Parafia Rzymskokatolicka św. Anny w Prawnie. Archidiecezja Lubelska

  • Radosne
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • Światła
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • Bolesne
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • Chwalebne
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Tajemnice Radosne. Biorę różaniec do ręki

Matko Najświętsza, biorę różaniec do ręki i w duchu spoglądam na Twój Święty Obraz w moim kościele parafialnym, aby jeszcze raz w pokorze oddać Ci hołd i uwielbienie. Dla Ciebie przynoszę najpiękniejsze polskie kwiaty zebrane z tej ziemi ojczystej, której jesteś Królową. Przynoszę Ci serce czyste z darem miłości i wielkiego szacunku.

Posłuszny Twemu wezwaniu modlę się na Świętym Różańcu. Całuję Jego święty krzyżyk i w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego rozpoczynam różańcową modlitwę od wyznania wiary i prośby o umocnienie daru wiary, nadziei i miłości. Razem z Tobą, Królowo Różańca Świętego, przesuwając w dłoni paciorki różańca, całym sercem rozważam Jego Radosne Tajemnice. Przed Twój Najświętszy Tron składam moje róże modlitwy, rozważając to wszystko, co się wydarzyło od Zwiastowania aż do znalezienia Twojego Syna w świątyni. Matko Boża, zraniona grzechami swoich dzieci, w tej modlitwie różańcowej szczególnie pamiętam o tych, którzy najdalej odeszli od Boga i najbardziej potrzebują Jego miłosierdzia.

Maryjo, bądź pozdrowiona i uwielbiona przez wszystkie swoje dzieci!

Dziękujemy Ci, za Twoją wielką miłość do nas!

ks. Wiesław Podlodowski

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Zwiastowanie Pańskie

Anioł rzekł do Maryi: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. (…). Na to rzekła Maryja: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa!

do góry

Zwiastowanie Pańskie

Długo oczekiwała ludzkość na przyjście Zbawiciela, który wyzwoliłby ją z niewoli, w jaką popadła po grzechu pierworodnym.

I oto nadeszła pełnia czasu, kiedy Bóg spełnił obietnice dane pierwszym ludziom w raju, wszystkim patriarchom i prorokom.

Chwila oczekiwana od początku świata nadeszła. Trójca Przenajświętsza posyła Archanioła Gabriela z poselstwem do Najświętszej Dziewicy.

"Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie." (Łk 1, 28-29)

Dlaczego Maryja zmieszała się i rozważała? Ponieważ zwrotem "Bądź pozdrowiona, pełna łaski" nigdy Bóg nie zwrócił się do żadnej osoby (a Ona przecież znała doskonale Pisma święte i codziennie je rozważała). "Pełna łaski" oznacza, że zmaza grzechu pierworodnego nigdy Jej nie dotknęła, że to Ona ma być tą zapowiedzianą w Raju Niewiastą, która zmiażdży głowę szatana.

Nie bój się, Maryjo - mówił dalej Anioł - znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca." (Łk 1, 30-33)

Pomimo tak wielkiego swego wyniesienia Maryja nie rezygnuje z ofiarowanego wcześniej Bogu dziewictwa i pyta:

Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?" (Łk 1, 34)

Gdy Anioł wyjaśnił, że to Duch Święty dokona w Niej niepojętej tajemnicy Wcielenia Syna Bożego, Maryja podjęła świadomą decyzję i rzekła:

Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa. (Łk 1,38)

Odpowiadając pokornie Bogu "tak", wynagrodziła nieposłuszeństwo Ewy.

"Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami." (J 1, 14) Syn Boży stał się Człowiekiem.

O Niepokalana, Ty zostałaś wybrana przez Trójcę Świętą, aby zdeptać głowę szatana. Przez Ciebie przyszedł Zbawiciel i wyzwolił ludzkość z niewoli piekła. Ty jesteś pełna łaski! Ty znalazłaś łaskę u Boga. Za Twoim pośrednictwem otrzymaliśmy ponownie życie Boże, o które błagali patriarchowie, prorocy i sprawiedliwi.

Prosimy Cię, niech za Twoim wstawiennictwem na nowo zabłyśnie nadzieja dla Kościoła, świata i naszej Ojczyzny! Niech nastąpi oczekiwany przez nas triumf Twego Niepokalanego Serca nad ciemnością, w której pogrąża się świat!

O Niepokalane Serce, pomóż nam przezwyciężyć grozę zła!

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Nawiedzenie św. Elżbiety

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę (…). Maryja pozostał u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

do góry

Nawiedzenie św. Elżbiety

Matka Najświętsza, przepełniona niewypowiedzianą radością, wyruszyła w drogę do św. Elżbiety. Skoro tylko weszła do domu swej krewnej i pozdrowiła ją, życząc pokoju, Duch Święty napełnił Elżbietę i objawił jej tajemnicę Wcielenia Syna Bożego. Elżbieta zawołała:

Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. (Łk 1, 42b-45)

Matka Boża na pozdrowienie Elżbiety odpowiedziała uwielbieniem Boga. Wyśpiewała swoją radość w natchnionym hymnie:

Wielbi dusza moja Pana

i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.

Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.

Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia,

Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,

a Jego imię jest święte.

Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie

nad tymi, którzy się Go boją.

Okazał moc swego ramienia,

rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.

Strącił władców z tronu,

a wywyższył pokornych.

Głodnych nasycił dobrami,

a bogatych z niczym odprawił.

Ujął się za swoim sługą, Izraelem,

pomny na swe miłosierdzie,

Jak obiecał naszym ojcom,

Abrahamowi i jego potomstwu na wieki. (Łk 1, 46-55)

O Maryjo, córko królewskiego rodu Dawida, wybrana przez Boga i obdarowana jak nikt z ludzi. Ty dałaś nam wzór pokory i wiary. Uniżyłaś się, a Pan wejrzał na Ciebie i wywyższył Cię.

Ty jesteś przedstawicielką wszystkich maluczkich, ubogich, cichych, nadzieją dla pokrzywdzonych, słabych, głodnych, bezdomnych.

