roku w Cova da Iria. Pod koniec objawienia Maryja rozłożyła ręce przekazując dzieciom światło tak silne, jak gdyby odblask wychodzący z Jej rąk. To światło dotarło do ich wnętrza, do najgłębszej głębi duszy i spowodowało, że dzieci widziały się w Bogu, który jest tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym zwierciadle. Pod wpływem przekazanego wewnętrznego impulsu, padły na kolana i powtarzały bardzo pobożnie słowa modlitwy: "O Trójco Przenajświętsza, uwielbiam Cię…".

do góry

Modlitwy Matki Bożej

Modlitwa pokutna (przy podejmowaniu ofiar)

O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie, w intencji nawrócenia grzeszników oraz jako zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Modlitwa do odmawiania po każdej dziesiątce Różańca św.

O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.

Modlitwy "O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie" i modlitwy "O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy" nauczyła dzieci Matka Boża podczas trzeciego objawienia, tj. 13 lipca 1917 roku w Cova da Iria.

Podczas objawienia Maryja powiedziała: "Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często zwłaszcza, gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie…" W dalszej części objawienia dodała: "Kiedy odmawiacie różaniec, mówcie po każdej tajemnicy: O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy…".

do góry

Różaniec i szkaplerz

Na szczególną aktualność i potrzebę praktykowania nabożeństw różańcowego i szkaplerznego jeszcze raz wskazała sama Matka Boża podczas swego objawienia w Fatimie.

Wiele razy mówiła Odmawiajcie codziennie różaniec! W czasie październikowego cudu słońca Łucja, Hiacynta i Franciszek zobaczyli na niebie trzy obrazy, symbolizujące trzy części Różańca. Pierwszy obraz był wyobrażeniem Najświętszej Rodziny. Drugi – przedstawiał Matkę Bożą w szatach fioletowych jako Matkę Bolesną z mieczem przeszywającym Jej Serce. Obok niej stał Jezus Frasobliwy. Spoglądał z miłosierdziem na ludzi, za których umarł. Na trzecim obrazie Matka Boża ukazała się w odzieniu chwalebnym, jako Matka Boża z Góry Karmel, tj. Matka Boża Szkaplerzna, ukoronowana na Królową Nieba i Ziemi, z Dzieciątkiem Jezus na kolanach, trzymającym w ręku szkaplerz święty.

Siostra Łucja zapytana o opinię, dlaczego Matka Boża ukazała się w wizjach symbolizujących poszczególne części różańca także jako Matka Boża Szkaplerzna, odpowiedziała, że Maryja chciała przez to zachęcić nas do praktykowania obu tych nabożeństw maryjnych. Gdyż różaniec i szkaplerz są dwoma najbardziej uprzywilejowanymi sakramentaliami maryjnymi, i nabierają znaczenia tak wielkiego, jak nigdy jeszcze nie miały go w swej historii.

Nazwa "szkaplerz" pochodzi od łacińskiego słowa "scapularis", czyli "noszony na plecach". Zakonnicy noszą szkaplerz w postaci prostokątnego kawałka materiału z otworem na głowę, wkładanego na tunikę habitu. Taką szatę, jako element habitu, noszą dziś nie tylko karmelici, ale i inne zakony. Świeccy noszą go w formie medalika. Tradycyjnym dniem, kiedy przyjmuje się szkaplerz jest święto Matki Bożej Szkaplerznej.

Różaniec, do którego wzywa Maryja, nazwany przez św. Jana Pawła II "szkołą Maryi", stał się dla dzieci modlitwą kontemplacyjną, dającą siłę do znoszenia prześladowań i cierpień, drogą do świętości. Poznały (jak napisała s. Łucja), że nie ma takiej sprawy osobistej, społecznej ani międzynarodowej, której nie dałoby się rozwiązać przez Różaniec. Z odmawianiem Różańca Matka Boża związała obietnicę Nieba, nie tylko dla Franciszka, ale z pewnością dla wszystkich. Szczególnie dzieci mogą wyprosić pokój dla świata i nawrócenie grzeszników. Dlatego tak ważne jest, aby były one uczone tej modlitwy w domu, na katechezie, w kółkach różańcowych… Modlitwa ta wyjedna im ochronę przed złem i będzie kształtowała ich osobowość.

O potędze modlitwy różańcowej mówi niezliczona ilość przykładów, wśród których są i takie, w które trudno jest uwierzyć, a jednak się zdarzyły! Jednym z nich jest cudowne ocalenie 4 kapłanów, jezuitów (Hugo Lassalle, Hubert Schiffer, Wilhelm Kleinsorge i Hubert Cieślik) podczas wybuch bomby atomowej w Hiroshimie (1945 r.). Kapłani znajdowali się wtedy w samym epicentrum wybuchu, a jednak przeżyli.

Ani potężny wybuch, ani panująca podczas niego zabójcza temperatura (ok. 2,5 tysiąca stopni Celsjusza), ani nawet promieniowanie, nie miały znacznego wpływu na zdrowie jezuitów. Jak skomentował sprawę dr Stephen Rinehart, fizyk z Departamentu Obrony USA: "Siedziba jezuitów powinna być ponad wszelką wątpliwość zniszczona. W takich warunkach nie jest możliwe, aby ktokolwiek przeżył. Nikt nie powinien zostać przy życiu w odległości jednego kilometra. Ani w odległości dziesięć razy większej - dziesięć do piętnastu kilometrów od epicentrum wybuchu".

Kapłani zostali przy życiu. Przez wiele lat byli badani, łącznie ponad 200 razy - lekarze nie znaleźli jednak ani śladu promieniowania.

W 1976 roku ojciec Schiffer podczas kongresu eucharystycznego w Filadelfii opowiedział swoje świadectwo. Poświadczył, że wszyscy jego bracia żyją (ojciec Hugo Lassalle zmarł najpóźniej, w 1990, w wieku 92 lat!).

Jezuici nigdy nie wątpili, że zostali uratowani od śmierci dzięki cudownej interwencji Matki Bożej. Mówili: "Żyliśmy przesłaniem z Fatimy, modląc się na różańcu każdego dnia."

do góry

Litania do Niepokalanego Serca Maryi.

Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.

Chryste, zmiłuj się nad nami. Chryste, zmiłuj się nad nami.

Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.

Jezu Chryste, usłysz nas. Jezu Chryste, wysłuchaj nas.

Ojcze wieczny, który jesteś w niebie, zmiłuj się nad nami.

Boże, Synu, Zbawicielu Świata,

Boże, Duchu Święty,

Święta Trójco, jedyny Boże,

Serce Maryi, módl się za nami.

Serce Maryi, stworzone na wzór Serca Bożego, módl się za nami.

Matko Boża z Góry Karmel,

Serce Maryi, Serce Niepokalanie Poczętej,

Serce Maryi, godny przybytku Ducha Świętego,

Serce Maryi, Serce Matki Bożej Mądrości,

Serce Maryi, Serce Matki Słowa Bożego,

Serce Maryi, Serce Matki pięknej Miłości,

Serce Maryi, której miłość jest mocniejsza niż śmierć,

Serce Maryi przeszyte mieczem boleści,

Serce Maryi ofiarowane wraz z Chrystusem u stóp krzyża,

Serce Maryi, obrazie Serca Jezusowego,

Serce Maryi, rozkoszy Serca Jezusowego,

Serce Maryi, przybytku świętości,

Serce Maryi, Serce Szafarki wszelkich łask,

Serce Maryi, wybawienie grzeszników,

Serce Maryi, pociecho utrapionych,

Serce Maryi, umocnienie opuszczonych,

Serce Maryi, ucieczko zrozpaczonych,

Serce Maryi, schronienie dla prześladowanych i przygnębionych,

Serce Maryi, nadziejo umierających,

Serce Maryi, obrono dla ludów w ich troskach,

Serce Maryi, mocy Kościoła w jego walce z potęgami ciemności,

Serce Maryi, Serce Królowej zwyciężającej błędy całego świata,

Serce Maryi, Serce chwalebnej Królowej Wszechświata,

Serce Maryi, Serce naszej Matki,

Serce Maryi, Serce godne największej chwały,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Módl się za nami, Święta Matko Boża.

Aby nasze serca rozpaliły się w kontakcie z Boskim płomieniem, którym Twoje Serce jest w niewypowiedziany sposób objęte.

Módlmy się. Boże wieczny i wszechmocny! Ty przygotowałeś, w Sercu Błogosławionej Dziewicy Maryi godne mieszkanie dla Ducha Świętego. Udziel nam i tym wszystkim, którzy czczą Jej Niepokalane Serce, łaski coraz większego upodabniania się do Niego. Prosimy Cię o to przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.

do góry

Litania do św. Franciszka i Hiacynty

Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.

Chryste, zmiłuj się nad nami. Chryste, zmiłuj się nad nami.

Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.

Matko Boża Różańcowa z Fatimy, módl się za nami.

Matko Boża Bolesna,

Matko Boża z Góry Karmel,

Święty Franciszku Marto, módl się za nami.

Święta Hiacynto Marto,

Dzieci powołane przez Jezusa Chrystusa, módlcie się za nami.

Dzieci powołane, by oglądać Boga w Niebie,

Maluczcy, którym Ojciec objawił tajemnice Królestwa,

Maluczcy wybrani przez Ojca,

Doskonali orędownicy cudów Bożych,

Wzory synowskiego oddania się,

Ofiary odkupienia dla dobra Ciała Chrystusa,

Powiernicy Anioła Pokoju,

Opiekunowie Ojczyzny, na wzór Anioła Stróża Portugalii,

Adorujący razem z Aniołem Eucharystii,

Widzący Niewiastę obleczoną w Słońce,

Widzący Światło, które jest Bogiem,

Dzieci wybrane przez Dziewicę Matkę,

Uważni słuchacze macierzyńskich próśb Dziewicy Maryi,

Obrońcy orędzia Pani jaśniejszej od Słońca,

Głosiciele słowa Matki Boga,

Prorocy triumfu Niepokalanego Serca Maryi,

Wypełniający zamysły Najwyższego,

Wierni depozytariusze orędzia,

Posłannicy Pani Różańcowej,

Misjonarze próśb Maryi,

Niosący wezwania z Nieba,

Gorliwi opiekunowie Namiestnika Chrystusowego na ziemi,

Wyznawcy heroicznego życia w prawdzie,

Pocieszyciele Jezusa Chrystusa,

Wzory miłosierdzia chrześcijańskiego,

Służący chorym i ubogim,

Wynagradzający za zniewagi grzeszników,

Orędownicy ludzkości u tronu Dziewicy Maryi,

Lilie niewinności rozsiewające woń świętości,

Perły lśniące szczęśliwością,

Serafini miłości u stóp Pana,

Pocieszyciele Boga, ofiarujący siebie w aktach zadośćuczynienia,

Wspomagający ubogich,

Niestrudzeni w ponoszeniu ofiar za nawrócenie grzeszników,

Mężni w czasach przeciwności,

Rozmiłowani w Bogu przez Jezusa,

Pastuszkowie prowadzący nas do Baranka,

Uczniowie w szkole Maryi,

Apelujący do ludzkości,

Owoce drzewa świętości,

Dary dla Kościoła powszechnego,

Boże znaki dla Ludu Bożego,

Świadkowie łaski Bożej,

Zachęcający do zachowania łaski chrztu świętego,

Doświadczający przepełnionej miłością obecności Boga,

Śmiali w bliskiej relacji z Bogiem,

Wstawiający się u Boga za grzeszników,

Budowniczowie Cywilizacji Miłości i Pokoju,

Lampy oświecające ludzkość,

Przyjazne światła oświetlające wielu,

Luminarze na drogach ludzkości,

Płomienie gorejące w mrocznych i niespokojnych czasach,

Świece, które Bóg zapalił,

Chryste, usłysz nas. Chryste, usłysz nas.

Chryste, wysłuchaj nas. Chryste, wysłuchaj nas.

Módlmy się. Boże nieskończenie dobry, który miłujesz niewinność i wywyższasz pokornych spraw, abyśmy za wstawiennictwem Niepokalanej Matki Twojego Syna, naśladując świętych Franciszka i Hiacyntę, w prostocie serca Tobie służyli i weszli do królestwa niebieskiego. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.

2012.02.20. W 92. rocznicę śmierci błogosławionej Hiacynty Marto, bp António Marto nadał imprimatur oficjalnej modlitwie do błogosławionych pastuszków z Fatimy – Franciszka i Hiacynty Marto. Do skomponowania litanii użyto różnych tekstów liturgicznych, a także cytatów z: homilii papieża Jana Pawła II wygłoszonej podczas ceremonii beatyfikacji Czcigodnych Franciszka i Hiacynty, Listu Duszpasterskiego Konferencji Episkopatu Portugalii poświęconego beatyfikacji pastuszków fatimskich Franciszka i Hiacynty Marto oraz "Wspomnień Siostry Łucji".

Litanię odmówiono po raz pierwszy publicznie wieczorem 19 lutego w Bazylice Matki Boskiej Różańcowej z Fatimy, podczas obchodów wigilii uroczystości błogosławionych pastuszków. Wiernym rozdano obrazek z tekstem modlitwy.

2017.05.13. W dniu kanonizacji błogosławionych Franciszka i Hiacynty Marto słowo "błogosławieni" zostało zastąpione słowem "święci".

do góry

Litania do św. Franciszka Marto

Kyrie, eleison,

Chryste, eleison,

Kyrie, eleison.

Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.

Synu, Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco, Jedyny Boże,

Święta Maryjo, módl się za nami.

Święty Franciszku, módl się za nami.

