Proboszcz Powołania Papież Biskupi

  • Matka Boża

  • Godność kapłańska

  • Informacje

Matka Boża o kapłanach

Bez kapłanów nie będzie tryumfu Niepokalanego Serca

Medziugorie. Zawsze na zakończenie orędzia Matka Boża prosiła o szczególną modlitwę za kapłanów, za pasterzy. Mirjana (widząca Matkę Bożą) tak tłumaczyła Jej wezwanie: "Przykro mi, że nie mogę wam powiedzieć, do czego przygotowuje nas Matka Boża przez te wszystkie lata, ale mogę powiedzieć wam tylko jedno: my mamy ten czas, w którym żyjemy, i mamy czas tryumfu Matki Bożej. Pomiędzy tymi czasami jest most, a tym mostem są nasi kapłani. Dlatego prosi nas, abyście modlili się za nich, bo ten most musi być wystarczająco mocny, abyśmy przeszli wszyscy po nim. Matka Boża mówi: z nimi zwyciężę, co oznacza, że bez naszych kapłanów nie będzie tryumfu Serca naszej Niebieskiej Matki." Jak wiele to wyjaśnia. W świetle przesłania Medziugoria trzeba widzieć obecny potworny atak na Kościół, na kapłanów, by zniszczyć Boży plan ocalenia świata przez Maryję. Mirjana przekazała słowa Najświętszej Panny, że teraz żyjemy w czasach łaski. Później nadejdzie czas tajemnic, a także Jej zwycięstwa.

do góry

Godność kapłańska

Z kazania bł. Michała Kozala

(Kazanie na jubileusz ks. biskupa Antoniego Laubitza, Poznań 1938)

Kapłan w Mistycznym Ciele Chrystusa

Prawdziwą wielkość człowieka mierzy się miarą jego zjednoczenia z Bogiem, mierzy się jego umiejętnością i gorliwością wykonywania planów Bożych. Obiektywnie najwięcej znaczy ten, który nosi w sobie życie Boże i potrafi to życie budzić w innych i doprowadzać do pełnego rozwoju.

Wobec tej prawdy nie może ulegać wątpliwości, że kapłan Chrystusowy mocą swego powołania i swej godności kapłańskiej wyrasta ponad zwykłych ludzi, bo Bóg powierza mu najważniejsze zadanie i w tym celu dopuszcza go do najściślejszego zjednoczenia ze sobą. Święty Paweł genialnym swym umysłem, oświeconym łaską Bożą, naprowadza nas w listach swoich na zrozumienie tej rzeczywistości nadprzyrodzonej. Od niego dowiadujemy się, jak Chrystus Pan za pomocą sakramentów świętych dokonuje niewidzialnych wprawdzie, a przecież niezaprzeczalnych zmian w duszach ludzkich.

Te zmiany przyrównać można do kształtowania się i rozwoju organizmu ludzkiego. Wiadomo, że żywe ciało wchłania w siebie surową, nieorganiczną materię, a drogą wewnętrznej przemiany przekształca ją i upodabnia do siebie. Z tej przekształconej i do siebie upodobnionej materii korzysta potem albo w ten sposób, że wzmacnia nią ogólnie cały organizm, albo też używa jej do odpowiedniego wyposażenia członków lub wreszcie przeznacza ją na tworzenie narządów, czyli tych części ciała, które nie tylko same żyją, ale zarazem rozprowadzają siły i soki życiowe po całym ciele.

Otóż rzecz podobna dzieje się w dziedzinie łaski. Pan Jezus przerabia, przekształca dusze nieśmiertelne. Z życia przyrodzonego podnosi je do życia nadprzyrodzonego. Celem przeprowadzenia tych zmian cudownych stworzył organizm nadprzyrodzony, który życiem i działaniem swoim przyrównany być może do ciała ludzkiego, mianowicie ustanowił Kościół święty, czyli swoje Ciało Mistyczne. Sam jest Głową tego Ciała, Duch Święty duszą jego, a członkami wierni.

Gdy teraz zrozumieć chcemy, co Chrystus Pan z duszą czyni, gdy do kapłaństwa ją wynosi, to pamiętajmy, że pierwszego, zasadniczego przekształcenia dokonuje Pan Jezus za pomocą chrztu świętego. W chwili chrztu świętego wlewa nowe życie do duszy, żyjącej dotąd tylko przyrodzonym życiem. Przemienia tę duszę do głębi, upodabnia do siebie, łączy ją ze sobą, wciela do swego cudownego Ciała Mistycznego, czyli włącza ją do Kościoła świętego. Gdy zaś na wybranej duszy wyciska znamię kapłaństwa, wtedy nadprzyrodzone zjednoczenie osiąga swój punkt kulminacyjny. Dusza wówczas nie tylko jest w Kościele, nie tylko czynną rolę odgrywa w Kościele, ale należy do duchowego ośrodka Kościoła świętego. Dusza kapłańska wchodzi w skład samego serca w Mistycznym Ciele Chrystusa Pana.

do góry

Biczowanie kapłanów

Wielki Czwartek, 28 marca 2013.