Niech spełni się i w naszych czasach Twoje proroctwo: "strąca mocarzy z tronu, a wywyższa pokornych".

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Narodzenie Pana Jezusa

Nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

do góry

Narodzenie Pana Jezusa

Wielka tajemnica narodzenia Bożego Dzieciątka miała dokonać się w ciszy, z dala od spojrzeń ludzi. Syn Boży opuścił chwałę Ojca, uniżył się, stając się maleńkim bezbronnym Niemowlęciem. Przyszedł na świat w najtrudniejszych warunkach, po to, aby nas ubóstwem swoim ubogacić i wywyższyć do godności dzieci Bożych.

Narodził się z Maryi Dziewicy. Przeniknął Jej ciało jak promień słoneczny kryształ. Kościół uczy, że Matka Boga jest Dziewicą przed narodzeniem Chrystusa, w czasie narodzin i po nich (jak to zapowiedział prorok Izajasz).

Kto pierwszy dowiedział się o tajemnicy Bożego Narodzenia? Wybrańcami Nieba byli najubożsi, mali, szczerym sercem oczekujący Zbawiciela.

W okolicach Betlejem pasterze czuwali w nocy przy stadach owiec. "Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich:

«Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu; dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie».

I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie»."

Jezu, Boże pokoju, prosimy, niech dzięki Twojej nadprzyrodzonej interwencji nastąpi na świecie upragniony przez wszystkich pokój! Niech Twoja światłość oświeci trwających w ciemnościach grzechu i niewiary! Ty jesteś wszechmocny, a objawiasz się najmniejszym. Oni pierwsi rozpoznają Ciebie. Strzeż i zachowaj nasze dzieci przed złem grożącym życiu ich ciał i dusz.

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Ofiarowanie Jezusa w świątyni

Symeon (…) rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na postanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu.

do góry

Ofiarowanie Jezusa w świątyni

Po czterdziestu dniach od narodzenia Pana Jezusa Święta Rodzina udała się do świątyni jerozolimskiej. "W Jerozolimie żył człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Tego dnia za natchnieniem Ducha Świętego przyszedł do świątyni." (Łk 2, 25-27)

"A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus (...), on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:

Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju (...). Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela." (Łk 2, 27b-32)

Bóg spełnił pragnienia Symeona, wejrzał na modlitwy i umartwienia całego życia i pozwolił świątobliwemu starcowi radować się w Duchu Świętym, tuląc do serca Mesjasza. Nadprzyrodzone światło ogarnęło go, zobaczył spełnienie proroctw, przepowiedział przyszłość. Ogłosił, że nie tylko naród wybrany dostąpi zbawienia, lecz i poganie pogrążeni dotąd w ciemnościach niewiary i błędów poznają prawdę i otrzymają życie Boże.

Potem Symeon błogosławił Maryję i Józefa i prorokował dalej, zwracając się do Matki Bożej:

"Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu." (Łk 2, 34-35)

Bóg - Miłość, Prawda, przychodzi z darem życia wiecznego, lecz od samego początku spotka się z prześladowaniem. Nie wszyscy przyjmą Jego dar. Będzie wielu takich, którzy wybiorą ciemność, a nie światło, śmierć, a nie życie, zło, a nie dobro, a samego Dawcę daru zabiją. Chrystus stanie się "znakiem sprzeciwu" nie tylko podczas swego ziemskiego życia, ale we wszystkich wiekach. Światło, które niesie, podzieli ludzkość na tych, którzy pójdą za Nim, i tych, którzy wystąpią przeciw Niemu. I to będzie wielki miecz, który przeszyje Serce Matki Bożej.

O Panie, pozwól naszym oczom oglądać Twoje miłosierdzie! Pozwól nam chodzić w Twojej światłości i być jej świadkami wobec innych. Pomóż nam pozostać wiernymi Tobie i wytrwać w czasie próby!

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Znalezienie Jezusa w świątyni

Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy (…). Kiedy wracali (…) został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice (…). Uszli dzień drogi i szukali Go (…). Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania.

do góry

Znalezienie Jezusa w świątyni

"Synu, czemuś Nam to uczynił? Oto ojciec Twój i Ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie.

Lecz On Im odpowiedział:

Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" (Łk 2, 49)

Tymi słowami Pan Jezus wyjaśnił Matce Najświętszej, że przyszedł na świat, aby wypełnić wolę Ojca, to znaczy zbawić ludzi, i to posłannictwo będzie się wiązało z cierpieniem. Wydarzenie to nie było jeszcze w pełni jasne dla Maryi i Józefa. Zapowiadało przyszłość - opuszczenie domu przez Pana Jezusa, publiczne nauczanie, nową Paschę, na której On sam miał być ofiarowany jako Baranek, który gładzi grzechy świata, trzydniową bolesną rozłąkę ze swoją Matką i radość ponownego spotkania po Zmartwychwstaniu.

Maryja zachowywała wszystkie słowa Pana Jezusa i rozważała je w swoim sercu.

Gdy nie możemy zrozumieć sensu spotykających nas wydarzeń, gdy pytamy, "dlaczego przyszło na nas to nieszczęście", pomóż nam, nasza Matko, wpatrywać się w Ciebie.

O Maryjo, która rozważałaś słowa Twego Syna i zachowywałaś je w Swoim Sercu, naucz nas w modlitwie i poddaniu się woli Bożej szukać odpowiedzi na dręczące nas problemy.

Ty szukałaś przez trzy dni Jezusa i dzisiaj szukasz Twych zagubionych dzieci, dając znak Twego bólu przez płaczące obrazy i figury. Złącz nasze cierpienia i łzy, i modlitwy z Twoimi, aby miały moc i przyczyniły się do ratowania świata.

do góry

Tajemnice Światła. Z papieskim różańcem w dłoni

Maryjo, Pani Światła, Bóg napełnił Cię mądrością i światłem, abyś rozjaśniła, jak świetlana gwiazda niebo i ziemię. Jakże szczęśliwy jest człowiek, gdy jest blisko Ciebie, Maryjo!