Pastuszku, grający w górach Bogu na fujarce i śpiewający Mu własne pieśni,

Zachwycający się "latarnią Pana Jezusa" - wschodzącym i zachodzącym słońcem,

Litościwy dla ptaków, z którymi dzieliłeś się chlebem,

Bardzo współczujący cierpiącym i chorym,

Zawsze uśmiechnięty i uprzejmy dla wszystkich,

Sprawiający innym radość, także własnym kosztem,

Umiejący bawić się ze wszystkimi, którzy tego potrzebowali,

Ustępliwy i posłuszny dorosłym, a nawet dzieciom,

Unikający złego i gorszącego towarzystwa,

Szukający samotności, by lepiej się modlić i rozmyślać o Bogu,

Pełen zachwytu i szczęścia płynącego ze spotkań z Aniołem Pokoju,

Umocniony Krwią z kielicha Anioła,

Rozradowany widokiem Pani z nieba,

Poznający Trójcę Świętą w świetle wychodzącym z rąk Maryi,

Kochający Boga bardziej, niż własnych rodziców,

Bardzo kochający Jezusa, widzianego w świetle we własnym sercu,

Posłuszny słowom Pani z nieba, słyszanym i przekazanym ci przez dziewczynki,

Szczęśliwy z wiadomości, że wiele Różańców może zaprowadzić cię do nieba,

Wstrząśnięty wizją męki grzeszników w piekle,

Cierpiący na widok smutku Pana Jezusa i Maryi z powodu grzechów ludzkich,

Pocieszycielu zasmuconego Boga oraz Matki Bożej,

Ofiarujący modlitwy i umartwienia za grzechy popełnione przeciwko Maryi,

Ponoszący ofiary za Ojca Świętego,

Cierpliwie znoszący wszelkie cierpienia dopuszczone przez Boga,

W duchu ofiary nigdy nie grymaszący przy jedzeniu,

Z miłości do Jezusa oraz do grzeszników cierpiący samotność w więzieniu,

Wyrzekający się jedzenia, by złożyć z tego ofiarę Bogu,

W strasznym upale wyrzekający się wody za nawrócenie grzeszników,

Z miłości do Boga rezygnujący się śpiewania piosenek,

Straszony w jaskini przez szatana, który cię nienawidził za twoje modlitwy,

Modlący się o odwagę dla Hiacynty w więzieniu,

Wypraszający ludziom łaski przez cichą samotną modlitwę w kościele,

Otoczony w chorobie ludźmi, którzy czuli się przy tobie "jak w kościele",

Otrzymujący od Boga łaski poprawy życia, zgody i zdrowia dla proszących o nie,

Pełen radości płynącej z przyjścia do ciebie Jezusa w Komunii świętej,

Spragniony oglądania Pana Jezusa w niebie,

Tęskniący za Matką Bożą,

Z wielką pogodą ducha, a nawet zadowoleniem znoszący ostatnią chorobę,

Gotów wszystko wycierpieć, by osiągnąć niebo,

Pragnący w niebie sprawiać radość Bogu,

Żegnający się słowami: "Do widzenia w niebie!",

Wypraszający nam w niebie łaskę świętości,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Módl się za nami, święty Franciszku,

Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się. Boże, który wybrałeś sobie, jak niegdyś w Betlejem, prostego i pokornego pastuszka, świetego Franciszka, na powiernika tajemnic nieba, daj nam, prosimy, jak on uświęcić się szybko w szkole Maryi. Niech i nasze serca, przeniknięte Twoim światłem i łaską, staną się wrażliwe na najmniejsze zło i spragnione prawdziwego dobra. Tego dobra, które - nieraz za wielką cenę cierpień, wyrzeczeń i modlitw - trzeba zdobywać dla siebie i dla innych, byśmy wspólnie cieszyli się jego pełnią w niebie. Przez Chrystusa, Pana Naszego. Amen.

do góry

Litania do św. Hiacynty Marto

Kyrie, eleison,

Chryste, eleison,

Kyrie, eleison.

Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.

Synu, Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco, Jedyny Boże,

Święta Maryjo, módl się za nami.

Święta Hiacynto, módl się za nami.

Wierna przyjaciółko dzieci na ziemi i w niebie,

Przewodniczko dzieci w ich zabawach,

Ucząca dzieci o Bogu i modlitw do Niego,

Ciesząca się miłością i szacunkiem dzieci i dorosłych,

Roztaczająca wokół siebie atmosferę niewinności i szczerości,

Mała tancerko, tańcząca nawet w więzieniu,

Zachwycona pięknem księżyca - "lampy Matki Boskiej", słońca - "lampy Jezusa" oraz gwiazd - "lamp aniołów",

Pieśniami na pastwisku czcząca Maryję,

Naśladująca Jezusa z obrazka przez noszenie owieczek na rękach,

Pilnie ucząca się wszystkiego, co dotyczy Boga,

Unikająca brzydkich rzeczy, których nie lubi,

Dzieciątko Jezus Pokonująca w sobie wady dąsania się i chciwości,

Pokorna w przyznawaniu się do winy,

Ze łzami i pocałunkami współczująca Jezusowi cierpiącemu na krzyżu,

Naśladująca aniołki w rzucaniu kwiatów przed Jezusem,

Z czołem przy ziemi, aż do zmęczenia powtarzająca modlitwę Anioła,

Zachwycona pięknem i dobrocią Pani z nieba,

W wyjątkowy sposób kochająca Matkę Boską i Jej Niepokalane Serce,

Ciesząca się obietnicą Maryi, że wkrótce weźmie cię do nieba,

Przerażona wizją piekła i płonących w nim grzeszników,

Często zamyślona nad tajemnicą cierpienia bez końca za grzechy,

Pomysłowa w szukaniu okazji do składania Bogu ofiar z cierpień i wyrzeczeń,

Która oddawałaś jedzenie biednym, by głód ofiarować za nawrócenie grzeszników,

Która za nawrócenie ludzi nie piłaś wody w wielkim upale, mimo bólu głowy,

Która ofiarowałaś Jezusowi swój pobyt w więzieniu i inne cierpienia za Ojca Świętego,

Która umiałaś zrezygnować z tańców i zabaw z miłości do Jezusa,

Która ofiarowałaś Bogu bolesne noszenie w pasie sznura z węzłami,

Która znosiłaś za grzeszników ból od parzących pokrzyw i gorzki smak żołędzi,

Która przyjmowałaś w duchu ofiary trud długich przesłuchiwań przez księży,

Która wyrzekałaś się słodkich owoców nawet w chorobie,

Która ofiarowałaś za nawrócenie ludzi jedzenie i picie tego, czego nie lubiłaś,

Która znosiłaś cierpliwie za grzeszników straszne bóle w płucach,

Która potrafiłaś ofiarować Bogu bezsenne noce, znosząc ból w jednej pozycji ciała,

Która bardzo cierpiałaś z powodu odejścia do nieba ukochanego Franciszka,

Która zgodziłaś się na propozycję Matki Boskiej pójścia do dwóch szpitali,

Która znosiłaś bez skargi bolesne opatrunki,

Która ofiarowałaś Bogu męczące odwiedziny ludzi,

Która przyjęłaś samotną śmierć za nawrócenie grzeszników,

Pocieszycielko Łucji oraz innych smutnych i płaczących,

Umiejąca rozwiązywać kłopoty ufną modlitwą, nieraz złączoną ze łzami,

Niezwykle gorliwa w odmawianiu Różańca,

Wypraszająca u Boga wyzdrowienie chorym,

Rozmiłowana w długich rozmowach z ukrytym w Hostii Jezusem,

Kochająca Jezusa za tak wiele udzielonych ci łask,

Często modląca się z "ogniem" w sercu słowami: ,,O mój Jezu, kocham Cię!"

Tak bardzo tęskniąca za przyjściem Jezusa w Komunii świętej,

Lubiąca rozmyślać samotnie o Bogu i Jego tajemnicach,

Pouczona przez Matkę Bożą o strasznych grzechach nieczystych i o karze za nie,

Modląca się o czystość zwłaszcza księży i zakonników,

Upominająca grzeszników,

Od czasu objawień przeniknięta wielką tęsknotą za niebem,

Pragnąca wszystkich ludzi wprowadzić do nieba,

Pragnąca śpiewać w niebie ulubione pieśni i modlitwy,

Pocieszona odwiedzinami Matki Boskiej w szpitalu,

Znająca godzinę swojej śmierci i dobrze do niej przygotowana,

Za dobre życie wzięta do nieba przez Maryję,

Orędowniczko przed tronem Boga w naszym życiu i przy śmierci,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Módl się za nami, święta Hiacynto,

Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się. Boże, Ty sprawiłeś, że święta Hiacynta w szkole Maryi szybko dojrzała do nieba, stając się lilią czystości i apostołką grzeszników, za których potrafiła ofiarować Tobie nawet wielkie cierpienia i wyrzeczenia. Daj nam, za jej wstawiennictwem, dobrze wypełnić nasze powołanie, osiągając niebo i innym dopomagając wejść do niego. Przez Chrystusa, Pana Naszego. Amen.

do góry

Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. w. 1

Najświętsza Maryjo Panno, Twojemu Niepokalanemu Sercu powierzamy całe nasze życie. Tobie, Najdroższa Matko, oddajemy samych siebie i nasze rodziny. Spraw, abyśmy pod płaszczem Twej opieki wzrastali w wierze, nadziei i miłości. Dopomóż nam przezwyciężać zło i każdy grzech. Pragniemy wiernie wypełniać Twoje wezwanie oraz pomagać Twojemu Niepokalanemu Sercu w ratowaniu świata i każdego człowieka. Prowadź nas, Matko, do Jezusa Chrystusa, naszego Pan i Króla, abyśmy ukochali Go ponad wszystko. Amen.

do góry

Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. w. 2

Matko Zbawiciela, na nowo poświęcam się Twojemu Niepokalanemu Sercu. Poświęcam Ci moją wolę, rozum i uczucia, wszystkie myśli, słowa i uczynki, moje ciało i duszę. Całe życie moje składam w Twoje Serce. Rozporządzaj mną według Swojej świętej woli. Bądź Mistrzynią mego życia i gwiazdą przewodnią na drodze do zbawienia.

Niech w promieniach Twego Niepokalanego Serca kwitnie we mnie wiara, nadzieja i miłość, albowiem chcę odtąd być Twoim prawdziwym apostołem. Chcę dla Ciebie walczyć ze złem i wydzierać dusze z przepaści grzechu. Chcę walczyć na chwałę Twojego Serca, aby Je znano, kochano i służono Mu.

Moją modlitwę, Komunię świętą, moje prace, trudy i cierpienia składam przed tron Twego Syna jako zadośćuczynienie za wszystkie grzechy i zniewagi, które ranią Twoje Serce Niepokalane.

Przyjmij, o dobra Matko, tę moją ofiarę z siebie samego i wyjednaj mi łaskę pozostania wiernym aż do śmierci, bym mógł przez całą wieczność wysławiać miłosierdzie Serca Twego.

O Maryjo, króluj zawsze w sercu moim i prowadź mnie do Twego Syna. Amen.

do góry

Akt osobistego poświęcenia się
Niepokalanemu Sercu Maryi

O Serce Niepokalane!

W zjednoczeniu z Sercem Jezusa, Twojego Najmilszego Syna, poświęcam i oddaję się Tobie całkowicie i bez zastrzeżeń, wołając:

O Serce Maryi, cały należę do Ciebie i wszystko, co posiadam, jest Twoje.

Twojemu Niepokalanemu Sercu poświęcam życie moje i całą działalność moją, zmysły i władze, dobra duchowe i doczesne, przyrodzone i nadprzyrodzone, zewnętrzne i wewnętrzne, przemijające i trwałe, moją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość – bez zastrzeżeń – mój czas, życie, wieczność, niebo, serce moje, ciało, duszę, osobę i w ogóle całą moją istotę – wszystko!

O Serce gorejące Bożą miłością, zdaję się zupełnie na Ciebie i powierzam się Tobie.

Bądź moim światłem i siłą, moim oparciem i pomocą, odpoczynkiem i schronieniem, radością i życiem, moim orędownikiem i moim wszystkim po Najświętszym Sercu Jezusa, mojego Króla i Oblubieńca. Amen.

do góry

Akt poświęcenia się rodziny
Niepokalanemu Sercu Maryi

Maryjo, rodzina nasza poświęca się dziś bez reszty Twojemu Niepokalanemu Sercu.

Zawierzamy Ci naszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, zwłaszcza godzinę naszej śmierci i samą śmierć.

Racz sprawować opiekę nad nami i rozporządzać naszym czasem, naszym życiem duchowym, naszą pracą.

Poświęcamy Ci nasze ciała, nasze dusze, nasze zdolności i umiejętności. Tobie zawierzamy naszą wolność, nasze dążenia, nasze powinności, a nawet nasze przewinienia.

Nade wszystko oręduj za nami do Ducha Świętego, którego jesteś Oblubienicą, by nas napełnił i uświęcił.

Spraw, aby nasze ognisko rodzinne stało się drugim domem nazaretańskim.

Uświęcaj nas przez codzienne odmawianie różańca i częste przyjmowanie sakramentów świętych.

Błogosław nas wszystkich i obdarz nas Twoim niezwykłym pokojem.

Pozostań z nami na zawsze razem z Jezusem, św. Józefem i aniołami świętymi.

Bądź "Arką zbawienia" dla tej rodziny, która teraz i na zawsze pragnie należeć do Ciebie na cześć i chwałę Boga Najwyższego. Amen.

do góry

Odnowienie poświęcenia się
Niepokalanemu Sercu Maryi

Matko Niepokalana, całą ufność naszą pokładamy w potędze Twojego orędownictwa, w macierzyńskiej dobroci Twojego Serca. Posłuszni Twojej woli i poleceniom Ojca Świętego, poświęciliśmy się Tobie wszyscy razem. Obecnie, odnawiamy uroczyście to nasze poświęcenie Twemu Niepokalanemu Sercu.

O przedobra Matko! Niech Serce Twoje stoi na straży serc naszych niech jako wzór jaśnieje w naszych rodzinach i parafiach! O Maryjo, broń czystości obyczajów, osłaniaj młodzież i dzieci, pobudzaj rodziców do ofiarności, dzieci do posłuszeństwa i karności, Ogniska rodzinne niech płoną prawdziwą pobożnością i trwałą miłością. Sercu Twemu polecamy wszystkich nieobecnych w domu rodzinnym; na drogach życia błądzących, grzesznych, strzeż ich o Maryjo i bądź gwiazdą przewodnią dla sierot i ubogich. Z miłości dla Twego Serca chcemy spełniać wszystkie pragnienia Serca Jezusowego, żyć wedle przykazań Bożych, według nauki Chrystusa i Kościoła. Będziemy często duszę oczyszczać z grzechów i zasilać ją Chlebem Życia.

Pomóż nam o Maryjo wykonać te postanowienia, przyjmij to poświęcenie nasze, wyproś łaski - konieczne do uświęcenia życia osobistego i rodzinnego. Okaż się nam Matką i prowadź do Jezusa. Amen.

Tekst z Agendy liturgicznej diecezji opolskiej, Opole 1981.

do góry

Akt zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi,
Królowej Polski

Niepokalana Matko Jezusa i Matko moja – Maryjo, Królowo Polski!

Biorąc za wzór Świętego Jana Pawła II mówię dziś: cały jestem Twój.

Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam całego siebie, wszystko czym jestem; mój umysł, serce, wolę, ciało, duszę, zmysły, emocje, pamięć, zranienia, słabości, moją przeszłość od chwili poczęcia, teraźniejszość i przyszłość wraz ze śmiercią cielesną – każdy mój krok, czyn, słowo i myśl.

Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam także moją rodzinę i wszystko co posiadam.

Tobie oddaję wszystkie moje prace, modlitwy i cierpienia.

Ty najlepsza Matko chroń mnie i moich bliskich od Złego. Upraszaj nam łaski potrzebne do przemiany i uzdrowienia. Prowadź po drogach życia i posługuj się nami do budowania Królestwa Twojego Syna Jezusa Chrystusa – jedynego Zbawiciela świata, od którego pochodzi wszystkie dobro, prawda i życie. Amen.

Imprimatur – Bp. Jan Wątroba, Częstochowa 2 października 2008 roku, L.dz. 807.

do góry

Akt poświęcenia Kościoła w Polsce
Niepokalanemu Sercu Maryi

8 września 2017 roku

O Święta i Niepokalana Dziewico!

Jakimi pochwałami zdołamy wysławić Ciebie, która zamknęłaś w swym łonie Tego, którego niebiosa ogarnąć nie mogą. Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona.

Oto mija już sto lat od Twojego objawienia się trojgu dzieciom w Fatimie, gdzie prosiłaś o modlitwę i pokutę za grzeszników oraz o nawrócenie. Dzisiaj stajemy przed Tobą my, polscy biskupi, duchowieństwo, osoby życia konsekrowanego, wierni świeccy i zwracamy się do Twego Niepokalanego Serca, postanawiając rzetelnie odpowiedzieć na Twoją prośbę.

Pragniemy, z Bożą pomocą - na różnych płaszczyznach naszego życia i pracy - stanowić jeden, nawracający się nieustannie Lud Boży, w którym nie ma nienawiści, przemocy i wyzysku. Pragniemy żyć w łasce uświęcającej, aby nasz Kościół stał się prawdziwym Domem Bożym i Bramą Nieba.

Wszyscy: Niepokalane Serce Maryi, przyrzekamy!

Matko Świętej Rodziny z Nazaretu, bądź opiekunką polskich rodzin. Chcemy uczynić wszystko, co niezbędne, by bronić godności kobiety i wspomagać małżonków w wiernym wytrwaniu w świętym związku sakramentalnym. Zobowiązujemy się bronić związku małżeńskiego ustanowionego przez Boga i nie dawać posłuchu podszeptom złego ducha, zachęcającego nas do nadużywania wolności i do realizowania źle rozumianej tolerancji. Chcemy, aby wszyscy małżonkowie objawiali swoim życiem Bożą miłość, a dzieci i młodzież nie utraciły wiary i nie zostały dotknięte zepsuciem moralnym.

Wszyscy: Niepokalane Serce Maryi, przyrzekamy!

Maryjo, Przybytku Ducha Świętego, Ty chroniłaś poczęte życie Jezusa, a teraz uczysz nas, jak troszczyć się o dzieci nienarodzone. Chcemy dar życia uważać za największą łaskę od Boga i za najcenniejszy skarb. Postanawiamy stać na straży poczętego życia, aby każdy człowiek mógł wzrastać w pokoju i bezpieczeństwie we własnej rodzinie.

Wszyscy: Niepokalane Serce Maryi, przyrzekamy!

Rodzicielko Założyciela Kościoła, my polscy biskupi - w naszej pasterskiej posłudze - będziemy dążyli do tego, by wzrastało i umacniało się Mistyczne Ciało Chrystusa, by duchowieństwo dochowywało wierności Bogu, Krzyżowi świętemu i Ewangelii, a osoby życia konsekrowanego realizowały swój zakonny charyzmat i były dla świata czytelnym znakiem obecności Twojego Syna.

Wszyscy: Niepokalane Serce Maryi, przyrzekamy!

Nasza Matko i Królowo, pragniemy - przez autentycznie chrześcijański styl życia - przyczyniać się do powrotu tych, którzy odeszli z Owczarni Chrystusa, aby odnaleźli na nowo Twojego Syna i zrozumieli, że tylko On jest „Drogą i Prawdą i Życiem" (J 14, 6).

Wszyscy: Niepokalane Serce Maryi, przyrzekamy!

Przyrzekamy uczynić wszystko, aby w naszym życiu osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym realizowała się nie nasza własna wola, ale wola Twojego Syna.

Poświęcając się Twemu Niepokalanemu Sercu, pragniemy jak najściślej zjednoczyć się z Tobą, Najświętsza Dziewico, oddając się Chrystusowi - jedynemu Zbawicielowi, który żyje i króluje na wieki wieków.

Wszyscy: Amen!

Akt poświęcenia Kościoła w Polsce Niepokalanemu Sercu Maryi jest jednym z najważniejszych punktów obchodów 100. rocznicy objawień fatimskich. Akt poświęcenia został odnowiony przez biskupów zgromadzonych na Konferencji Episkopatu Polski w dniu 6 czerwca 2017 roku, w sanktuarium MB Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem. Trzy miesiące później, w dniu 8 września, w uroczystość Narodzenia Matki Bożej, Akt ten został ponowiony w każdej diecezji, parafii i rodzinie.

Akt Poświęcenia Kościoła w Polsce Niepokalanemu Sercu Maryi jest nawiązaniem do wydarzeń z 8 września 1946 roku, kiedy to na Jasnej Górze, z udziałem ok. miliona osób, biskupi pod przewodnictwem Prymasa Polski kard. Augusta Hlonda poświęcili naszą ojczyznę Niepokalanemu Sercu Maryi. Akt ten nawiązywał do ofiarowania świata Niepokalanemu Sercu Maryi, którego dokonał Pius XII w 1942 roku.

do góry

Witaj, Królowo, Błogosławiona Panno z Fatimy

12 maja 2017 roku

Witaj, Królowo, Błogosławiona Panno z Fatimy, Pani Niepokalanego Serca, ucieczko i drogo wiodąca do Boga!

Jako pielgrzym Światła, przychodzącego ku nam z Twoich rąk, dziękuję Bogu Ojcu, że w każdym czasie i miejscu działa w ludzkiej historii; jako pielgrzym Pokoju, który ogłaszasz w tym miejscu, wychwalam Chrystusa, nasz Pokój, i błagam o zgodę na świecie pomiędzy wszystkimi narodami; jako pielgrzym Nadziei, którą ożywia Duch Święty, przybywam jako prorok i posłaniec, aby obmywać stopy wszystkim, przy tym samym stole, który nas jednoczy.

Witaj, Matko Miłosierdzia, Pani w białej sukni! W tym miejscu, gdzie przed stu laty wszystkim ukazałaś zamysły Bożego Miłosierdzia, patrzę na Twoją suknię ze światła i, jako biskup ubrany na biało, pamiętam o tych wszystkich, którzy odziani w biel chrzcielną chcą żyć w Bogu i rozważają tajemnice Chrystusa, aby zyskać pokój.

Witaj, życie, słodyczy, Witaj, nadziejo nasza, O, Dziewico Pielgrzymująca, o Królowo Wszechświata!

W największej głębi Twojego jestestwa, w Twym Niepokalanym Sercu, spójrz na radości człowieka pielgrzymującego ku Ojczyźnie niebieskiej.

W największej głębi Twojego jestestwa, w Twym Niepokalanym Sercu, spójrz na bóle rodziny ludzkiej, która jęczy i płacze na tym łez padole.

W największej głębi Twojego jestestwa, w Twym Niepokalanym Sercu, przystrój nas blaskiem klejnotów Twojej korony i uczyń nas pielgrzymami, podobnie jak Ty byłaś.

Twoim dziewiczym uśmiechem pokrzep radość Kościoła Chrystusowego.

Twoim słodkim spojrzeniem umocnij nadzieję Dzieci Bożych.

Twoimi modlącymi się dłońmi, które wznosisz do Pana, złącz wszystkich w jedną rodzinę ludzką.

O łaskawa, o litościwa, o słodka Dziewico Maryjo, Fatimska Królowo Różańca! Spraw, byśmy podążali za przykładem błogosławionych Franciszka i Hiacynty, i tych wszystkich, którzy poświęcają się głoszeniu Ewangelii. Tak przemierzymy wszystkie szlaki, będziemy pielgrzymami na wszystkich drogach, obalimy wszystkie mury i pokonamy wszelkie granice, wychodząc ku wszystkim peryferiom, ukazując sprawiedliwość i pokój Boga. Będziemy, w radości Ewangelii, Kościołem ubranym na biało, w bieli wybielonej krwią Baranka przelewaną również dziś w wojnach niszczących świat, w którym żyjemy. I tak jak Ty będziemy obrazem świetlistej kolumny, która oświetla drogi świata, ukazując wszystkim, że Bóg istnieje, że Bóg jest, że Bóg mieszka pośród swego ludu, wczoraj, dziś i po całą wieczność.

Witaj, Matko Pana, Panno Maryjo, Fatimska Królowo Różańca! Błogosławiona między wszystkimi niewiastami, Tyś wizerunkiem Kościoła odzianego w światło paschalne, Tyś chlubą naszego ludu, Tyś zwycięstwem nad atakiem zła.

Proroctwo Miłości miłosiernej Ojca, Nauczycielko Głoszenia Dobrej Nowiny Syna, Znaku palącego Ognia Ducha Świętego, naucz nas, na tym padole radości i bólu, prawd wiecznych, które Ojciec objawia maluczkim.

Ukaż nam moc Twego osłaniającego płaszcza. W Twym Niepokalanym Sercu bądź ucieczką grzeszników i drogą prowadzącą do Boga. Zjednoczony z moimi braćmi w wierze, nadziei i miłości powierzam się Tobie.

Zjednoczony z moimi braćmi, przez Ciebie poświęcam się Bogu, o Fatimska Dziewico Różańca.

I wreszcie, ogarnięty Światłem, które przychodzi do nas z Twoich rąk, będę chwalił Pana przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Modlitwa wypowiedziana przez Ojca Świętego Franciszka w Kaplicy Objawień w Fatimie w dniu 12 maja 2017 roku.

Na zakończenie modlitwy papież Franciszek ofiarował Maryi złotą różę. Jest to już trzecia złota róża podarowana Matce Bożej Fatimskiej przez papieży. Wcześniej taki dar przekazał bł. Paweł VI w 1964 r. i Benedykt XVI w 2010 r.

do góry

Zawierzenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi

13 października 2013 roku

Matko Boża Fatimska, wdzięczni na nowo za Twoją macierzyńską obecność dołączamy nasz głos do wszystkich pokoleń, które nazywają Ciebie błogosławioną.

Świętujemy w Tobie wielkie dzieła Boga, który nigdy nie przestaje miłosiernie pochylać się nad ludzkością, nękaną przez zło i zranioną przez grzech, aby ją uzdrowić i zbawić.

Przyjmij z macierzyńską łaskawością akt zawierzenia, dokonywany przez nas dzisiaj z ufnością, w obliczu tak nam drogiego Twego wizerunku.

Jesteśmy pewni, że każdy z nas jest cenny w Twoich oczach i że nie jest Ci obce nic z tego, co mieszka w naszych sercach.

Chcemy, by dotarło do nas Twoje najsłodsze spojrzenie, i byśmy zyskali pocieszającą serdeczność Twojego uśmiechu.

Chroń nasze życie w Twoich ramionach. Błogosław i umacniaj każde pragnienie dobra; ożywiaj i posilaj wiarę; wspieraj i rozjaśniaj nadzieję; rozbudzaj i ożywiaj miłosierdzie; prowadź nas wszystkich na drodze świętości.

Naucz nas swojej miłości i szczególnego upodobania dla maluczkich i ubogich, dla wykluczonych i cierpiących, dla grzeszników i serc zagubionych; wszystkich otocz Twoją ochroną i wszystkich przekaż Twojemu umiłowanemu Synowi, a Panu naszemu Jezusowi. Amen.

pap. Franciszek

Watykan 13 października 2013 roku.

Akt zawierzenia świata został wypowiedziany przez Ojca Świętego Franciszka 13 października 2013 roku w Watykanie, w Dniu Maryjnym w Roku Wiary przed wizerunkiem Matki Bożej Różańcowej z Fatimy.

do góry

Akt zawierzenia i poświęcenia kapłanów
Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny

Fatima, 13 maja 2010 roku

Matko Niepokalana, w tym miejscu łaski, gdzie zgromadziła nas miłość Twojego Syna Jezusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana, my, synowie w Synu i Jego kapłani, poświęcamy się Twemu matczynemu sercu, by wiernie wypełniać wolę Ojca.

Wiemy, że bez Jezusa nie możemy uczynić nic dobrego (por. J 15, 5) i tylko przez Niego, z Nim i w Nim będziemy dla świata narzędziami zbawienia.

Oblubienico Ducha Świętego, wyjednaj nam bezcenny dar przemiany w Chrystusie.

Pomóż nam i spraw, żeby przez tę samą moc Ducha, która okryła Cię swoim cieniem i uczyniła Matką Zbawiciela, Twój Syn, Chrystus, narodził się także w nas.

Oby w ten sposób Kościół mógł zostać odnowiony przez świętych kapłanów, przemienionych łaską Tego, który wszystkie rzeczy czyni nowymi.

Matko Miłosierdzia, to Twój Syn, Jezus, wezwał nas, byśmy jak On stali się światłem świata i solą ziemi (por. Mt 5, 13-14).

Pomóż nam Twoim możnym wstawiennictwem, byśmy nie sprzeniewierzyli się nigdy temu wzniosłemu powołaniu, byśmy nie ulegli naszemu egoizmowi, pochlebstwom świata i podszeptom Złego.

Swoją czystością zachowaj nas, Swoją pokorą strzeż nas i otocz nas swą macierzyńską miłością, która odzwierciedlając się w tylu duszach Tobie poświęconych, sprawiła, że stały się one dla nas prawdziwymi matkami duchowymi.

Matko Kościoła, my kapłani chcemy być pasterzami, którzy nie pasą siebie samych, ale oddają się Bogu dla braci, znajdując w tym szczęście.

Pragniemy nie tylko słowami, ale życiem każdego dnia pokornie mówić nasze «oto jestem».

Prowadzeni przez Ciebie, chcemy być apostołami Bożego Miłosierdzia, cieszącymi się, że mogą codziennie sprawować Świętą Ofiarę Ołtarza i udzielać tym, którzy nas o to proszą, sakramentu pojednania.

Orędowniczko i Pośredniczko łaski, Ty, która cała jesteś włączona w jedyne powszechne pośrednictwo Chrystusa, uproś dla nas u Boga całkowicie odnowione serce, które będzie kochało Boga ze wszystkich sił i służyło ludzkości, jak Ty służyłaś.