Ojciec Święty Franciszek wzywa wiernych, aby z miłością i modlitwą byli blisko swych kapłanów. To bardzo ważne w obliczu oszczerstw, jakich w ostatnim czasie doświadczają biskupi i księża w Polsce. W naszej Ojczyźnie są ludzie zaprzęgnięci w służbę zła, którzy aby "ograbić wiernych z wiary", najpierw chcą zniszczyć pasterzy, atakując biskupów i księży.

Papież Franciszek. Dobrego kapłana poznaje się po tym, jak namaszczony jest jego lud radością płynącą z Ewangelii. Ludzie nam dziękują, ponieważ czują, że modliliśmy się w odniesieniu do realiów ich życia powszedniego, ich cierpienia, radości, lęków i nadziei. A kiedy czują, że woń Pomazańca – Chrystusa, dociera do nich za naszym pośrednictwem, odczuwają zachętę, aby powierzyć nam to wszystko, co pragną otrzymać od Pana. Kapłan, który mało wychodzi z siebie do innych, który niewiele namaszcza (…), traci to, co najlepsze z naszego ludu, co potrafi ożywić najgłębszą część jego kapłańskiego serca. Ten, kto nie wychodzi z siebie, zamiast być pośrednikiem, staje się stopniowo najemnikiem i zarządcą. Wszyscy znamy różnicę: najemnik i zarządca „otrzymali już swoją zapłatę”, a ponieważ nie narażają swojej skóry i swojego serca, nie otrzymują serdecznego podziękowania wypływającego z serca. Stąd właśnie pochodzi niezadowolenie niektórych księży, którzy w końcu stają się smutnymi księżmi, zamieniają się w pewien rodzaj kolekcjonerów antyków albo nowinek, zamiast być pasterzami pachnącymi jak owce.

Ks. abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Aktualna antyklerykalna nagonka prasowa nie ma na celu oczyszczenia, bo przywołuje prawdziwe lub rzekome fakty sprzed kilkunastu lat i to wcale niebędące przestępstwami, skoro nie były osądzone, ale jest zorganizowaną symfonią nienawiści i strachu wobec inaczej myślących. Dlatego niszczone są pisma, media krytyczne wobec narzuconej linii oficjalnej. Niewygodne Radio Maryja i Telewizja Trwam są od lat bólem i przyczyną intelektualnej niestrawności salonów lansujących modę tak zwanej otwartości i poprawności politycznej. Najbardziej jednak bolesne i niebezpieczne w tym zamieszaniu nie jest to, że seria zorganizowanych napaści krzywdzi konkretnego księdza czy biskupa, ale że nie brak także duchownych, którzy tak uwierzyli w siebie, w swoją „mądrość”, że dołączyli do tych tak zwanych reformatorów Kościoła, dołączyli do wrogów Kościoła i szukają sławy. Dopóki jesteśmy po stronie Boga, jesteśmy bezpieczni. Im głośniejsze będą na nas ataki, pamiętajmy, że Chrystusa też atakowano.

Ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Smutne jest to, że w codziennym życiu naszych mediów prasowych, radiowych czy telewizyjnych, internetowych prawda zaczęła odgrywać wtórną rolę, a liczy się sensacja, duch oszczerstwa i niszczenia sakramentu kapłaństwa, a przez to i Kościoła. Moralizowanie, które nie szuka dobra wspólnego i nie bierze odpowiedzialności za słowa wypowiadane, drukowane, „służy diabelskiemu zamętowi”.

Ks. bp Grzegorz Kaszak, ordynariusz sosnowiecki. Księża są obecnie obrażani w mediach jak nigdy dotąd. Z bolesnym zdziwieniem patrzymy, jak w najróżniejszy i ohydny sposób zadaje się dzisiaj ból kapłanowi. Ileż złośliwych artykułów, paskudnych zdjęć, okładek! Ileż obrzucających nas błotem wypowiedzi w licznych programach telewizyjnych! A wszystko to bardzo często oparte na przypuszczeniach, pomówieniach, plotkach, które nie mają potwierdzenia w dowodach. W czasie ataków nie ulegajmy zniechęceniu, ale jak Chrystus mamy prowadzić swoją misję do końca.