Z papieskim różańcem w dłoni, szczęśliwy i pełen wiary staję przed Tobą, Maryjo, aby w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego rozpocząć Różaniec Święty rozważając Tajemnice Światła.

Napełniony wielką wdzięcznością dla św. Jana Pawła II za ustanowienie tych Tajemnic przesuwam paciorki różańca w dłoni, usta wypowiadają najpiękniejsze słowa świata Modlitwy Pańskiej i Pozdrowienia Anielskiego, zaś rozum i serce zanurzam w rozmyślaniu tego wszystkiego, co dokonało się nad Jordanem, w Kanie Galilejskiej, podczas głoszenia Królestwa Bożego i wzywania do nawrócenia. W duchu staję obok apostołów na Górze Tabor i w szczególny sposób, myśląc o codziennie odprawianej Mszy św., zatapiam się w tajemnicę Wieczernika i Eucharystii.

Dobra Matko i Królowo świata, wspomagaj mnie w tej modlitwie, abym mógł ponownie przed Twój niebieski tron złożyć najpiękniejsze róże tej modlitwy, ofiarowując je za polecone Ci intencje i za wszystkie Twoje dzieci, a szczególnie za te najbardziej poranione przez grzechy.

Matko Najświętsza, dziękujemy Ci, za to że jesteś!

Bądź pozdrowiona i uwielbiona!

ks. Wiesław Podlodowski

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Chrzest Jezusa w Jordanie

Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. (Łk 3,21-22)

do góry

Chrzest Jezusa w Jordanie

Prawdziwa Światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat. Pośród ludzi stanął Mesjasz - zapowiedziany przez proroków, oczekiwany przez wiele pokoleń Izraela. Zanim jednak objawił się ludowi, wysłał przed sobą poprzednika - Jana Chrzciciela. Jan obchodził całą okolicę nad Jordanem i wołał: "Nawróćcie się, bo bliskie jest Królestwo Niebieskie." (Mt 3, 1)

Pewnego dnia nad Jordan przyszedł Jezus, aby jak inni ludzie przyjąć chrzest.

"A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił:

Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie." (Mt 3, 14b -17)

Jezus chciał przyjąć chrzest z rąk Jana, chociaż był bez grzechu. W ten sposób zapowiedział, że weźmie na siebie grzechy wszystkich ludzi, aby zgładzić je przez swoją Mękę.

Podczas tego wydarzenia Bóg Ojciec i Duch Święty zaświadczyli, że Jezus jest Synem Bożym i oczekiwanym Mesjaszem.

Również Jan Chrzciciel dał o Nim świadectwo w słowach:

Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.

Panie Jezu Chryste! Ty uświęciłeś wody Jordanu. Spraw, aby świat na nowo został oczyszczony i uświęcony przez Twoją łaskę.

Pozwól nam świadczyć, że Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym i tylko w Tobie jest zbawienie. Niech rozpierzchną się ciemności błędnych nauk i prądów, niech powrócą do Ciebie zagubieni w mrokach niewiedzy i grzechu. Niech prawda zatriumfuje nad kłamstwem!

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Objawienie się Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej

Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. (J 2,1-5)

do góry

Objawienie się Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele, na które zaproszono Pana Jezusa, Jego Matkę i uczniów. Para młoda widocznie nie należała do zamożnych, bo w trakcie zabawy zabrakło wina. Zauważyła to zmartwienie małżonków Matka Boża i dyskretnie powiedziała do swego Syna:

Nie mają już wina.

Jezus Jej odpowiedział:

Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? (J 2, 3-4)

Wydaje się, że Pan dał do zrozumienia swej Matce, że jeszcze nie czas, aby ukazał swoją potęgę i chwałę. Jednocześnie zwrócił się do Niej oficjalnie, nazywając Ją Niewiastą, jakby chciał przypomnieć w ten sposób Jej godność i zapowiedzianą w raju rolę, jaką miała wypełnić. Najświętsza Panna nie zraziła się pozorną odmową. Niezachwianie wierzyła, że Syn wysłucha Jej prośby i przyspieszy oczekiwany czas łaski. Dlatego z całym spokojem i pewnością powiedziała do sług:

Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. (J 2, 5b)

Słudzy także mieli wiarę w Jezusa i zaufanie do Jego Matki, więc posłusznie wykonali czynność, którą nakazał im Chrystus.

Wiemy dobrze, że woda stała się winem. Był to pierwszy cud, jaki uczynił Pan Jezus - znak, przez który objawił swą chwałę.

Podobnie jak nowożeńcy z Kany, my także mamy różne potrzeby, brakuje nam wiele: pragniemy przemiany naszych serc, rodzin, świata...

Te wszystkie nasze problemy, po ludzku nie do rozwiązania, widzą miłosierne oczy Matki Bożej. Ona tak bardzo chce nam pomóc. Dzisiaj daje wyraz swej macierzyńskiej trosce, objawiając się w Lourdes, Fatimie, wzywając do codziennej modlitwy różańcowej.

Czy posłuchamy Jej?

Bierzmy przykład z Ojca Świętego, który całkowicie zawierzył Maryi. On wzywa wszystkich ludzi, aby modlitwą różańcową wypraszali pokój na świecie i przemianę w rodzinach zagrożonych na różnych płaszczyznach. Oby ten mój apel nie popadł w zapomnienie niewysłuchany! - pisze w swym liście apostolskim "Rosarium Virginis Mariae". Trudności, jakie na początku tego nowego tysiąclecia pojawiają się na światowym horyzoncie, skłaniają nas, by uznać, że nadzieję na mniej mroczną przyszłość może w nas wzbudzić jedynie interwencja z Wysoka, zdolna pokierować sercami tych wszystkich, którzy żyją w sytuacjach konfliktowych, i tych, którzy trzymają w swych rękach losy narodów."

Maryjo, Wszechmocy Błagająca, Matko Pomocy Nieustającej, Tobie Jezus niczego nie odmówi!

Matko Kościoła, niech Twoje potężne wstawiennictwo przyspieszy przyjście Królestwa Bożego.

Matko przemiany, uproś nam łaski, na które nie zasługujemy!