Powtórz Panu Twoje przekonujące słowa: «nie mają już wina», (J 2, 3) ażeby Ojciec i Syn wylali na nas Ducha Świętego, niczym w nowym zesłaniu.

Twoja stała obecność wśród nas budzi we mnie zdumienie i wdzięczność, dlatego w imieniu wszystkich kapłanów i ja pragnę zawołać: «A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?» (Łk 1, 43).

Matko nasza od zawsze, nie przestawaj nas «nawiedzać», pocieszać i wspierać.

Przybądź nam z pomocą i ocal od wszelkiego zagrożenia.

Tym aktem zawierzenia i poświęcenia wyrażamy pragnienie, byś zamieszkała w sposób głębszy i radykalny na zawsze i całkowicie w naszym życiu ludzkim i kapłańskim.

Niech Twoja obecność sprawi, że zakwitnie pustynia naszej samotności i zabłyśnie słońce nad naszym mrokiem, niech sprawi ona, że spokój powróci po burzy, aby każdy człowiek ujrzał zbawienie Pana, który ma imię i oblicze Jezusa, odbite w naszych sercach na zawsze zjednoczonych z Twoim!

Niech tak się stanie! Amen.

pap. Benedykt XVI

Fatima, 13 maja 2010 roku.

do góry

Zawierzenie Maryi radości i cierpienia Kościoła

Fatima, 12 maja 2010 roku

O Pani nasza i Matko wszystkich ludzi, przybywam tu jak syn, który odwiedza swoją Matkę wraz z wielką rzeszą sióstr i braci.

Jako Następca Piotra, któremu została powierzona misja przewodniczenia w posłudze miłości w Kościele Chrystusowym oraz utwierdzania wszystkich w wierze i nadziei, pragnę przedstawić Twemu Niepokalanemu Sercu radości i nadzieje, a także problemy i cierpienia każdego z Twoich synów i córek, którzy są w Cova da Iria lub towarzyszą nam z daleka.

Matko najmilsza, Ty znasz imię każdego człowieka, jego twarz i jego historię, i każdego miłujesz macierzyńską miłością, która wypływa z samego serca Boga Miłości. Wszystkich Tobie zawierzam i poświęcam, Maryjo Przenajświętsza, Matko Boga i nasza Matko.

Czcigodny sługa Boży Papież Jan Paweł II, który trzy razy odwiedzał Cię tutaj w Fatimie i dziękował «niewidzialnej dłoni», która ocaliła go od śmierci w zamachu na placu św. Piotra 13 maja, prawie trzydzieści lat temu, zechciał ofiarować sanktuarium w Fatimie kulę, która tak ciężko go zraniła. Została ona umieszczona w Twojej koronie Królowej Pokoju. Głęboką pociechę daje nam świadomość, że jesteś ukoronowana nie tylko srebrem i złotem naszych radości i nadziei, ale także kulą naszych niepokojów i cierpień.

Dziękuję Ci, umiłowana Matko, za modlitwy i ofiary w intencji Papieża pastuszków z Fatimy, powodowanych uczuciami, którymi ich natchnęłaś podczas objawień. Dziękuję także wszystkim, którzy codziennie modlą się za Następcę św. Piotra i w jego intencjach, żeby Papież był mocny w wierze, odważny w nadziei i gorliwy w miłości.

Umiłowana Matko nas wszystkich, składam tu, w Twoim sanktuarium w Fatimie złotą różę, którą przywiozłem z Rzymu jako wyraz wdzięczności Papieża za cuda, jakie Wszechmogący uczynił za Twoją sprawą w sercach tak wielu pielgrzymów przybywających do tego Twojego matczynego domu.

Jestem pewny, że pastuszkowie z Fatimy, błogosławieni Franciszek i Hiacynta oraz sługa Boża Łucja od Jezusa, towarzyszą nam w tej godzinie modlitwy i radości.

pap. Benedykt XVI

Modlitwa do Matki Bożej w Kaplicy Objawień, Fatima, 12 maja 2010 roku.

do góry

Akt zawierzenia Matce Bożej Kościoła i świata

8 października 2000 roku

„Niewiasto, oto syn Twój!” (J 19, 26).

1. Gdy zbliża się ku końcowi Rok Jubileuszowy, w którym Ty, o Matko, na nowo ofiarowałaś nam Jezusa, błogosławiony owoc Twego przeczystego łona, wcielone Słowo, Odkupiciela świata, szczególne wzruszenie budzą w nas te słowa, bo kierują nasze myśli ku Tobie i czynią Cię naszą Matką: „Niewiasto, oto syn Twój!”. Zawierzając Ci apostoła Jana, a wraz z nim synów Kościoła i wszystkich ludzi, Chrystus nie umniejszył, ale raczej potwierdził swą rolę jedynego Zbawiciela świata. Ty jesteś blaskiem, który nie przyćmiewa światłości Chrystusa, bo istniejesz w Nim i przez Niego. Całą swą istotą mówisz fiat: Tyś jest Niepokalana, w Tobie jaśnieje pełnia łaski.

I oto Twoje dzieci gromadzą się wokół Ciebie u zarania nowego Millennium. Głosem Następcy Piotra, z którym łączą się liczni pasterze, przybyli tu z wszystkich części świata, Kościół z ufnością błaga Cię dziś o wstawiennictwo, uciekając się pod Twoją macierzyńską opiekę w obliczu wyzwań, jakie kryje przyszłość.

2. W tym roku łaski wielu zaznało i nadal zaznaje przeobfitej radości z daru miłosierdzia, którego Ojciec udzielił nam w Chrystusie. W Kościołach partykularnych rozsianych po świecie, a zwłaszcza tutaj, w centrum chrześcijaństwa, wiele różnych grup wiernych przyjęło ten dar. To miejsce rozbrzmiewało entuzjazmem młodzieży, stąd zanosili swoje modlitwy chorzy. Tędy przeszli kapłani i zakonnicy, artyści i dziennikarze, ludzie pracy i nauki, dzieci i dorośli, i wszyscy rozpoznali w Twoim umiłowanym Synu Słowo Boże, które stało się ciałem w Twoim łonie. Swoim wstawiennictwem wyjednaj nam, o Matko, aby owoce tego Roku nie zostały zmarnowane, a ziarna łaski rozwijały się aż do pełnej miary świętości, do jakiej wszyscy jesteśmy powołani.

3. Pragniemy Ci dzisiaj zawierzyć przyszłość, która nas czeka, prosząc Cię, byś towarzyszyła nam w drodze. Żyjemy w niezwykłej epoce, porywającej i zarazem pełnej sprzeczności. Ludzkość dysponuje dziś niesłychanie skutecznymi środkami, którymi może zamienić świat w kwitnący ogród albo obrócić go w ruinę. Posiadła niezwykłe możliwości oddziaływania na samo źródła życia: może je wykorzystywać ku dobru, w granicach zakreślonych przez prawo moralne, ale może też iść za głosem krótkowzrocznej pychy, która każe nauce odrzucać wszelkie ograniczenia i prowadzi ją nawet do podeptania szacunku należnego każdej istocie ludzkiej. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości ludzkość stoi na rozdrożu. Także teraz, Najświętsza Panno, zbawienie jest tylko i wyłącznie w Twoim Synu, Jezusie.

4. Dlatego, Matko, pragniemy zabrać Cię do siebie jak apostoł Jan (por. J 19, 27), aby uczyć się od Ciebie, jak naśladować Twego Syna. „Niewiasto, oto dzieci Twoje!”. Stajemy tutaj przed Tobą, aby zawierzyć Twojej macierzyńskiej opiece samych siebie, Kościół i cały świat. Proś za nami Twego umiłowanego Syna, aby udzielił nam obficie Ducha Świętego, Ducha prawdy, który jest źródłem życia. Przyjmij Go dla nas i z nami, jak w pierwotnej wspólnocie jerozolimskiej, zgromadzonej wokół Ciebie w dniu Pięćdziesiątnicy (por. Dz 1, 14). Niech Duch otworzy serca na sprawiedliwość i miłość, niech prowadzi ludzi i narody ku wzajemnemu zrozumieniu i wzbudza w nich stanowczą wolę pokoju.

Zawierzamy Ci wszystkich ludzi, poczynając od najsłabszych: dzieci, które jeszcze nie przyszły na świat oraz te, które narodziły się pośród ubóstwa i cierpienia, młodych poszukujących sensu, ludzi pozbawionych pracy, nękanych przez głód i choroby. Zawierzamy Ci rozbite rodziny, starców pozbawionych opieki i wszystkich, którzy są samotni i nie mają nadziei.

5. O Matko, która znasz cierpienia i nadzieje Kościoła i świata, wspomagaj swoje dzieci w codziennych próbach, jakich życie nie szczędzi nikomu, i spraw, aby dzięki wspólnym wysiłkom wszystkich ciemności nie przemogły światła. Tobie, Jutrzenko zbawienia, powierzamy naszą drogę w nowym Millennium, aby pod Twoim przewodnictwem wszyscy ludzie odnaleźli Chrystusa, światłość świata i jedynego Zbawiciela, który króluje z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.

pap. Jan Paweł II

Rzym, 8 października 2000 roku.

do góry

Akt zawierzenia rodzaju ludzkiego Matce Bożej

Fatima, 13 maja 1991 roku

1. "Matko Odkupiciela…”

Gwiazdo morska, do nieba ścieżko najprościejsza, Tyś jest przechodnią bramą do raju wiecznego… racz podźwignąć, prosimy, lud upadający, w grzechach swych uwikłany, powstać z nich pragnący." Dziś zgromadzeni u Twoich stóp w Cova da Iria, Matko Chrystusa i Matko Kościoła, raz jeszcze zwracamy się do Ciebie, aby podziękować za wszystko, coś uczyniła w ciągu tych trudnych lat dla Kościoła, dla każdego z nas i dla całej ludzkości.

2. "Monstra te esse matrem!"

Ileż razy kierowaliśmy do Ciebie to wezwanie! Dziś jesteśmy tu, aby dziękować, żeś zawsze nas wysłuchiwała, że okazywałaś się Matką: Matko misyjnego Kościoła idącego drogami ziemi ku trzeciemu milenium chrześcijaństwa, Matko ludzi, dziękujemy Ci za nieustanną opiekę, która pozwoliła nam uniknąć katastrof i nieodwracalnych zniszczeń, umożliwiła postęp i osiągnięcie nowoczesnych zdobyczy społecznych.

Matko narodów, dziękujemy za te niespodziewane przemiany, które przywróciły wiarę w przyszłość narodom nazbyt już długo pozostającym w ucisku i upokarzanym; Matko życia, dziękujemy Ci za liczne znaki, mówiące o tym, że jesteś z nami, że chronisz nas przed złem i przed mocami śmierci; byłaś mi Matką zawsze, a w sposób szczególny 13 maja 1981 roku, kiedy czułem przy sobie Twoją obiekuńczą obecność; Matko każdego człowieka, walcząca o życie, które nie zna śmierci. Matko ludzkości, odkupionej krwią Chrystusa. Matko miłości doskonałej, Matko nadziei i pokoju. Święta Matko Odkupiciela.

3. "Monstra te esse matrem!"

Tak, nie przestawaj okazywać, żeś jest Matką wszystkich, świat bowiem potrzebuje Ciebie. Nowa sytuacja narodów i Kościoła wciąż pozostaje chwiejna i niepewna. Wciąż jeszcze istnieje niebezpieczeństwo, że miejsce marksizmu zająć może ateizm w innej postaci, który wychwalając wolność zmierza do zniszczenia samych korzeni moralności ludzkiej i chrześcijańskiej.

Matko nadziei, bądź nam towarzyszką drogi, towarzyszką drogi człowieka schyłku XX wieku, ludzi wszystkich kultur i ras, wszystkich stanów i każdego wieku. Bądź towarzyszką narodom w ich dążeniu do solidarności i miłości wzajemnej. Bądź z młodymi, bohaterami dni pokoju, które nadejdą.

Potrzebują Ciebie narody, które niedawno odzyskały przestrzenie wolności i teraz budują swoją przyszłość. Potrzebuje Ciebie Europa, która - od Zachodu po Wschód - nie zdoła odnaleźć swojej prawdziwej tożsamości, jeżeli na nowo nie odkryje wspólnych chrześcijańskich korzeni. Potrzebuje Ciebie świat, ażeby położyć kres tak wielu i tak gwałtownym konfliktom, które wciąż jeszcze są jego udręką.

4. "Monstra te esse matrem!"

Okaż się Matką ubogich - tego, który umiera z głodu, jest śmiertelnie chory, tego, kogo spotkała krzywda i niesprawiedliwość, kto nie znajduje pracy, kto bezdomny i nie ma gdzie się schronić, kto z dala od Boga rozpaczliwie i daremnie szuka uciszenia. Pomóż nam bronić życia, które jest odbiciem miłości Boga, pomóż bronić go zawsze, od świtu aż po jego naturalny zachód.

Okaż się Matką jedności i pokoju. Niech nadejdzie kres przemocy i niesprawiedliwości wszędzie tam, gdzie one istnieją, niech w rodzinach rozkwitnie jedność i zgoda, a pomiędzy narodami wzajemne zroumienie i szacunek; niech pokój, prawdziwy pokój zapanuje na całym globie ziemskim! Maryjo, daj światu Chrystusa, który jest naszym pokojem. Niechaj narodów nie dzieli już nienawiść i pragnienie zmesty; świat zaś niech nie ulegnie mirażom fałszywego dobrobytu, który zabija godność osoby i wystawia na nieustanne ryzyko całe stworzenie.

Okaż się Matką nadziei! Czuwaj na czekającej nas jeszcze drodze. Czuwaj nad ludźmi, nad narodami w nowej sytuacji, którym nadal zagraża widmo nowej wojny. Czuwaj nad odpowiedzialnymi za losy państw i nad tymi, co w swoich rękach mają przyszły los ludzkości. Czuwaj nad Kościołem zawsze narażonym na zasadzki ducha tego świata. W sposób szczególny czuwaj nad najbliższym zgromadzeniem Synodu Biskupów, ważnym etapem na drodze nowej ewangelizacji Europy. Czuwaj nad moją posługą Następcy Piotra, która jest służbą Ewangelii i służbą ludziom, i kieruj ją ku nowym horyzontom misyjnej działalności Kościoła.