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. (Mk 1, 14-15)

do góry

Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Pan Jezus obchodził Galileę i obwieszczał radosną nowinę:

Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. (Mk 1, 15)

Ludzie mieli swoje własne - ludzkie i przyziemne - wyobrażenia o Królestwie Mesjańskim przepowiedzianym przez proroków. Dlatego Pan Jezus przez trzy lata wyjaśniał przez słowa i znaki, jaki jest zamysł Boży. Nauczał w synagogach i uzdrawiał chorych. Wskrzeszał umarłych i uwalniał od złych duchów. Wieść o Nim rozchodziła się szybko i ze wszystkich stron zbiegali się ludzie. Coraz liczniejsze tłumy podążały za Nim, aby Go słuchać.

Gdy Chrystus Pan coraz głębiej odsłaniał tajemnicę Swego Bóstwa i plan Odkupienia świata (tak jak zapowiedział Symeon), światło Jego nauki dzieliło ludzi na tych, którzy je przyjmowali z radością, i tych, którzy zamykali się na nie, aby nie wyszły na jaw ich złe czyny. Pewnego dnia Pan Jezus wyjaśnił, z jaką postawą należy przyjmować Królestwo Boże. Postawił przed Apostołami dziecko i objąwszy je ramieniem, rzekł:

Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. (Łk 18, 16-17)

Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich. (Mk 9, 35)

Panie Jezu Chryste, Ty jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Przeniknij światłem swojej nauki serca wszystkich ludzi. Niech przestaną błądzić, trwać w zakłamaniu i obłudzie, walczyć z życiem.

Niech miłość i miłosierdzie Twego Serca zwycięży bunt, fałsz i pychę.

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Przemienienie Jezusa na Górze Tabor

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. (…) Gdy Piotr jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy [tamci] weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: To jest Syn mój Wybrany, Jego słuchajcie. (Łk 9, 28-35)

do góry

Przemienienie Jezusa na Górze Tabor

Jezus wędrował z uczniami i mówił o swoim Królestwie. Wydaje się jednak, że oni jeszcze nie pojmowali, jak wielka jest chwała Boga i jak wielkie szczęście czeka zbawionych. Aby więc mogli uwierzyć w to, co przyjdzie, Pan okazał im cudownie swe Bóstwo na Górze Tabor jako zapowiedź i obraz Królestwa Boga.

Pan Jezus zabrał ich ze sobą na wysoką górę i tam, gdy się modlił, "twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło." (Mt 17, 2)

Podczas tego objawienia wiara trzech apostołów w Bóstwo Chrystusa została umocniona słowami Boga Ojca oraz świadectwem największych mężów Starego Przymierza - Mojżesza i Eliasza. Piotr, Jan i Jakub zostali przygotowani na doświadczenie Krzyża i chwałę Zmartwychwstania, utwierdzeni, aby później nie załamać się, gdy zobaczą oblicze Jezusa zniekształcone w czasie męki.

Panie, pozwól i nam poznać Twoje Oblicze ukryte w Najświętszym Sakramencie i drugim człowieku! Naucz nas kontemplować Twoje Oblicze, kiedy wraz z Maryją odmawiamy różaniec! Umocnij naszą wiarę Twoim światłem, abyśmy pamiętali, gdy przyjdzie doświadczenie, że "cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, jaka ma się w nas kiedyś objawić".

"Panie, przymnóż nam wiary!".

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Ustanowienie Eucharystii

A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: Bierzcie, to jest Ciało moje. Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. (Mk 14, 22-24)

do góry

Ustanowienie Eucharystii

Jakaż to niepojęta tajemnica! Bóg-Człowiek przemienił chleb i wino w swoje Ciało i Krew. Ukrył się cały pod tymi postaciami, aby stać się pokarmem dla ludzi i w ten sposób udzielić im swego życia. Nie rozpoznamy Pana wzrokiem ani smakiem, lecz jedynie wierząc Jego słowom, będziemy mieć pewność, że On tam jest prawdziwie i rzeczywiście obecny.

Chrystus ustanowił Apostołów kapłanami Nowego Przymierza i polecił im, aby na Jego pamiątkę, mocą Jego słów dokonywali tego cudu aż do skończenia świata, aby wszyscy ludzie mogli przyjmować Boga do swych serc i mieć życie wieczne.

Eucharystia - Ofiara Ciała i Krwi Chrystusa - jest tą samą ofiarą, którą następnego dnia złożył Jezus, umierając za nas na krzyżu. Pod postacią chleba jest Jego Ciało, które za nas zostało wydane, a pod postacią wina - Jego Krew, którą za nas przelał.

Eucharystia uobecnia w sposób bezkrwawy Mękę Pana. Jakaż to wielka tajemnica wiary, że uczestnicząc we Mszy Świętej, stoimy pod krzyżem Chrystusa i karmiąc się Jego Ciałem, mamy udział w Jego życiu!

O Panie Jezu, jak mamy Cię uwielbić za niewysłowiony dar Eucharystii? Jak przeprosić za zniewagi i zaniedbania wobec Najświętszego Sakramentu Miłości?

Matko Najświętsza, Ty wiesz, że jesteśmy niegodni nawet stanąć przed Twoim Synem. Pragniemy więc ofiarować Mu Twoje Niepokalane Serce z całą Jego miłością, nieskończonymi zasługami i cierpieniami, za wszystkie zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi jest tak bardzo obrażany.

do góry

Tajemnice Bolesne. Uczestniczę w męce Chrystusa

Bolejąca Matko, we łzach cała, stojąca u stóp krzyża!

W tych Bolesnych Tajemnicach z różańcem przy sercu staję obok Ciebie, aby razem z Tobą uczestniczyć w męce Chrystusa i zasłużyć na udział w Jego zmartwychwstaniu.

W duchu przenoszę się do Ogrodu Oliwnego, aby czuwać przy Chrystusie. Rozważam i przeżywam Jego biczowanie, cierniem ukoronowanie i wszystkie zadane Mu cierpienia. Razem z Szymonem z Cyreny towarzyszę Jezusowi w drodze na Golgotę. Tam, obok Jana i Marii Magdaleny, staję przy Tobie, Matko Bolesna. Wpatrzony w Jezusa, który z miłości do nas pozwolił się przybić do krzyża, aby na nim swoją drogocenną Krwią odkupić ludzkie winy – wsłuchuje się w każde Jego najświętsze słowo i je rozważam.

"Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich". Uczynił to Jezus, albowiem tak nas umiłował, że to, na co zasłużyliśmy naszymi grzechami, sam wycierpiał, chociaż był wolny od grzechu.

W szczególny sposób, tak bardzo są mi bliskie Jego słowa z krzyża: "Oto Matka twoja." Wypełniam testament Jezusa. Przyjąłem Jego Matkę do swojego życia i już tyle razy doświadczyłem Jej macierzyńskiej dobroci, miłości i opieki.

Maryjo, Matko moja i nas wszystkich – bądź uwielbiona!

Przez mękę Chrystusa, Twojego Syna, proszę Cię, Matko - wyjednaj nam zbawienie.

ks. Wiesław Podlodowski

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Modlitwa Jezusa w Ogrójcu

Jezus upadł na kolana i modlił się tymi słowami: Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie. (…) Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię.

do góry

Modlitwa Jezusa w Ogrójcu

Serca Apostołów były pełne radości i miłości po przyjęciu Najświętszego Ciała i Krwi Pana, lecz oto zbliżała się straszna próba ich wiary i wierności. Pan Jezus chciał ich umocnić i dać przykład, jak należy przygotować się, aby zwycięsko przejść przez cierpienie.

Zaprowadził uczniów do ogrodu zwanego Getsemani i rzekł:

Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił.

Nasz Pan przyjął na siebie grzechy wszystkich ludzi, jacy żyli i żyć będą, aby swoją męką zadośćuczynić za nie Ojcu. Któż wypowie Jego cierpienie!

Apostołowie, którzy patrzyli do tej pory na Jego wszechmoc, ujrzeli Go strwożonego i szukającego u nich pociechy. Pan Jezus przyszedł do nich i rzekł:

Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną! (Mt 26, 38)

Odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami:

Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie! (Mt 26, 39)

Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. (Łk 22, 43-44)

Potem przyszedł do Apostołów, lecz znalazł ich śpiących. Smutek i przygnębienie opanowały ich tak, że nie potrafili opanować senności. Pan Jezus zrobił im wyrzut, że pozostawili Go samego w tak strasznej walce duchowej:

Tak oto nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną? (Mt 26, 40)

O Jezu, chcemy trwać z Tobą na modlitwie. Zachowaj nas w wierności w czasie próby. Nie pozwól, abyśmy stchórzyli, opuścili Cię, gdy zobaczymy zdrady wokół. Maryjo, Panno wierna, bądź naszą Matką i Opiekunką w tych trudnych chwilach lęku i ciemności. Tobie z ufnością zawierzamy naszą słabość.

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Biczowanie Jezusa

Piłat (…) wyszedł powtórnie do Żydów i rzekł do nich: Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. (…) Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla Żydowskiego? Oni zaś powtórnie zawołali: Nie tego, lecz Barabasza! (…) Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować.

do góry

Biczowanie Jezusa

Po pojmaniu Jezus cierpiał całą noc w więzieniu i na przesłuchaniach u Annasza i Kajfasza. Rankiem starszyzna Izraela przywiodła Go do Piłata.

Piłat wiedział, że Jezus jest niewinny i że przywódcy izraelscy wydali Go przez zawiść, był jednak człowiekiem o słabym charakterze i nie chciał się narazić ani cezarowi, ani Żydom.

Szarpany niepokojem usiłował bronić Niewinnego, lecz oszalały tłum krzyczał:

Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go!

Cóż On złego uczynił? (Łk 23, 21-22a) - pytał Piłat.

Żydzi jednak krzyczeli coraz głośniej. Wtedy przedstawiciel prawa, chcąc zadowolić tłum, kazał ubiczować Jezusa. Tchórzostwo wzięło górę nad sprawiedliwością.

Zbawiciel został poddany okrutnemu biczowaniu. Była to straszna kara, na którą skazywano zbrodniarzy bez wyroku śmierci. Bicz rzymski miał trzy długie rzemienie zakończone kawałkami metalu, które uderzając, wyrywały fragmenty ciała. Żołnierze bili z sadyzmem. Całe ciało Jezusa stało się jedną raną.

Kiedyś prorok Izajasz przepowiedział te cierpienia Mesjasza w takich słowach: "Od stopy nogi do szczytu głowy nie ma w nim części nietkniętej: rany i sińce i opuchnięte pręgi." (Iz 1, 6) "Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w jego ranach jest nasze zdrowie." (Iz 53, 5)

O Jezu ubiczowany, cały pokryty ranami, przez Krew Twoją, którą przelałeś w Męce, błagamy Cię, zachowaj dzieci i młodzież od zgorszenia i zepsucia.

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Cierniem ukoronowanie

Żołnierze uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: Witaj, Królu Żydowski! Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie.

do góry

Cierniem ukoronowanie

Nienawiść i sadyzm żołnierzy rzymskich nie zostały nasycone. Wymyślili jeszcze jedną torturę, aby wyszydzić godność Pana Jezusa. Upletli koronę z cierni i wcisnęli Mu na głowę. Zdarli z Niego szatę i narzucili szkarłatny płaszcz, a do ręki włożyli Mu trzcinę. Posadzili Go na kawałku kolumny. Potem, wyśmiewając się, przyklękali przed Nim, wołając:

Witaj, Królu Żydowski! (Mt 27, 29)

Przy tym pluli na Jego twarz i bili Go po głowie.

Nie domyślali się, że w tej doniosłej chwili Bóg-Człowiek dokonuje Odkupienia świata, czyni zadość za grzechy pychy, wyzwala ludzkość z niewoli szatana i obejmuje panowanie nad duszami.