5. Totus Tuus!

W kolegialnej jedności z Pasterzami, w komunii z całym ludem Bożym rozsianym po świecie, odnawiam dziś przed Tobą synowskie zawierzenie rodzaju ludzkiego. Wszyscy powierzamy się Tobie z ufnością. Postanawiamy iść z Tobą za Chrystusem, Odkupicielem człowieka: niechaj nie ciąży nam zmęczenie, trud niech nie opóźnia naszych kroków, przeszkody niech odwagi w nas nie gaszą, a smutek radości serca.

Maryjo, Matko Odkupiciela, zawsze bądź Matką dla wszystkich, czuwaj nad naszą wędrówką i spraw, byśmy w niebie pełni radości oglądali Twojego Syna. Amen!

pap. Jan Paweł II

Fatima, 13 maja 1991 roku.

do góry

Zawierzenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi

25 marca 1984 roku

1. "Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko!". Ze słowami tej antyfony, którą modli się od wieków Chrystusowy Kościół, staję dziś na miejscu przez Ciebie wybranym i szczególnie przez Ciebie, Matko, umiłowanym. Staję w szczególnym poczuciu jedności z wszystkimi Pasterzami Kościoła, z którymi wspólnie stanowimy jedno ciało i jedno kolegium, tak jak z woli Chrystusa Apostołowie byli w jedności z Piotrem. W poczuciu tej jedności wypowiadam słowa niniejszego aktu, w którym raz jeszcze pragnę zawrzeć "nadzieje i obawy" Kościoła w świecie współczesnym. Przed czterdziestu laty, a także w dziesięć lat później, Twój sługa papież Pius XII, mając przed oczyma bolesne doświadczenia rodziny ludzkiej, zawierzył i poświęcił Twemu Niepokalanemu Sercu cały świat, a zwłaszcza te narody, które stanowiły przedmiot Twej szczególnej miłości i troski.

Ten świat ludzi i narodów mam przed oczami również dzisiaj, kiedy pragnę ponowić zawierzenie i poświęcenie dokonane przez mojego Poprzednika na stolicy Piotrowej: świat kończącego się drugiego tysiąclecia, świat współczesny, nasz dzisiejszy świat! Kościół na II Soborze Watykańskim odnowił świadomość swego posłannictwa w tym świecie, pomny na słowa Pana: "Idźcie... i nauczajcie wszystkie narody... Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 19-20). I dlatego, o Matko ludzi i ludów, Ty, która znasz "wszystkie ich cierpienia i nadzieje", Ty, która czujesz po macierzyńsku wszystkie zmagania pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy światłością i ciemnością, jakie wstrząsają współczesnym światem – przyjmij nasze wołanie skierowane w Duchu Świętym wprost do Twojego Serca i ogarnij miłością Matki i Służebnicy ten nasz ludzki świat, który Ci zawierzamy i poświęcamy, pełni niepokoju o doczesny i wieczny los ludzi i ludów. W szczególny sposób zawierzamy Ci i poświęcamy tych ludzi i te narody, które tego najbardziej potrzebują. "Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko! Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych!". Racz nie gardzić! Przyjmij naszą ufność pokorną i nasze zawierzenie!

2. "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3, 16). Ta to właśnie miłość kazała Synowi Bożemu poświęcić siebie samego za wszystkich ludzi: "Za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie" (J 17, 19). Mocą tego "poświęcenia w ofierze" uczniowie wszystkich czasów są powołani do żywego uczestnictwa w dziele zbawienia świata; do dopełnienia tego, czego nie dostaje cierpieniom Chrystusa dla dobra jego Ciała, którym jest Kościół (por. Kol 1, 24; 2 Kor 12, 15).

Gdy dzisiaj staję przed Tobą, Matko Chrystusowa, pragnę wraz z całym Kościołem, wobec Twego Niepokalanego Serca, zjednoczyć się z Odkupicielem naszym w tym poświęceniu za świat i ludzkość, które tylko w Jego Boskim sercu ma moc przebłagać i zadośćuczynić!

Moc tego poświęcenia trwa przez wszystkie czasy, ogarnia wszystkich ludzi, ludy i narody, przewyższa zaś wszelkie zło, jakie duch ciemności zdolny jest rozniecić w sercu człowieka i w jego dziejach: jakie też rozniecił w naszych czasach. Z tym poświęceniem Odkupiciela naszego, przez posługę następcy Piotra, jednoczy się Kościół: Ciało Mistyczne Chrystusa.

O, jakże głęboko czujemy potrzebę poświęcenia za ludzkość i świat: za nasz współczesny świat w jedności z samym Chrystusem! Odkupieńcze dzieło Chrystusa ma się stawać przecież udziałem świata przez Kościół. O, jakże nas przeto boli wszystko, co w Kościele, w każdym z nas, jest przeciwne świętości i poświęceniu! Jakże nas boli to, że wezwanie do pokuty, nawrócenia, modlitwy nie spotkało się i nie spotyka z takim przyjęciem, jak powinno!

Jakże nas boli, że tak ozięble uczestniczymy w dziele Chrystusowego Odkupienia! Że tak niewystarczająco dopełniamy w swoim ciele to, czego "niedostaje cierpieniom Chrystusa" (Kol 1, 24). Niechże więc będą błogosławione wszystkie dusze, które są posłuszne wezwaniu Odwiecznej Miłości. Niech będą błogosławieni wszyscy ci, którzy dzień po dniu, z niewyczerpaną hojnością przyjmują Twoje wezwanie, o Matko, do czynienia tego, co powie Twój Syn Jezus (por. J 2, 5), dając Kościołowi i światu radosne świadectwo życia natchnionego Ewangelią.

Bądź błogosławiona Ty nade wszystko, Służebnico Pańska, która najpełniej jesteś posłuszna temu Bożemu wezwaniu! Bądź pozdrowiona Ty, która jesteś cała zjednoczona z odkupieńczym poświęceniem Twojego Syna! Matko Kościoła! Przyświecaj Ludowi Bożemu na drogach wiary, nadziei i miłości! Pomóż nam żyć całą prawdą Chrystusowego poświęcenia za całą rodzinę ludzką w świecie współczesnym.

3. Zawierzając Ci, o Matko, świat, wszystkich ludzi i wszystkie ludy, zawierzamy Ci także samo to poświęcenie za świat, składając je w Twym macierzyńskim Sercu.

O Serce Niepokalane! Pomóż nam przezwyciężyć grozę zła, które tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości!

Od głodu i wojny – wybaw nas!

Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny – wybaw nas!

Od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania – wybaw nas!

Od nienawiści i podeptania godności dziecka Bożego – wybaw nas!

Od wszelkich rodzajów niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym – wybaw nas!

Od deptania Bożych przykazań – wybaw nas!

Od usiłowań zadeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich – wybaw nas!

Od grzechów przeciw Duchowi Świętemu – wybaw nas! Wybaw nas!

Przyjmij, o Matko Chrystusa, to wołanie nabrzmiałe cierpieniem wszystkich ludzi! Nabrzmiałe cierpieniem całych społeczeństw! Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło nadziei!

pap. Jan Paweł II.

Fatima, 13 maja 1982 r., Watykan, 16 października 1983 r., Watykan, 25 marca 1984 r.

Jan Paweł II odmówił akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi po raz pierwszy w Fatimie - 13 maja 1982 roku, później w czasie Synodu Biskupów w Watykanie - 16 października 1983 roku i w uroczystość Zwiastowania Pańskiego podczas Mszy świętej dla rodzin - 25 marca 1984 roku. Biskupi mieli dokonać aktu zawierzenia w swoich diecezjach w łączności z Ojcem Świętym. I tak się stało.

Dziś już wiemy, że to zawierzenie dziejów świata Niepokalanemu Sercu Maryi ocaliło świat od planowanej przez Moskwę na rok 1985 globalnej wojny atomowej. Mówią o tym ujawnione dokumenty, opowiadała też o tym przed śmiercią Siostra Łucja.

W upadku totalitarnego systemu zniewolenia w krajach byłego ZSRR i w państwach dawnego bloku sowieckiego po roku 1989, sam Ojciec św. dostrzegł owoc wstawiennictwa Matki Bożej. W kolejnym akcie zawierzenia Matce Bożej z Fatimy 13 maja 1991 roku dziękował Maryi za "niespodziewane przemiany, które przywróciły wiarę w przyszłość narodom nazbyt już długo pozostającym w ucisku i upokarzanym".

do góry

Poświęcenie świata i Kościoła
Niepokalanemu Sercu Maryi

Watykan, 21 listopada 1964 roku.

Ogłaszając… w dniu dzisiejszym Konstytucję o Kościele, której cały rozdział mówiący o Najświętszej Maryi Pannie stanowi jakby szczyt i ukoronowanie, możemy słusznie stwierdzić, że niniejsza Sesja kończy się jakby jakimś wspaniałym hymnem ku chwale Bogurodzicy Dziewicy.

Zdarza się po raz pierwszy - a stwierdzamy to z wielkim wzruszeniem - że jakiś Sobór Powszechny ujmuje niejako w jedno, a zarazem tak bardzo obszernie, naukę katolicką na temat miejsca, jakie przysługuje Maryi w tajemnicy Chrystusa i Kościoła…

Oddajemy pod opiekę naszej Matki w niebie całą ludzkość wraz z jej trudnościami i troskami, wraz z jej słusznymi pragnieniami i najgorętszymi nadziejami.

Bogurodzico Dziewico Maryjo, najczcigodniejsza Matko Kościoła, Tobie powierzamy cały Kościół i Sobór Powszechny.

…strzeż i wspomagaj świętych Pasterzy w pełnieniu ich obowiązków, wraz z kapłanami, zakonnikami oraz wiernymi świeckimi…

Pomnij na lud chrześcijański, który ucieka się pod Twoją obronę…

Pamiętaj o tych wszystkich, którzy znajdują się w niedostatku, w potrzebie i niebezpieczeństwie, a zwłaszcza o tych, którzy cierpią prześladowania i są pozbawieni wolności z powodu wyznawania wiary chrześcijańskiej. Wyproś im, Dziewicza Boża Rodzicielko, moc ducha, przybliż upragniony dzień sprawiedliwości społecznej….

Twemu Niepokalanemu Sercu powierzamy, o Bogurodzico Dziewico, całą ludzkość. Doprowadź ją do uznania Jezusa Chrystusa jako jedynego i prawdziwego Zbawcy. Odwróć od niej klęski, jakie za sobą pociąga grzech, i udziel jej pokoju, polegającego na prawdzie, sprawiedliwości, wolności i miłości.

pap. Paweł VI

Na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego II, 21 listopada 1964.

do góry

Poświęcenie całego ludu rosyjskiego
Niepokalanemu Sercu Maryi

7 lipca 1952 roku.

…Wiemy i jest dla nas wielką nadzieją i pociechą, że gorącym uczuciem miłujecie i czcicie Maryję Dziewicę, Matkę Bożą, i że oddajecie cześć Jej wizerunkom… Chociaż potężni i okrutni ludzie mogą usiłować wykorzenić religię i chrześcijańskie wartości z dusz swych obywateli; chociaż sam szatan może starać się wszelkimi sposobami podsycać tę świętokradczą walkę, to, jak mówi Apostoł Narodów: "Nie toczymy… walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich…" (Ef 6,12); pomimo to, jeśli Maryja sprzeciwi się im przez swoją opiekę i obronę, bramy piekielne ich nie przemogą.

Jest Ona najbardziej kochającą i najpotężniejszą Matką Boga i Matką wszystkich ludzi, i nigdy nie słyszano, aby nie doznał Jej opieki i pomocy ten, kto się do Niej zwrócił z ufnym błaganiem. Nie przestawajcie więc czynić tego, co robicie; módlcie się do Niej pobożnie, kochajcie gorąco i wzywajcie Ją słowami, które macie w zwyczaju wypowiadać: "Tobie jednej dano zawsze wysłuchać zanoszone do Ciebie prośby, o Najświętsza i Najczystsza Matko Boga…"

Niech umiłowana Matka raczy spojrzeć z dobrocią i miłosierdziem na tych, którzy organizują grupy wojujących ateistów i kierują ich działalnością; niech napełni ich umysły niebieskim światłem i dzięki Bożej łasce, zwróci ich serca ku zbawieniu.

Aby zaś nasze gorące modlitwy i wasze zostały szybko wysłuchane i aby dać wam szczególny znak naszego wyjątkowego uczucia, tak jak zaledwie przed kilku laty poświęciliśmy cały rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi, Matki Bożej, tak dziś poświęcamy i oddajemy temu Niepokalanemu Sercu w szczególny sposób wszystkie ludy Rosji, z mocną nadzieją, że dzięki potężnemu wstawiennictwu Maryi Dziewicy, niebawem szczęśliwie spełnią się pragnienia, które dzielimy wespół z wami i wszystkimi ludźmi dobrej woli, pragnienie prawdziwego pokoju, braterskiej zgody i wolności, która jest prawem wszystkich, a przede wszystkim Kościoła. Tak więc dzięki naszym modlitwom złączonym z waszymi i całego chrześcijańskiego ludu, zostanie utwierdzone na świecie królestwo Zbawiciela Jezusa Chrystusa, "królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju".

Te prośby i błagania kierujemy do Najlitościwszej Matki, prosząc, by wyjednała dla was u swego Boskiego Syna niebieskie światło dla waszych umysłów i waszych dusz, nadprzyrodzoną moc i odwagę, które pozwolą wam zapobiec rozszerzaniu się błędów bezbożności i pokonać je.

pap. Pius XII

List apostolski do ludów Rosji Sacro Vergente Anno, 7 lipca 1952 roku.

do góry

Akt poświęcenia Narodu Polskiego
Niepokalanemu Sercu Maryi

8 września 1946 roku.

Błogosławiona Dziewico, Matko Boga Przeczysta!

Jak ongiś po szwedzkim najeździe król Jan Kazimierz Ciebie za Patronkę i Królowę państwa obrał i Rzeczpospolitą Twojej szczególnej opiece i obronie polecił, tak w tę dziejową chwilę my, dzieci narodu polskiego, stajemy przed Twym tronem w hołdzie miłości, czci serdecznej i wdzięczności. Tobie i Twojemu Niepokalanemu Sercu poświęcamy siebie, cały naród i wskrzeszoną Rzeczpospolitą, obiecując Ci wierną służbę, oddanie zupełne oraz cześć dla Twych świątyń i ołtarzy. Synowi Twojemu, a naszemu Odkupicielowi ślubujemy dochowanie wierności Jego nauce i prawu, obronę Jego Ewangelii i Kościoła, szerzenie Jego królestwa.