Następnie Piłat wyprowadził znowu Zbawiciela na zewnątrz. Wydawało mu się, że tak żałosny widok, jaki przedstawiał Chrystus, poruszy sumienia zatwardziałych Żydów i powstrzyma ich nienawiść. Wskazał na zbezczeszczonego Jezusa i rzekł: Oto Człowiek - jakby chciał dać im poznać, że nie potrzebują się Go już obawiać. Lecz nienawiść arcykapłanów mogła być zaspokojona tylko przez śmierć Chrystusa, dlatego wciąż krzyczeli:

Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!

Rzekł do nich Piłat: Oto król wasz!

A oni krzyczeli: Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! (J 19, 6; 14)

Dzisiaj, gdy wielu mówi: "Nie chcemy, aby Ten panował nad nami", my wyznajemy naszą wiarę: "Jezu, jesteś naszym Królem". Przyjdź Królestwo Twoje! Królestwo prawdy i miłości, sprawiedliwości i pokoju! Niech Aniołowie Twoi usuną ze świata wszelkie zgorszenie i grzech!

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Dźwiganie krzyża

A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie. Wychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego.

do góry

Dźwiganie krzyża

Potem włożono Krzyż na ramiona Chrystusa i kazano Mu dźwigać go na miejsce, gdzie miał być stracony. Z miłością objął Pan Jezus ten znak kary za grzechy wszystkich ludzi. Dobrowolnie "obarczył się naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści". Jak to przepowiedział prorok Izajasz: "Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas obrócił się ku własnej drodze; a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony (...)" (Iz 53, 4; 6-7). Zbawiciel miał pokonać drogę długości około 700 metrów. Przypuszcza się, że belka poprzeczna, do której miał przywiązane ręce, ważyła około 30 kilogramów, a jej długość wynosiła 1,80 m. Krańcowo wyczerpany po biczowaniu Jezus szedł z wielkim trudem, często upadał, a ponieważ miał ręce przywiązane do belki, gwałtownie uderzał kolanami i twarzą o kamienistą drogę.

Jak podaje tradycja, na samym początku drogi, zaraz za bramą pałacu Piłata, Jezus spotkał swą Matkę. Boleść przeszyła Serce Maryi jak miecz, lecz z Jej ust nie wyszło ani jedno słowo skargi. Była całkowicie zjednoczona ze Swym Synem, współcierpiąc dla zbawienia ludzi. Jej miłość, zgoda na mękę, Jej pragnienie wypełnienia odwiecznych planów Ojca były dla Jezusa umocnieniem i pocieszeniem na drodze krzyżowej.

Wokół otaczała Zbawiciela nienawiść. Żołnierze rzymscy ze złością szarpali i popychali skrwawionego, pokrytego ranami Jezusa. Faryzeusze i przywódcy izraelscy sycili się Jego poniżeniem, wyszydzali, drwili i urągali. Podburzony przez nich tłum, który jeszcze kilka dni temu wołał "Hosanna", "Błogosławiony Król, który przychodzi w Imię Pańskie" (Łk 19, 38), teraz przyglądał się bezmyślnie lub krzyczał: "na krzyż".

Matko Bolesna, któż wypowie, kto zrozumie Twój ból, gdy zobaczyłaś swego Syna pokrytego ranami, oplutego, upadającego pod ciężarem krzyża?

Skrusz swoją miłością twarde serca ludzkie, które szukają przyjemności, wygody. Niech Twoje Serce przebite mieczem boleści powstrzyma i zawróci z drogi potępienia tych, którzy lekkomyślnie i beztrosko mogą utracić zbawienie wysłużone nam za tak wielką cenę!

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Ukrzyżowanie Jezusa

Gdy przyszli na miejsce zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. (…) Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w twoje ręce powierzam ducha Mojego. Po tych słowach wyzionął ducha.

do góry

Ukrzyżowanie Jezusa

Umęczony Jezus, bity i popędzany przez żołdaków, wśród przeraźliwego krzyku, wyzwisk i obelg tłumu dotarł na Golgotę. Żołnierze zdarli z Niego szaty, z wielkim okrucieństwem rozciągnęli na krzyżu i przybili gwoźdźmi ręce i nogi do drzewa. Jezus modlił się cały czas:

Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. (Łk 23, 34)

Gdy ukrzyżowano Pana, była godzina szósta według żydowskiego sposobu liczenia, czyli południe. Nagle ciemności ogarnęły ziemię, cała przyroda została wstrząśnięta i dała świadectwo, że popełniono zbrodnię przeciwko jej Panu i Stwórcy.

Korzystając z mroku, Matka Najświętsza wraz z najwierniejszymi przyjaciółmi Chrystusa - Janem, Marią Magdaleną i Marią, żoną Kleofasa - zbliżyli się do krzyża. Gdy Jezus ujrzał swą Matkę i umiłowanego ucznia, wypowiedział z wysokości krzyża swój testament. Rzekł do Maryi:

Niewiasto, oto syn Twój. (J 19, 26b)

Następnie zwrócił się do Jana:

Oto Matka Twoja. (J 19, 27b)

W tych krótkich słowach zawarł Zbawiciel bardzo wiele. Nie powiedział do Maryi czule - Matko, lecz uroczyście - Niewiasto, aby podkreślić, że to Ona jest tą zapowiedzianą w raju Niewiastą i że teraz dokonuje się starcie głowy starodawnego węża, pokonanie potęgi piekła, wyzwolenie ludzi z niewoli szatana. (por. Rdz 3, 15) W osobie Apostoła Jana Chrystus przekazał swej Matce opiekę nad odkupionym ludem - Kościołem.

Jezus wiedział, że nie wszyscy ludzie skorzystają z daru Jego nieskończonej miłości. Ta duchowa agonia wyrwała z ust Zbawiciela słowa:

Boże mój, Boże, czemuś Mnie opuścił. (Ps 22, 2)

Miłość i pragnienie zbawienia wszystkich dusz nasz Pan wyraził jeszcze jednym słowem:

Pragnę. (J 19, 28)

Potem Jezus - świadomy, że dokonał zbawienia świata, rzekł:

Wykonało się. (J 19, 30)

I zawołał donośnym głosem:

Ojcze, w ręce Twoje powierzam ducha mojego! (Łk 23, 46)

Po tych słowach skonał.

Ponieważ zbliżał się szabat, na prośbę Żydów Piłat wydał rozkaz, aby połamano ukrzyżowanym golenie i w ten sposób skrócono im życie. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że umarł, nie łamali Mu kości, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok. Z rany natychmiast wypłynęła krew i woda.

O Najświętsze Serce Jezusa, przebite włócznią, z którego wytrysnęły zdroje zmiłowania i łaski!

O Serce Maryi przebite mieczem boleści, zjednoczone z Ukrzyżowanym w miłości i cierpieniu za ludzi! Niech miłość i miłosierdzie Waszych Najświętszych Serc przemówi do nas, wstrząśnie i nawróci nasze skamieniałe serca.

do góry

Tajemnice Chwalebne. Idę w stronę nieba

Maryjo, Matko Zmartwychwstałego Syna!

Już jestem całym sercem przy chwalebnych tajemnicach Różańca Świętego. Z wielką radością ściskam różaniec w dłoni i ze szczególną czcią całuję jego święty krzyżyk, w znaku którego zawarta jest wielka tajemnica naszej wiary o zbawczej męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Na nowo wypiękniały i jeszcze bardziej stały się mi bliskie słowa modlitwy różańcowej: Wierzę w Boga..., Ojcze nasz.., Zdrowaś Maryjo… i Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…, i O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy… Z serca, z miłością i jak najpiękniej je wypowiadam. Z Twoją pomocą, o Maryjo, Królowo nieba i ziemi, rozważam w duchu każdą z tajemnic i składam przed Twój niebieski tron najpiękniejsze róże mojej modlitwy. Matko Najświętsza, jak dobrze jest pod Twoją obroną podążać drogami tego świata, bo mam pewność że z Tobą moja droga życia zakończy się w niebie.

Myślę też o biednych grzesznikach i bardzo Cię przepraszam za wszystkich, którzy swoimi grzechami zranili Twoje Niepokalane Serce. Modlę się za nich, aby swoje życie ujrzeli w Bożym świetle, nawrócili się i podążali w stronę nieba.

Święta Boża Rodzicielko, Królowo różańca świętego, módl się za nami, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen!

ks. Wiesław Podlodowski

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Zmartwychwstanie Jezusa

Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego była jak błyskawica, a szaty jego białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i podrętwieli jak umarli.

Anioł zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Bo wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział.

do góry

Zmartwychwstanie Jezusa

"Oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem Anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli." (Mt 28, 2-4)

Słońce już wschodziło, gdy wierne niewiasty, które były świadkami pogrzebu Pana, podchodziły do grobu z wonnościami, aby namaścić Ciało Jezusa i w ten sposób dopełnić ceremonii pogrzebowych. Serca ich przepełniał ból. Chociaż tak bardzo kochały swego Mistrza, brakowało im wiary w Jego zmartwychwstanie. Zastanawiały się, kto im odsunie kamień leżący na grobie. Był on bowiem bardzo ciężki.

Wtem spostrzegły, że kamień leży odrzucony, a na nim siedzi młodzieniec w lśniącej szacie. Przestraszyły się bardzo, gdy ujrzały Anioła i pochyliły twarze ku ziemi. "Lecz on rzekł do nich: Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego? (Mk 16, 6) Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? (Łk 24, 5) Powstał z martwych; nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. (Mk 16, 6) Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy przypomniały sobie Jego słowa." (Łk 24, 5b-8)

Niewiastami były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome. Ewangelia nie wspomina nic o Matce Najświętszej, ponieważ Ona jedna wierzyła mocno w zmartwychwstanie Syna i nie potrzebowała oglądać pustego grobu.

Panie Jezu Chryste, Zwycięzco śmierci, piekła i szatana, Królu miłosierdzia i dawco pokoju, błagamy Cię przez Niepokalane Serce Maryi, okaż swoją potęgę i władzę! Skrusz struktury zła! Niech zajaśnieje blask Twojej prawdy wobec Twych wrogów! Wszystkim ludziom dobrej woli, prześladowanym z powodu Ewangelii, daj usłyszeć Twój głos:

Pokój wam! (Łk 24, 36)

Nie bójcie się! (Mt 28, 10)

Miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat! (J 16, 33)

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Wniebowstąpienie Pańskie

Jezus w obecności Apostołów uniósł się w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba.

do góry

Wniebowstąpienie Pańskie

Po swym zmartwychwstaniu Chrystus przez 40 dni ukazywał się wiele razy uczniom, aby utwierdzić ich wiarę. Podczas tych spotkań Zmartwychwstały Pan oświecał ich umysły, mówił o Królestwie Bożym i nakazał, aby szli na cały świat i głosili Dobrą Nowinę o zbawieniu wszystkim ludziom:

Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. (Mt 28, 18-20)

Podczas wspólnego posiłku Chrystus polecił Apostołom nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca - zesłania Ducha Świętego.

Potem wyprowadził ich w kierunku Góry Oliwnej, błogosławił i uniósł się w górę.

Uczniowie z zachwytem patrzyli na Pana wstępującego do Nieba. Nie mogli nasycić się widokiem Jego chwały, aż tajemniczy obłok zabrał Go im sprzed oczu.

Kiedy wciąż uporczywie patrzyli, dwaj Aniołowie w lśniących szatach stanęli przy nich i rzekli:

Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba. (Dz 1, 11)

Panie Jezu Chryste, Królu wszechświata, Panie dziejów, oczekujemy Twego przyjścia w chwale, nowego nieba i nowej ziemi, w której będzie mieszkała sprawiedliwość.

Umocnij naszą wiarę. Naucz patrzeć i oceniać obecne wydarzenia z perspektywy przeznaczenia ludzkiego. Naucz nie lękać się i nie troszczyć zbytnio o to, co przemija. Ufać bez granic Twojej ojcowskiej dobroci.