Pani i Królowo nasza! Pod Twoją obronę uciekamy się; macierzyńską opieką otocz rodzinę polską i strzeż jej świętości. Natchnij duchem nadprzyrodzonym i pobożnością naszą parafię; ochraniaj jej lud od grzechów i nieszczęść, a pasterza umacniaj i uświęcaj swymi łaskami. Narodowi polskiemu uproś stałość w wierze, świętość życia, zrozumienie posłannictwa. Złącz go w zgodzie i bratniej miłości. Daj tej polskiej ziemi, przesiąkniętej krwią i łzami, spokojny i chwalebny byt w prawdzie, sprawiedliwości i wolności. Rzeczpospolitej Polskiej bądź Królową i Panią, natchnieniem i Patronką.

Potężna Wspomożycielko wiernych! Otocz płaszczem opieki Papieża oraz Kościół święty. Bądź mu puklerzem: wyjednaj mu świętość i żarliwość apostolską, swobodę i skuteczne działanie. Powstrzymaj zalew bezbożnictwa. Ludom od Kościoła odłączonym wskaż drogę powrotu do jedności Chrystusowej owczarni. Okaż niewierzącym słońce prawdy i podbij ich dusze czułością Twego Niepokalanego Serca.

Władna świata Królowo! Spojrzyj miłościwym okiem na troski i błędy rodzaju ludzkiego. Wyprowadź go z udręki i bezładu, z nieuczciwości i grzechów. Wyproś narodom pojednanie szczere i trwałe. Wskaż im drogę powrotu do Boga, by na Jego prawie budowały życie swoje. Daj wszystkim trwały pokój, oparty na sprawiedliwości, braterstwie, zaufaniu.

Przyjmij naszą ofiarę i nasze ślubowanie, Matko Boga i nasza. Przygarnij wszystkich do swego Niepokalanego Serca i złącz nas na zawsze z Chrystusem i Jego świętym królestwem. Amen.

Kard. August Hlond, Prymas Polski

Jasna Góra, 8 września 1946 roku.

Decyzja o poświęceniu Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi zapadła na Jasnej Górze podczas zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się w dniach 3-4 października 1945 r., a więc w pierwszych miesiącach po zakończeniu działań wojennych i u progu życia Kościoła w zupełnie nowej sytuacji. Już wówczas polscy biskupi zdali sobie sprawę z zagrożenia wolności wiary i Kościoła, przed jakim stanęła nasza Ojczyzna. Można było spodziewać się nawet najgorszego: prześladowań katolików, więzienia kapłanów i biskupów i skazywania ich na śmierć, przejmowania świątyń na cele „użyteczności ludowej”.

W czasie Adwentu 1945 roku Episkopat Polski podjął decyzję o formie dokonania poświęcenia Polski Niepokalanemu Sercu Maryi w 1946 roku. Odbyło się to w trzech etapach.

7 lipca we wszystkich parafiach księża odczytali treść aktu poświęcenia, a wierni złożyli przysięgę, że będą mu wierni.

15 sierpnia powtórzyli to biskupi we wszystkich katedrach w kraju.

8 września na Jasnej Górze uczynił to Episkopat Polski wraz ze zgromadzonym ludem wiernym.

Mszę św. na Szczycie jasnogórskim celebrował kard. Adam Sapieha z Krakowa, a homilię wygłosił biskup włocławski Karol Radoński. Po Mszy kard. August Hlond, prymas Polski odczytał akt poświęcenia Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi.

Około milion osób, przybyłych z całej Polski i zgromadzonych na Jasnej Górze uczestniczyło w tym Akcie poświęcenia, powtarzając słowa Aktu za prymasem Polski.

W ten sposób Rzeczpospolita stała się, po Portugalii, pierwszym krajem na świecie, który przyjął orędzie fatimskie: zaczęto praktykować nabożeństwo pierwszych pięciu sobót miesiąca oraz dokonano aktu zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi.

Przez ten Akt zawierzenia w naszej Ojczyźnie zaczęły się spełniać słowa wypowiedziane przez umierającego ks. kard. Augusta Hlonda, prymasa Polski, wielkiego czciciela Maryi: „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny”. Akt zawierzenia wytyczył powojenną polską drogę maryjną kontynuowaną przez ks. kard. Stefana Wyszyńskiego i św. Jana Pawła II.

do góry

Akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi

31 października 1942 roku.

1. Królowo Różańca świętego, Wspomożycielko wiernych, Ucieczko rodzaju ludzkiego, Pani odnosząca zwycięstwo we wszystkim kampaniach Bożych, oto pokornie upadamy przed Twoim tronem.

2. Przychodzimy z pełną ufnością, że uprosimy miłosierdzie, otrzymamy łaskę oraz potrzebną pomoc i obronę w naszych nieszczęściach. Otrzymamy je nie dla naszych zasług, na które nie liczymy, ale ze względu na niezmierzoną dobroć Twojego matczynego Serca. Tobie Maryjo, Twemu Niepokalanemu Sercu oddajemy i poświęcamy się w tej tragicznej godzinie ludzkiej historii.

3. Łączymy się nie tylko z całym Kościołem świętym, Mistycznym Ciałem Twojego Boskiego Syna, które cierpi i krwawi we wszystkich częściach i na tyle sposobów udręczone, ale również z całym światem, który rozdarty niesnaskami, nękany nienawiścią, stał się ofiarą swoich własnych grzechów.

4. Daj się wzruszyć widokiem tylu zniszczeń na świecie i w duszach, tylu cierpień i obaw, tylu udręczonych dusz, tylu takich ludzi, którzy pozostają w zagrożeniu wiecznej zagłady.

5. O Matko miłosierdzia, uproś nam u Boga dar chrześcijańskiego pojednania między narodami! Wyjednaj nam przede wszystkim te łaski, które w jednej chwiil mogą przemienić serca ludzkie, te łaski, które przygotują i utrwalą tak upragniony pokój! Królowo pokoju, módl się za nami i obdarz świat pokojem opartym na prawdzie, sprawiedliwości i miłości Chrystusowej! Przynieś nam w darze nade wszystko pokój duchowy, aby królestwo Boże mogło się rozszerzać w spokoju i ładzie.

6. Nie odmawiaj swojej opieki niewierzącym i tym wszystkim, którzy pozostają w cieniu śmierci! Spraw, aby wzeszło dla nich słońce prawdy! Spraw, by razem z nami powtarzali przed jedynym Zbawcą świata te słowa: Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli!

7. Ludziom oddzielonym od nas przez błędy czy schizmę, a przede wszystkim tym, którzy okazują szczególne nabożeństwo do Ciebie i w których krajach nie ma domu, gdzie nie czczono by Twej świętej ikony - choć obecnie może ukrytej i przechowywanej w oczekiwaniu na lepsze dni - użycz pokoju i przyprowadź ich z powrotem do jednej owczarni Chrystusa, kierowanej przez prawdziwego Pasterza.

8. Obdarz święty Kościół Boga pełnym pokojem i wolnością; powstrzymaj falę nowego pogaństwa i materializmu; umocnij w sercach wierzących umiłowanie czystości, praktykowanie chrześcijańskiego życia i gorliwość apostolską, by mogła wzrastać liczba sług Bożych i pomnażały się ich zasługi.

9. Podobnie jak Sercu Twojego Boskiego Syna został poświęcony Kościół i cała ludzkość, która w Nim złożyła swoją nadzieję, by stał się dla niej niewyczerpalnym źródłem zwycięstwa i zbawienia, tak i my poświęcamy się na zawsze Tobie i Twojemu Niepokalanemu Sercu, Matko nasza i Królowo świata, aby miłość Twoja i opieka zapewniły zwycięstwo królestwa Bożego oraz by wszystkie narody, pojednane między sobą i z Bogiem, Ciebie błogosławiły i wysławiały.

pap. Pius XII

Watykan, 31 października 1942 roku.

Świat pogrążył się w ogniu wojny. W dniu 2 grudnia 1940 roku siostra Łucja napisała list do papieża Piusa XII. Prosiła w nim Ojca Świętego, aby był łaskaw pobłogosławić i upowszechnić nabożeństwo [do Niepokalanego Serca Maryi] na całym świecie, a także poświęcić świat Niepokalanemu Sercu Maryi, ze szczególnym wspomnieniem Rosji.

Pius XII (wybrany w styczniu 1939 roku na papieża) dostrzegał wyraźnie niebezpieczeństwo tego, o czym mówiła Matka Boża w Fatimie, czyli błędy nauk Rosji, która wywołała wojny i prześladowania Kościoła na świecie. Postanowił wypełnić orędzie fatimskie. Współpracownicy namawiali go jednak, by poświęcił Maryi raczej cały świat, nie wypowiadając słowa „Rosja”. Wynikało to z oceny ówczesnej sytuacji geopolitycznej. Trwała wojna, a Rosja (Związek Sowiecki) stała się sojusznikiem Aliantów. Papież postanowił więc dokonać poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi całego świata, a nie wspominając Rosji.

Pius XII, 31 października 1942 roku po raz pierwszy (w przemówieniu radiowym - na falach Radia Watykańskiego) poświęcił świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Wyraził też pragnienie, aby wszystkie episkopaty na świecie uczyniły to samo - dokonały poświęcenia swych krajów Niepokalanemu Sercu Maryi. Tego dnia razem z papieżem łączyli się w modlitwie jedynie portugalscy biskupi zgromadzeni w lizbońskiej katedrze.

8 grudnia 1942roku w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP papież Pius XII w bazylice św. Piotra ponowił akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi.

We wcześniejszych listach wysyłanych do Rzymu siostra Łucja dos Santos pisała, że poświęcenie zostanie przyjęte przez Niebo, jeśli papież dokona go w łączności z biskupami na całym świecie. W jednym z objawień Jezus powiedział jej, że akt Piusa XII nie był co prawda spełnieniem żądań fatimskich, jednak przyniesie cząstkowe łaski, czyli skrócenie działań wojennych. Pięć dni później Niemcy ponieśli pierwszą dotkliwą klęskę podczas tej wojny - pod El Alamein w Egipcie. Od tamtej pory zaczęli się cofać na wszystkich frontach.

do góry

Jubileuszowa modlitwa
poświęcenia Fatimskiej Pani Różańcowej

Witaj, Matko Pana,

Dziewico Maryjo, Fatimska Królowo Różańca!

Błogosławionaś Ty między niewiastami!

Ty jesteś obrazem Kościoła napełnionego blaskiem paschalnego światła.

Ty jesteś dumą naszego ludu i znakiem zwycięstwa nad złem.

Obietnico miłosiernej miłości Ojca,

Nauczycielko głoszenia Dobrej Nowiny,

Znaku płonącego ognia Ducha Świętego!

W tej dolinie radości i smutków,

naucz nas odwiecznych prawd,

które Ojciec objawia maluczkim.

Okaż nam siłę Twej matczynej opieki.

Niech Twoje Niepokalane Serce,

będzie ucieczką grzeszników

i drogą, która prowadzi do Boga.

O, Fatimska Pani Różańcowa!

Zjednoczony/a z braćmi i siostrami w wierze, nadziei i miłości,

Tobie się oddaję.

Zjednoczony/a z braćmi i siostrami, przez Ciebie, Bogu się poświęcam.

Zanurzony/a w blasku światła, które z Twoich rąk wypływa,

oddaję cześć Bogu na wieki wieków. Amen.

do góry

Modlitwa o Pokój

Boże, Ojcze Wszechmogący!

Ty, w Jezusie, dałeś nam Twój pokój

i przez Niego prowadzisz nas do Twego serca.

W miejscu, w którym Dziewica Maryja zaprasza nas

do modlitwy o pokój na świecie,

a Anioł Pokoju wzywa do adoracji Boga Jedynego, prosimy Cię:

niech zapanuje zgoda między narodami;

niech rządzący znajdą drogi sprawiedliwego rozwiązywania konfliktów,

abyśmy wszyscy osiągnęli pokój serca

i za wstawiennictwem Królowej Pokoju,

stali się budowniczymi mocnych więzi braterstwa na świecie.

Przez Chrystusa, Pana Naszego. Amen.

do góry

Modlitwa o beatyfikację Sługi Bożej
Siostry Łucji od Jezusa i Niepokalanego Serca

Przenajświętsza Trójco, Ojcze, Synu i Duchu Święty, wielbię Ciebie w najgłębszej pokorze. Z głębi serca i mojej duszy dzięki Ci składam za objawienia Najświętszej Maryi Panny w Fatimie, które ukazały światu bogactwa Jej Niepokalanego Serca. Boże, jeśli to przyczyni się do większej chwały Twojej i dobra dusz naszych, przez zasługi Najświętszego Serca Jezusa i przyczynę Niepokalanego Serca Maryi, błagam Cię, byś raczył wsławić w Kościele Świętym siostrę Łucję, pasterkę z Fatimy, udzielając nam za jej wstawiennictwem łask, o które Cię pokornie prosimy. Amen.

Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.

do góry

Fatima miejscem wielkiej modlitwy

Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie jest miejscem wielkiej modlitwy i wielkiej nadziei na pomoc ze stro-ny Matki Bożej.

W 2016 roku do sanktuarium w Fatimie wpłynęło ponad 250 tys. próśb o modlitwę, z czego blisko połowa napisana była w języku włoskim. Wśród nich większość to prośby pozostawione przez pielgrzymów w rektoracie sanktuarium, w Kapliczce Objawień oraz przy grobach trójki pochowanych w Fatimie małych wizjonerów: świętych Franciszka i Hiacynty Marto, a także Sługi Bożej Łucji dos Santos.

W roku 2017 od stycznia do kwietnia wpłynęło ponad 71 tys. próśb o modlitwę z całego świata, podczas gdy w takim samym okresie 2016 roku było ich 34 tys. Wśród proszących przeważają Włosi, następnie Hiszpanie i Portugalczycy.

do góry

Peregrynacja Matki Bożej Fatimskiej

1. Figura Matki Bożej Różańcowej z Fatimy.

2. Początki nawiedzenia.

3. Portugalia.

4. Europa.

5. Ameryka.

6. Afryka.

7. Azja.

8. Australia.

9. Papież Pius XII.

10. Polska.

11. W trzecim tysiącleciu.

12. Cud białych gołębi.

a. Jak można tłumaczyć "cud gołębi"?

Figura Matki Bożej Różańcowej z Fatimy czczona w Kaplicy Objawień jest darem pana Gilberto Fernandesa dos Santos z miejscowości Torre Novas. 13 maja 1920 roku poświęcono ją w kościele parafialnym w Fatimie, a miesiąc później przeniesiono do Kaplicy Objawień. 13 maja 1946 roku figura została uroczyście ukoronowana przez legata papieskiego kardynała Masselę.

13 października 1942 roku portugalskie kobiety ofiarowały cenną koronę, którą figura nosi jedynie podczas wielkich uroczystości. Korona waży 1,2 kg, jest wykonana ze złota i ozdobiona 313 perłami oraz 2679 szlachetnymi kamieniami. Jest to dzieło unikatowe zarówno pod względem artystycznym, jak i estetycznym.

26 marca 1984 roku, tj. w dzień po poświęceniu świata Niepokalanemu Sercu Maryi, papież Jan Paweł II wręczył biskupowi z Fatimy wyjątkowy dar, mówiąc: To jest pocisk wyjęty z mojego ciała 13 maja 1981 roku. Drugi zagubił się gdzieś na placu św. Piotra. Nie należy on do mnie, ale do Tej, która czuwała nade mną i mnie ocaliła. Niech ksiądz biskup zawiezie go do Fatimy i złoży w sanktuarium na znak mojej wdzięczności dla Najświętszej Maryi Panny, jako świadectwo wielkich dzieł Bożych. W 1989 roku kula została umieszczona w koronie, w miejscu które jakby od dawna było na nią przygotowane.

Figura Matki Bożej ma 1,04 m wysokości i została wykonana z drewna cedru brazylijskiego. Jest dziełem portugalskiego rzeźbiarza José Ferreiry Thendima. W 1951 roku figura została odrestaurowana przez autora; potem jeszcze kilka razy poddawano ją renowacji.

do góry

Początki nawiedzenia. Charakterystyczną cechą Matki Bożej jest Jej pielgrzymowanie. Już od chwili Zwiastowania niesie światu Boże orędzie, nawiedzając jako pierwszą Elżbietę. Od tamtej pory przez wieki niestrudzenie pielgrzymuje po całym świecie. W setną rocznicę objawień fatimskich raz jeszcze zatrzymajmy się na pielgrzymim szlaku Maryi w Jej fatimskim wizerunku, bo ten maryjny szlak prowadził i przez naszą Archidiecezję.

Nawiedzenie świata przez Matkę Najświętszą obecną w znaku Figury Fatimskiej miało swój początek w Fatimie na Cova da Iria, gdzie w 1919 roku wybudowano kapliczkę i umieszczono w niej figurę Matki Bożej wyrzeźbioną przez portugalskiego górala Jose Theodim według wskazówek Łucji. Niewielką statuę natychmiast umiłowali wierni. Przy figurze dokonywały się niezwykłe uzdrowienia z ciężkich chorób, ale jeszcze bardziej wstrząsały liczne nawrócenia niewierzących, co było wyraźnym znakiem, że Maryja chce przede wszystkim nawracać i leczyć ludzkie dusze.

do góry

Portugalia. Aby ułatwić większym rzeszom spotkanie z fatimskim Znakiem Zbawienia postanowiono, aby cudowna Figura nawiedziła miasta i wsie Portugalii.

W kwietniu 1942 roku, w 25-lecie objawień, po raz pierwszy cudowna Figura wyrusza w trasę. Miejscem nawiedzenia była Lizbona. Cała trasa przejazdu Matki Bożej, licząca 190 km, została pokryta dywanem kwiatów, a po obu jej stronach na kolanach witali i pozdrawiali Maryję mieszkańcy nawet z odległych miejscowości. Na Matkę Najświętszą czekało w Lizbonie pół miliona wiernych. Kiedy tam przybyła ludzie płakali ze szczęścia, masowo rzucali się do Jej stóp. Okazało się, że to nawiedzenie przynosi nadzwyczajne duchowe owoce. Postanowiono złożyć Maryi w darze złote korony.

W kolejnych latach nawiedzenia Portugalii przez Matkę Bożą (od 1946 roku) nastąpiło pogłębienie wiary i ożywienie praktyk sakramentalnych.

do góry

Europa. Po uroczystej koronacji Figury przez arcybiskupa Evory w dniu 13 maja 1947 roku proszono, aby Fatimska Pani nawiedziła ważniejsze miasta Europy dotkliwie zranionej wydarzeniami ostatniej wojny. Pomysł peregrynacji wizerunku Maryi narodził się już w 1945 roku, tuż po zakończeniu II wojny światowej. Pewien proboszcz z Berlina zaproponował wówczas, aby figura Matki Bożej z Fatimy nawiedziła wszystkie europejskie stolice i miasta będące siedzibami biskupstw, aż do granicy z Rosją. Stolica Apostolska wyraziła zgodę. W poświęconej kopi fatimskiej Figury, 13 maja 1948 roku Matka Boża rozpoczęła wielką misjonarską wędrówkę po Europie i świecie.

"Droga europejska" wiodła przez Hiszpanię, Francję, kraje Beneluksu itd. Wszędzie biskupi i wierni wychodzili w procesjach, by przyjąć niebieską Pątniczkę, a Ona wynagradzała wiarę i miłość swych dzieci nawet cudami.

W Hiszpanii tryumf Maryi był ogromny. 28 maja 1948 roku w głównej Mszy św. uczestniczyło blisko milion wiernych, w tym 13 tys. chorych, z których 15 doznało nagłego i całkowitego uzdrowienia. Arcybiskup madrycki, wyznał, że chętnie oddałby swe 25 lat pasterzowania biskupiego za 9 "dni raju", jakie przeżył podczas obecności Matki Bożej.

Francja okazała Pątniczce fatimskiej gorącą miłość. Przyjęła Ją 18 czerwca 1947 roku na granicznym moście w Hendaye, zamkniętym od lat, który teraz miał się już nie zamykać. Na środku mostu uścisnęli się biskupi: hiszpański z Vitorii i francuski z Bayonne.

W Belgii "Misjonarkę Boga" mogły gościć prawie wszystkie parafie. W Brukseli entuzjazm był tak wielki, że lud wraz z duchowieństwem zatrzymał ją siłą na kilka tygodni, tak iż stała się więźniarką ich wiary i miłości.

W Maastricht (Holandia) przewodniczyła na Kongresie Młodzieży Katolickiej. Nawet protestanci spieszyli z hołdem czci.

Wszędzie gdziekolwiek dotarła Pani Fatimska, spotykała się z entuzjastycznym przyjęciem wiernych, nie tylko katolików, lecz także innych chrześcijan, w tym protestantów, a co bardziej zdumiewa - muzełmanów, buddystów i wyznawców wielu religii Wschodu. Nastąpiło pogłębienie wiary i ożywienie praktyk sakramentalnych. Takiej siły przyciągania, jaką posiadała Pani Fatimska, nie stwierdzono w całej historii Kościoła. Wielką radość sprawiał wiernym "cud gołębi", które niemal stale towarzyszyły figurze, nieraz nawet w kościele.

Dnia 25 marca 1984 roku papież Jan Paweł II w łączności ze wszystkimi biskupami świata zawierzył Niepokalanemu Sercu Maryi Rosję i cały świat, rozpoczynając tym samym ciąg wielkich przemian w Europie i na całym świecie. Zaledwie parę lat po tym fakcie Rosja zaczęła się nawracać! W października 1996 roku po rosyjskiej ziemi rozpoczęła pielgrzymkę Matka Boża Fatimska, lecząc dziejowe rany zadawane przez komunistów.

do góry

Ameryka. Na coraz to nowe prośby z innych krajów biskup fatimski przekazał pięć kopii figury Matki Bożej Fatimskiej biskupom reprezentującym pięć kontynentów.

Peregrynacja w Ameryce zaczęła się od Kanady. Od 19 listopada 1947 roku przez dwa miesiące zapał wiernych rywalizował z gorliwością duchowieństwa.

W Stanach Zjednoczonych organizacją pielgrzymki Maryjnej zajął się, wydelegowany przez episkopat, abp O'Hara z Buffalo, a uczynił to z przepychem amerykańskim. W jego mieście utworzył się przed katedrą trzykilometrowy ogonek wiernych (po sześciu w szeregu), którzy po kolei czcili "Misjonarkę Boga i Pokoju".

Brazylia uczciła Pątniczkę fatimską w 1953 roku.

O tym jak obie Ameryki przyjmowały Panią z Fatimy, niech posłuży fragment sprawozdania z Kurtyby w Brazylii z 30 czerwca 1953 roku. Czytamy w nim: We wszystkich miastach napotykaliśmy ten sam entuzjazm i przeogromną miłość do Matki Bożej. Tu w Kurytybie od pięciu dni jesteśmy świadkami istnego szaleństwa. Masę nawróceń, wiele modlitwy, spowiedzi i Komunii św. Krótko mówiąc, jest to prawdziwa misja! Wszyscy biorą udział w uroczystościach: arcybiskup, gubernator generalny, prefekt, kapłani, zakonnicy i zakonnice, władze cywilne i wojskowe. Lud nie opuszcza nigdy Figury Pielgrzymującej, dniem i nocą modli się bez przerwy u Jej stóp.

Wczoraj arcybiskup powiedział w kazaniu: "Fatima to nie bajka, nie kłamstwo czy mistyfikacja, ale to sam głos z Nieba, który wzywa do modlitwy, pokuty i zmiany życia. Wizyta pielgrzymującej Figury Matki Bożej Fatimskiej była ogromną łaską dla naszej archidiecezji."

do góry

Afryka. A oto obrazki z nawiedzenia w Afryce.

W Angoli znów pojawiły się u stóp Figury gołębie i pozwoliły się zabrać z Nią do samolotu. W wikariatach apostolskich Afryki Południowej było więcej ludzi na powitanie Figury fatimskiej niż przy wizycie króla Anglii. Misjonarzy zdumiała ilość niespodziewanych nawróceń.

Podobnie było w Mozambiku i Zanzibarze. Nawet poganie i muzułmanie dekorowali i oświetlali domy i meczety, przed którymi wznosili łuki tryumfalne dla Matki Bożej.

Z Nairobi samolot z figurą wylądował, w honorowej eskorcie gołębi, w Addis Abebie, gdzie przyjęcie było wprost królewskie.

do góry

Azja. W 1949 roku Matka Boża Fatimska nawiedza Azję.

Indie stały się prawdziwym triumfem, zwłaszcza gdy na początku zanotowano kilka cudów na rzecz protestantów i pogan. "Figurę-cud" obwożono w ukwieconym pociągu, a na stacjach przyjmowali ją biskupi, otoczeni tłumami. Oficjalne sprawozdanie stwierdza: Przybycie Matki Boskiej do Indii pozostanie wyryte złotymi literami na stronicach jej historii.

W Pakistanie w mieście Dakka biskup widząc entuzjazm pogan zawołał: To nie do wiary!

Przejazd przez Cejlon spowodował ogromne poruszenie dusz w stronę Boga i Najświętszej Maryi Panny. Tak było w Syjamie i w Bankoku, gdzie Maryję witał korpus dyplomatyczny i gdzie Jej towarzyszyła z lotniska kawalkada 400 samochodów. Zewsząd donoszono nadzwyczajnych o łaskach.

do góry

Australia. W Australii, w Melbourne 100 ukwieconych samochodów eskortowało Figurę, a potem procesja rozciągnęła się na 4 km. Były liczne, wręcz niesamowite uzdrowienia i nawrócenia. Głośne się stało w Waga-Waga nagłe uzdrowienie 20-letniej dziewczyny z choroby Heinego-Medina (zaraz odmówiła w podzięce Różaniec i objechała rowerem całe miasto). Wielu protestantów całowało figurę.

Również na wyspach Pacyfiku niebieska Pątniczka napotykała triumfalne przyjęcie.

Wróciła do Fatimy przez San Francisco, Nowy Jork i Londyn, zostawiając za sobą atmosferę sympatii i zrozumienia dla wiary katolickiej. Pielgrzymka Matki Bożej Fatimskiej poprzez świat stała się jakby jednym wielkim cudem, a przynajmniej nieprzerwanym ciągiem cudów wszelkiego rodzaju.

do góry

Papież Pius XII. Największy chyba cud przeżył papież Pius XII w dniach 30 i 31 października 1950 roku, gdy figurę Matki Bożej Fatimskiej, wiezioną na Daleki Wschód, zatrzymano na kilka dni w Rzymie, w kościele Casaletto, tuż za ogrodami watykańskimi. Papież widział w tychże ogrodach cud słońca, podobny do tego, jaki 70 tys. ludzi oglądało 13 października 1917 roku w dolinie Cova da Iria koło Fatimy. Cud ten powtórzył się 1 listopada, w dniu ogłoszenia dogmatu Wniebowzięcia NMP.

Wyjawił to legat papieski kard. F. Tedeschini 13 października 1951 roku, gdy zamykał Rok Święty w Fatimie wobec miliona pielgrzymów. Sam papież przemówił do nich przez radio, by między innymi podsumować owoce pielgrzymowania Matki Bożej Fatimskiej. Powiedział wtedy: Królowa Świata przebiega w wizycie jubileuszowej wszystkie swe dominia. A przy Jej przejściu tak w Ameryce, jak w Europie, w Afryce i w Indiach, w Indonezji i Australii, sypią się błogosławieństwa nieba i mnożą cuda łaski, i to w takiej formie, że zaledwie możemy uwierzyć temu, co widzą nosze oczy.

Nie tylko wierne i dobre dzieci Kościoła podwajają swą gorliwość, ale i te mornotrawne, zwyciężone tęsknotą za pieszczotami matczynymi, wracają do domu ojcowskiego.

Co więcej (któżby to mógł wyobrazić sobie?) w krajach, gdzie dopiero zaczęło świtać światło Ewangelii w ciemnościach błędu, tyle osób, niemal na wyścigi z wyznawcami Chrystusa, oczekuje Jej wizyty, przyjmuje Ją i oklaskuje w uniesieniu, czci ją i wzywa, i tak otrzymuje szczególne łaski.

Pod matczynym spojrzeniem niebieskiej Pątniczki nie ma antagonizmów narodowych czy rasowych, które dzielą..., wszyscy czują się w tej chwili szczęśliwi i rozpoznają się jako bracia. Szczególny to widok, który pozwala żywić radosne nadzieje.

do góry

Polska. Gdy w 1946 roku doniesiono Siostrze Łucji, że ma się odbyć pielgrzymowanie Maryjne z figurą fatimską po Europie, zawołała: Ale dlaczego zatrzymywać się na Polsce? Trzeba iść do Rosji! Zaraz zacznę się modlić, żeby Matka Boża Fatimska mogła wejść do Rosji!