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Zesłanie Ducha Świętego

Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum (…) i napełnił cały dom. Ukazały się im też języki jakby z ognia (…) i nad każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami.

do góry

Zesłanie Ducha Świętego

Po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa Apostołowie powrócili z Góry Oliwnej do Jerozolimy. Zebrali się w Wieczerniku wokół Matki Bożej, aby zgodnie z poleceniem Pana trwać na modlitwie i oczekiwać spełnienia się obietnicy zesłania Ducha Świętego. Pamiętali o tym, jak Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy mówił:

Będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy. (J 14, 16-17a)

On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. (J 14, 26)

Wszyscy zgromadzeni w Wieczerniku byli jednomyślni. Stanowili jakby jedno serce i jedną duszę. Przez dziewięć dni modlili się razem z Maryją zjednoczeni w miłości, aż nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru. Cały dom był nim napełniony. Ukazały się też języki ognia, które się rozdzieliły i nad każdym z obecnych spoczął jeden. Wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym. Odtąd to, co przedtem wydawało się Apostołom tajemnicą trudną do zrozumienia, stało się zupełnie jasne. Poczuli się zdolni do wykonania zadania, które zlecił im Chrystus - głoszenia całemu światu Ewangelii. Ze zdziwieniem spostrzegli, że są obdarowani nadprzyrodzonymi darami - mogą głosić Słowo Boże w różnych językach. Każdy czuł nadzwyczajne męstwo i nie lękał się żadnych prześladowań.

Przyjdź Duchu Święty i przemień oblicze ziemi - oblicze Polski, Europy, świata.

Przyjdź i dokonaj tego, co dla nas, ludzi, jest niemożliwe. Dawco miłości, jedności, zgody, oddal, co nieświęte. Przyjdź, bo my, zebrani z Maryją w Imię Twoje, błagamy Cię o nawrócenie i odnowienie świata.

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Maryja z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej. Tam wielbi na wieki swego Stwórcę i Pana: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, święte jest imię Jego.

do góry

Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Gdy dopełniło się ziemskie życie Maryi, Bóg chciał, aby Niepokalana Dziewica, którą zachował od grzechu pierworodnego, nie doznała jego skutku, jakim jest śmierć. Nie pozwolił, aby ciało Jego Matki po śmierci uległo zepsuciu w grobie. Gdy Maryja z radością oddała swego ducha Bogu, natychmiast po Jej zaśnięciu dusza Jej znowu złączyła się z ciałem. Na ziemię zstąpili Aniołowie i Najświętsza Panna została przez nich z duszą i ciałem wzięta do chwały niebieskiej.

Matka Boża nie musiała tak jak wszyscy ludzie czekać do końca świata, aby cieszyć się zbawieniem ciała. Bóg dał Jej szczególny udział w swoim zmartwychwstaniu. Wniebowzięcie Maryi jest więc uprzedzeniem zmartwychwstania chrześcijan. Dlatego Maryja jest dla Kościoła znakiem i zapowiedzią przyszłej chwały wiernych, doskonałym wzorem i jednocześnie Matką, która nieustannie troszczy się o jego członków.

"Kimże jest Ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?" (Pnp 6, 10)

"O jaka piękna jesteś... [Maryjo]. Jakże piękna" (Pnp 4, 1)

"Jak olej wylany imię Twoje, a słudzy Twoi zakochali się bardzo w Tobie" (Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP)

Pociągnij nas do siebie swoją pięknością!

Uczyń z nas własność Twego Niepokalanego Serca!

Pragniemy być uległymi narzędziami w Twym ręku, świadomi swej nieużyteczności i Twojej potęgi, i miłosierdzia. Niech nasze słowa i czyny staną się znakami Twego działania, aby wszyscy ludzie oddali chwałę Tobie.

do góry

  • Rozważania: 1
  • 2

Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

Ustanowiona przez Pana Królową nieba i ziemi, wywyższona ponad wszystkie chóry anielskie i hierarchie świętych stojąc, po prawicy swego Jednorodzonego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa, macierzyńskimi swymi prośbami wstawia się potężnie, uzyskując to, czego pragnie, i nie może być zawiedziona.

do góry

Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

Gdy Jezus Chrystus zasiadł po prawicy Ojca, chciał, aby Jego Matka była także z Nim zjednoczona i miała uczestnictwo w Jego chwale i władzy. Mówimy, że ukoronował Ją na Królową nieba i ziemi.

Na czym polega chwała Maryi? Tego w tym życiu nie możemy się dowiedzieć, bo "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują (...)." (1 Kor 2, 9)

Gdy jednak będziemy modlić się wytrwale i wiernie służyć naszej Matce, Pan da nam przeczuć i poznać coś z tych nadprzyrodzonych tajemnic. Święty Jan widział Maryję obleczoną w słońce, z księżycem pod stopami, w koronie z gwiazd dwunastu. Słońce to znak niezgłębionego Bóstwa, nieprzeniknionej Trójcy Przenajświętszej. Gwiazdy wyobrażają dwanaście pokoleń izraelskich i dwunastu Apostołów - czyli wszystkich zbawionych dzięki macierzyńskiej pomocy Bogarodzicy.

Maryja - niepokalana Córka Ojca, Matka Syna Bożego, Oblubienica Ducha Świętego - otrzymała potęgę i władzę nad całym stworzeniem. Każda łaska przechodzi przez Jej ręce. Dlatego nazywamy Ją Wszechpośredniczką łask. Nie ma na ziemi człowieka, który nie doznałby miłości Matki Najświętszej. Nigdy nie słyszano, aby ten, kto zwracał się do Niej z ufnością, nie został wysłuchany. Jednak nie wszyscy to uznają i okazują wdzięczność. Polacy, którzy wiele razy doświadczyli w swych dziejach potęgi i miłosierdzia Bogarodzicy, ogłosili Ją swoją Królową. Ona także dzisiaj pragnie nam pomagać, lecz musimy Ją o to prosić.

O Królowo różańca świętego! Wysłuchaj naszego błagania! Daj nam oglądać Twoje zwycięstwo w naszych duszach i w całym świecie!

Rozważania różańcowe w drugiej zakładce przygotowała Ewa Hanter (2003 r). Dziękujemy!

do góry