Kraje objęte komunistycznym władaniem, kategorycznie nie zezwalały nawet na publiczne mówienie o Fatimie, a cóż dopiero na nawiedzenie. Granice naszej Ojczyzny komuniści zamknęli dla Matki Bożej z Fatimy. Nie wpuścili Jej do naszego kraju. Ale kardynał Wyszyński prowadzony przez Ducha Świętego niedługo później podjął decyzję o peregrynacji Jasnogórskiego Wizerunku Matki Bożej po całej Ojczyźnie. I tak Maryja pielgrzymowała po naszej Ojczyźnie odwiedzając wszystkie parafie Polski i zostawiając w nich jakże wielkie łaski. Również i w tej pielgrzymce Maryi przeszkadzali komuniści, dokonując nawet aresztowania Jej Jasnogórskiego Obrazu.

Po raz pierwszy Figura fatimska przywędrowała do naszego kraju 5 maja 1978 roku. Peregrynacja ta odbywała się w ramach wielkiej podróży światowej Matki Bożej z Fatimy na pokładzie specjalnego samolotu "Królowa Apostołów". Towarzyszyła Jej grupa osób z "Błękitnej Armi" z USA, stanowiąca swego rodzaju gwardię honorową Matki Bożej z Fatimy. Komunistyczne władze Polski nie zgodziły się jednak na wyniesienie figury z samolotu. Wówczas opiekunowie wizerunku skontaktowali się z Niepokalanowem i wykonano z drutu obrys wizerunku. Umieszczono go na drewnianej podstawce z napisem "Matka nas nie opuszcza". Ta "druciana figura" nawiedziła wtedy Kraków, Katowice i Częstochowę, po czym pozostała na stałe w stołecznym kościele.

Po raz drugi figura Pani Fatimskiej przebywała w Warszawie w lecie 1979 roku, gdzie w Jej obecności kardynał Stefan Wyszyński dokonał konsekracji kościoła.

Dopiero zamach na Jana Pawła II w dniu 13 maja 1981 roku dokonany w rocznicę objawień fatimskich przerwał komunistyczną zmowę milczenia wokół orędzia fatimskiego, choć dalej nie chciano, aby figura Pani Fatimskiej pielgrzymowała po Polsce.

Po raz trzeci figura Matki Bożej Fatimskiej przywędrowała na polską ziemię 21 października 1992 roku w drodze powrotnej z Rosji. W katedrze została z tej okazji odprawiona uroczysta Msza Święta. Później wizerunek przewieziono do kościoła Matki Bożej Zwycięskiej na Kamionku i do kościoła Księży Pallotynów przy ul. Skaryszewskiej, gdzie odbyło się całonocne modlitewne czuwanie. Nazajutrz figura przywędrowała do bazyliki Księży Salezjanów i kościoła Matki Bożej Królowej Świata, po czym wróciła do Fatimy.

Po raz czwarty śnieżnobiała Statua Matki Bożej Fatimskiej zajaśniała na tle polskiego nieba w dniu 14 października 1995 roku. Przywiózł Ją, w towarzystwie delegacji narodowej, kard. Józef Glemp, Prymas Polski. Ojczyzna i Kościół w Polsce, jak tłumaczyli ten krok nasi Biskupi, potrzebują nawrócenia, a orędzie z Fatimy jest w swej istocie wezwaniem do nawrócenia i pokuty. Dopiero teraz kopia figury Matki Bożej z Fatimy przekraczając granice Polski mogła prawdziwie nawiedzić naszą Ojczyznę. Przez 40 tygodni Matka Boża pielgrzymowała po polskiej ziemi, zostawiając po sobie wielkie duchowe owoce.

do góry

W trzecim tysiącleciu. W 1998 roku, po ponad pięćdziesięciu latach pielgrzymowania, podczas których figura odwiedziła 64 kraje na wszystkich kontynentach (niektóre z nich po kilka razy), władze Sanktuarium uznały, że nie powinna ona opuszczać Fatimy tak często, a tylko w wyjątkowych wypadkach. Od maja 2000 roku figurę pielgrzymującą prezentowano na wystawie "Fatima Światło i Pokój", gdzie obejrzało ją dziesiątki tysięcy zwiedzających. Po trzech latach, dokładnie 8 grudnia 2003 roku, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia, figurę umieszczono na specjalnym postumencie przy ołtarzu głównym w bazylice Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie. 12 maja 2014 roku figura powróciła na pielgrzymkowy szlak, nawiedzając portugalskie zakony kontemplacyjne. Peregrynacja ta trwała do 2 lutego 2015 roku. Od 13 maja 2015 roku do 13 maja 2016 roku wizerunek Matki Boskiej Fatimskiej nawiedzał wszystkie diecezje w Portugalii. Celem obu peregrynacji było włączenie portugalskich klasztorów kontemplacyjnych i diecezji w przygotowania do obchodów stulecia objawień fatimskich.

W odpowiedzi na liczne, nadchodzące z całego świata, prośby o nawiedzenie przez wizerunek fatimski, wykonano kopie pierwszej figury pielgrzymującej; obecnie Sanktuarium dysponuje 13 figurami pielgrzymującymi.

Z całego świata napływają też przejmujące relacje o niezwykłych wydarzeniach podczas pielgrzymek figury z Fatimy: o tłumach gromadzących się na trasach jej przejazdu, o ogromnej liczbie wiernych biorących udział w nabożeństwach i penitentów przystępujących do sakramentu pokuty i pojednania. Obecności figury pielgrzymującej Matki Boskiej Fatimskiej gromadzi różnych ludzi, w tym: dzieci, młodzież, ludzi dorosłych i starszych, osoby pochodzące z różnych warstw społecznych i wiernych różnych wyznań. Wszystkie świadectwa podkreślają również obfite owoce duszpasterskie i łaski, osiągnięte podczas tych peregrynacji.

do góry

Cud białych gołębi. Podczas nawiedzenia Portugalii przez Matkę Bożą z Fatimy (1946-1948), nastąpiło pogłębienie wiary i ożywienie praktyk sakramentalnych. Wielką radość sprawił wiernym "cud gołębi", tajemniczo przyciąganych przez figurę Matki Bożej z Fatimy. Białe gołębie niemal stale towarzyszyły figurze, nieraz nawet w kościele.

Po raz pierwszy gołębie pojawiły się 28 listopada 1946 roku, kiedy to rozpoczęła się portugalska pielgrzymka Maryi. Pierwszym miejscem nawiedzenia było miasteczko Bombarral, gdzie kościół parafialny nie został jeszcze odbudowany od czasu rewolucji z 1910 roku, kiedy to został zniszczony. Tam, przy przejściu przez łuk tryumfalny ktoś z wiernych zgromadzonych na tej uroczystości wypuścił pięć gołąbków na cześć Najświętszej Maryi Panny. Zakupiono je w Lizbonie na targowisku drobiu i przywieziono do Bombarral autobusem o poranku w dniu nawiedzenia. Wypuszczone gołąbki wzleciały w niebo, lecz zamiast rozpierzchnąć się na cztery strony świata, zaczęły krążyć nad pochodem idącym wzdłuż drogi. Na oczach wszystkich usiadły na baldachimie niesionym nad figurą, po czym mając poczucie bezpieczeństwa, sfrunęły i weszły między kwiaty upięte wokół figury Matki Bożej i tam znalazły swoje miejsce. W oczach wiernych wyglądały, jakby trwały na modlitwie i czuwaniu przy figurze Maryi. Zaskoczenie wiernych było ogromne, ale gołąbki nic sobie z tego nie robiły.

Wieczorem, kiedy pochód wkroczył w granice Cadaval, Matkę Bożą powitało dwadzieścia armatnich wystrzałów. Mimo to gołębie zostały przy figurze, spokojnie, nieruchomo, trzymając przedziwną strażą honorową Matki Najświętszej.

Kiedy po kilku dniach figura dociera do Lizbony, tam też witały ją tłumy. Gołębie dalej siedziały na baldachimie i - ku zdumieniu zgromadzonych - ani krzyki, ani głośniki, ani wystrzały nie były w stanie ich przepłoszyć. Cały czas czuwały na adoracji przy figurze Maryi.

6 grudnia 1946 roku dokonuje się przedziwny znak. Oto w czasie Eucharystii, podczas Komunii św. jeden z gołąbków wyfrunął z kwiatów, z miejsca w którym adorował Maryję i usiadł na jej koronie. Zwrócił się w stronę tabernakulum, rozłożył skrzydła i tak trwał nieruchomo na adoracji aż do zakończenia udzielania Komunii św. Ten cud, jak wspominają obserwatorzy, powtarzał się co najmniej 50 razy.

Wiernych budowała, jak sami określają, pobożna postawa tych ptaków. Widziano je zwracające się w stronę ambony podczas głoszenia kazania. A gdy było wystawienie Najświętszego Sakramentu, to jeden siadał po lewej, drugi po prawej stronie monstrancji i tak adorowały Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.

Obecność białych gołębi z czasem stała się nieodłącznym elementem pielgrzymek figury Pani Fatimskiej.

Gołębie towarzyszyły Maryi wiele razy: kiedy figura przebywała w regionie Atemtejo (1947-1948), podczas pielgrzymowania po Kolumbii (1950) oraz w licznych diecezjach Hiszpanii.

W Santiago de Compostella, we wrześniu 1948 gołąbki dostały się wraz z figurą do katedry i pozostały tam przez 9 miesięcy.

Francuzi byli świadkami takiego wydarzenia dwa razy w diecezji Perpignan (lipiec 1950 roku) oraz w Perthus i w Bourg-Madame. Nawet świeckie gazety opublikowały wtedy okolicznościowe fotografie; również dziennik w Tuluzie zamieścił zdjęcia z tych wydarzeń.

I tak było na całej trasie pielgrzymkowej.

Znana jest też taka oto historia: W Bogocie pewien lewicowy dziennikarz nosił się z zamiarem napisania artykułu, w którym chciał ośmieszyć "cud" przebywania gołębi w pobliżu figury. Tymczasem jego żona, która niedawno kupiła figurę Matki Bożej, nalegała na zmianę treści artykułu, ale mąż nie chciał nawet o tym słyszeć. W nocy usłyszeli w biurze hałas. To tam stała figurka Maryi, tam też dziennikarz przygotowywał do druku ów wyśmiewczy artykuł. Dziennikarz poszedł zobaczyć, co się dzieje. Wszedł do pokoju i stanął osłupiały. Oto dwa gołąbki stoją w postawie jakby modlitewnej przed figurą Matki Najświętszej. Natychmiast odrzucił myśl o opublikowaniu artykułu.

W Wietnamie, który wtedy trwał w domowej wojnie, przyniesiono figurę na linię frontu do miejscowości Fihong. I tam na linii frontu trwała modlitwa i adoracja o dar pokoju. Łączono się ze wszystkimi narodami świata, które modliły się o pokój w Wietnamie. Przez cztery dni gołębie trwały tam w tym miejscu, jakby spontanicznie dając świadectwo o wielkiej wadze pokoju, modląc się razem z wiernymi o dar pokoju.

Po tryumfalnej podróży po Tanzanii, Ugandzie i Kenii, figura Najświętszej Panny opuściła Nairobi w samolocie europejskich linii lotniczych. Po kilku godzinach lotu samolot miał wylądować w Addis Abebie. Wielu ludzi zarówno wierzących, jak i niewierzących czekało na przylot figury. Jakież było ich zdumienie na widok samolotu otoczonego białymi gołąbkami, towarzyszącymi mu do lądowania. "Nie chciały odwracać uwagi od Pani Świata"- mówili niektórzy.

do góry

Jak można tłumaczyć "cud gołębi"?

1. Maryja jest znakiem pokoju i również w tym znaku białych gołąbków przypomina nam nieustannie o tej wartości pokoju i wartości opowiedzenia się za pokojem.

Również ten znak obecności gołębi przy figurze Maryi mówi nam, że prawdziwy pokój współczesny świat może znaleźć w Niepokalanym Sercu Maryi. Trzeba nam więc na nowo stanąć pod krzyżem, aby jeszcze raz usłyszeć, rozważyć i przyjąć testament Zbawiciela świata: "Oto Matka twoja!"

2. Białe gołębie przypominają nam także o Duchu Świętym. Maryja nieustannie wzywa nas, aby nasze życie było głęboko złączone z modlitwą do Ducha Świętego. W jednym z miejsc objawień (Medjugorje, lata osiemdziesiąte XX w.) Maryja udzielając pouczeń o kroczeniu drogą świętości między innymi powiedziała:

- Zacznijcie codziennie wzywać Ducha Świętego. Najważniejsze jest modlić się do Ducha Świętego. Kiedy Duch Święty zstępuje na ziemię, wtedy wszystko staje się jasne i wszystko się przemienia.

- Proście Ducha Świętego, aby odnowił wasze dusze, aby odnowił cały świat.

- Wzywam was, abyście się otworzyli w modlitwie na Ducha Świętego, gdyż On pomoże wam przemienić wasze kamienne serca w serca z ciała.

- Duch Święty oświeci was w modlitwie, abyście pojęli, że musicie się nawrócić.

- Módlcie się, by Duch Święty natchnął was duchem modlitwy, byście się więcej modlili. Ja, wasza matka, mówię wam, że mało się modlicie.

- W życiu duchowym najważniejsze jest prosić o dar Duch Świętego. Kiedy przychodzi Duch Święty, nastaje pokój. Kiedy to się stanie, wszystko wokół was się zmienia. Wszystko się zmieni.

- Pragnę szczególnie powiedzieć młodym: bądźcie otwarci na Ducha Świętego, gdyż Bóg chce was przygarnąć do siebie w tych dniach, w których działa szatan!

3. Ten "cud gołębi" jest też wielką szkołą wiary dla ludzi wątpiących i niewierzących, dla pysznych, zagubionych i poszukujących, ale również i dla nas wierzących.

To trwanie gołębi przy Maryi i ich adoracja Najświętszego Sakramentu niejako samo nasuwa pytanie: Jak to możliwe, że te małe ptasie móżdżki wierzą w realną obecność Maryi w Jej Fatimskim Wizerunku i Jej Syna w Najświętszym Sakramencie, a ja który szczycę się używaniem rozumu, nie wierzę w tę wielką tajemnicę wiary? Jak to możliwe? To pytanie dla wątpiących i im podobnych.

Zaś dla nas wierzących "cud głębi" jest umocnieniem wiary, miłości, posłuszeństwa i szacunku dla Najświętszej Maryi Panny i Jej Syna Jezusa Chrystusa.

Na pamiątkę "cudu gołębi" przy wielu figurach fatimskich u stóp Maryi umieszcza się gołąbki, które przypominają nam przesłanie tych niezwykłych towarzyszy pielgrzymowania Maryi po świecie.

do góry